Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sami z wyboru

Polecane posty

Gość gość

Hej :) Chciałam zapytać, czy są tu osoby, które są same z wyboru. Które czują się lepiej samemu niż w związku. Skończyłam 30 lat i mam za sobą małżeństwo i jeden poważny związek, kilka przelotnych na koncie. Powoli doszłam do wniosku, że mi związki nie służą po prostu, dobrze czuję się sama ze sobą, a w związku po prostu się nie odnajduję. Duszę się i jakoś tak nie czuję się sobą do końca. Czy jestem osamotniona czy są tutaj podobni do mnie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze po prostu trafilas na nieodpowiednich mezczyzn, niepoddawaj sie, samotnosc to najgorsza choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja właśnie nie czuję się samotna, będą sama czuję się bardzo dobrze. Nie wiem czy byli to nieodpowiedni faceci, żaden mnie nie skrzywdził, to byli fajni ludzie. Nie szukam tutaj argumentów przeciw, raczej chciałam zapytać czy są tu ludzie podobni do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Tez rozeszlam sie z mezem, jestem po rozwodzie i jesten sama ponad dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czujesz się z tym dobrze? Bo widziałam temat, że raczej szukasz związku. Ja się rozeszłam 3 lata temu, z byłym mamy dobre kontakty, potrafimy iść na kawę czy pizzę, pogadać jak ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Ja jestem sama troche z wyboru, troche z przypadku, tak wychodzi jakos ze nie mam czasu na prywatne zycie i szukanie faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotna matka 28 ja widzisz jeszcze 2 lata temu wychodziłam z założenia, że powinnam się z kimś spotykać, bo bycie samej jest przyjęte z góry jako złe. Jak skończyłam 30 lat to mnie olśniło ;) Że życie samej ma mnóstwo plusów i w tym czuję się najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę ci podejścia do tematu. ja dobrze się czuję sama ze sobą, ale nie potrafiłabym znieść presji otoczenia :/ na szczęście jesteśmy z mężem takim samymi samotnikami więc dajemy rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to dobrze, że z mężem się dograliście. Sama mam w otoczeniu dobrane pary i widzę jak super im się wiedzie pomimo problemów :) Presja otoczenia akurat nie jest dla mnie ważna, jestem osobą która raczej nie dba o to co mówią ludzie na około, szczególnie kiedy są mi obcy albo mało ich cenię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czyli nie jestem sama :) To miłe, ale widzę, że chyba doświadczenia dały Ci w kość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Hmm.. z braku kandydatow.. nie szukam, raczej czekam az sam sie pojawi. Poniekad akceptuje moja samotnosc. Moge za to podzielic sie moimi odczuciami.. po dwoch latach takiego zycia: Na pewno jest latwiej, spokoj, czas dla siebie, mozliwosc rozwijania pasji i zainteresowan, wolnosc, nauczenie sie robic wszystko samemu, zaradnosc.. A wady hmm jest ich cala masa.. az nie chce wyliczac... Chyba za najwieksza zalete bycia samemu uwazam jednak fakt ze jestes caly czas na starcie, przed toba wybor, masz szanse zaczecia wszystkigo od nowa, Samotnosc uczy pokory, cierpliwosci, mozesz nauczyc sie dobrze czuc samemu ze soba, Zaleta- im dluzej jestes sama tym ludzie patrza na ciebie z wiekszym podziwem, ale i dziwia sie dlaczego tak wybierasz. Swiadomosc ze nic nie musisz, ze przed toba jest jeszcze wszystko to co najpiekniejsze.. I wiesz ze kazdy zwiazek, kazdy moze sie kiedys skonczyc i ze potrafisz byc sama i dajesz sobie rade sama. Jestes coraz madrzejsza, coraz silniejsza Jednak nie nalezy zapominac ze to stan przejsciowy, bo swiadomosc ze zawsze lb jeszcze dlugo bedzie sie samemu spycha czlowieka na dno rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie ja mam zupełnie inne podejście.. dla mnie nie jest tak, że najlepsze przede mną, raczej cały czas toczy się moje życie, które doceniam i lubię. Nie mówię, że jestem cały czas wesoła i mam zawsze uśmiech na twarzy, zdarzają mi się chwile smutku czy samotności, ale raczej uznaję je za pewien stan w życiu, który jest przejściowy i który zapewne zdarza się każdemu w mniejszym lub większym stopniu. Zawsze mnie dziwiło w sobie to, że jak poznawałam jakiegoś faceta to była we mnie otwartość do znajomości, przyjaźni, a jak dochodziło do czegoś więcej to czułam się w tym źle i nie na swoim miejscu. Dawniej z tym walczyłam, mówiłam sobie, że może potrzeba więcej czasu, ale przyszedł moment totalnej akceptacji tego jaka jestem i czuję się szczęśliwa :) Tak jakbym wreszcie się odnalazła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak są tacy ,ja tez uwielbiam samotne bycie z sobą ,bo ludzi mam na wyciagniecie reki ale lubie się zaszywać,milosci jest slodka ale pomysle kilka razy zanim z kims zamieszkam ,nie będzie łatwo hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość jest słodka i zauroczenie jest cudowną sprawą :) Ale ja nie nadaję się do wspólnego życia i wiem to po latach. Nie planuję też z nikim mieszkać, taka ot jestem zosia samosia trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj mało nas, raczej wszyscy sparowani albo szukający :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
Ja ostatnio sie zastanawiam, czy przypadkiem nie byloby mi lepiej przejsc samej przez zycie. Obecnie jestem w dlugoletnim zwiazku, ale to chyba nie dla mnie sciezka, czuje ze sie dusze zyjac z kims. Tylko boje sie, ze na starosc dojde do wniosku, ze jednak zle wybralam i lepiej byloby zestarzec sie w towarzystwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, myślę, że nic na siłę, o długoletni związek warto walczyć jak są podstawy moim zdaniem. Może to tylko chwilowe znudzenie.. Ja jestem w 100% przekonana o swoim wyborze, więc mi jest jakby łatwiej się w tym odnaleźć bez wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stannis
Ponad 30 lat, problemy psychiczne. Nie chcę nikogo wkręcać do mojego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
Nie wiem czy to chwilowe znudzenie, ale coraz bardziej dochodze do wniosku, ze chcialabym byc sama sobie pania w zyciu, od nikogo nie zalezec, decydowac tylko o sobie. Zawsze bylam bardzo niezalezna, a teraz w zwiazku te moja niezaleznosc szlag trafia i dusze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotna matka 28 wczoraj pisałem do Twojego tematu,,,, widzę że naprawdę nie możesz sobie poradzić samotnością Twoją. Pisałem Tobie wczoraj ....sama ta miłość przyjdzie , poczekaj tylko i używaj spokoju póki masz, znajdziesz chłopa znowu na wszystko zabraknie Ci czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może masz tak jak ja miałam, że wszystko w małżeństwie mnie męczyło, w związku też mnie męczyło, ciągle nie czułam się dobrze. Wiadomo, były miłe chwile, ale zawsze jak byłam sama nabierałam jakby głębokiego oddechu i czułam, że żyję. Związki to po prostu nie mój świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Nie chcialabys miec dzieci? Wybierasz swiadomie samotne zycue, chcesz osiagnac duzo, byc niezalezna, a tym samym miec poczucie ze twoja wartosc risnie, po to zeby kiedys moc dzielic sie tym z kims kto pokocha i doceni.. bo bycie samemu tylko dla siebie jest fajbe, ale to nie ma celu samo w sobie, jest raczej stanem przejsciowym. Ja np chce dawac, kochac i byc kochana, jak ditad nie jest mi dane.. ale wierze ze moj czas przyjdzie, wierze ze dostane druga szanse i dam komus duzo milosci i szczescia, nie wiem kiedy to nastapi, ale bede czekac bo za moja cierpliwosc i pokore musi czekac jakas nagroda.. Zalety bycia samemu wlasne pieniadze z ktorych nikt cie nie rozlicza, moze nie w doslownym tego slowa znaczeniu, ale wiadmo jak to jest gdy sie z kims zyje.. wszystko ma swoje plusy i minusy, plusem napewno jest to ze dojrzewamy, doroslejemy i inaczej patrzymy na pewne sprawy, troche inaczej rozumiemy zycie. I to co dostajemy od losu, zycia, ludzi ktorych spotykamy, przyjaznie, wszystko sami wypracowalismy, sami i bardziej to szanujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyżej pisałem,,, ja uwielbiam swoje samo bycie ale jak pisałem samotnej matce 28 sam ale nie samotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotna matka 28 ja mam dziecko, nie planuję więcej. Mąż w pewnym momencie stwierdził, ze chce ułożyć sobie życie na nowo, więc uprzedzając grad pocisków w moją stronę nie była to moja decyzja o rozwodzie. Ale po rozmowie z mężem odczułam ulgę i czuję się bardzo dobrze. On również z nowa kobietą układa sobie życie. Nie uważam, żebym żyła sama dla siebie, mam rodzinę, mam znajomych, mam pracę, korzystam z życia i cieszę się z niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem sam z wyboru. nigdy w związku nie byłem i nigdy też nie czułem parcia na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Autorko, jak dlugo jestes sama, trzy lata? Sadze ze doskonale wiesz co to znaczy samotnosc taka jak nasza, ni di konca samebo mamy kochane dzieci, ale mam na mysli tworzenie niepelnej rodziny. Im dluzej jest sie samemu tym bardziej przyzwyczajamy sie do takiego stn, wydaje nam sie on czyms normalnym, w glebi ducha jednak bardzo marzymy o milosci, chcac ten moment kiedy ona przyjdzie odwlec w czasie oszukujemy same siebie ze tak jest nam dobrze. Czy nie walczac o milosc przypadkiemnie omijamy czegos waznego w zyciu. Ja milosci nie szukam ja na nia czekam, . Azbede na nia gotowa, wtedy mnie spotka, dostane swoja druga szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotna matko 28, tak 3 lata sama,wiadomo, dziecko nigdy nie zastąpi obecności osoby dorosłej, ale w miarę możliwości staram się spotykać z ludźmi, mam przyjaciół z którymi mogę porozmawiać, a dziecko jest na tyle duże, że nie tylko nie przeszkadza, a wręcz miło spędza się czas w jego towarzystwie. Przez to, że tata interesuje się dzieckiem i spędza również z nim czas, to mam chwile dla siebie i swoje pasje, generalnie tak patrząc na moje życie nie mam na co narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matka 28
Gosc- ty ktory pisales wczoraj do mojego tematu. Dziekuje ci za slowa wsparcia.. Ja nie przestaje czekac i wierze ze kiedys nadejdzie, ta milosc, lepsza dajaca ukojenie, szczescie i spokoj. Teraz jest dla mnie czas kiedy musze uporac sie sama ze soba, przygotowac psychicznie na kolejny zwiazek. Mowisz autorko ze nie moglabys zamieszkac z facetem, mnie tez obecnosci faceta w domu jakos specjalnie nie brakuje. Przestrzen, luz w lazience..:)co z tego ze czuje sue pania we wlasnym domu, maly zasypia a ja nie wiem co ze sba zrobic. Nie mam juz sposobow na samotne wieczory, niby kazdego dnia czekam na ten czas az bede mogla robic w koncu co chce, odpoczywac, czytac, ogladac cos, na spokojnie posprzatac, czy przygotowac sobie cos... jednak jak juz przychodzi.. nie chce mi sie nic samej robic. Zwyczajnie nie moge sie doczekac nast dnia, az znowu wyjde do ludzi... potrzebuje z kims pogadac. Nie znosze tego czasu, a spac wczesnie nie lubie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×