Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobic z kolezanka corki

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy 1 km od moich rodzicow i zawsze jak jest pogoda to w ramach spacero idziemy do nich w goscie. Ale ostatnio chodzi z nami na spacer kolezanka z podworka corki4l. Tzw jak tylko widzi nas ze wychodzimy z klatki to ona szybko biegnie i idzie z nami. Potem z nami wchodzi do moich rodzicow i np po godzinie z nami wraca;/ w sumie mi nie przeszkadza bo moje dziecko nie ma bardzo sie z kim bawic a u babci jak my pijemy kawe to jej sie nudzi ale wypadaloby chyba zeby jej rodzice zainteresowali sie gdzie chodzi ich 7l dziecko i zapytali czy to nie problem jak pojdzie z nami. Moim zdaniem to dosc dziwna sytuacja bo jednak chodzimy na calkiem na inne osiedle a jesli spotka tam kiedys jakas inna kolezake i pojdzie za nia? Przeciez nie moge jej zabronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz następnym razem że musi się rodziców spytać czy może iść, inaczej się nie zgadzaj, coś się stanie będziesz się musiała tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze rodzice tej małej mogą mieć do ciebie pretensje jak sie cos stanie. Zdecydowanie każ dziecku wrócic do domu i powiedziec rodzicom gdzie i z kim idzie. Jak pozwalasz jej isc z wami a zwlaszcza wpuszczasz do domu swoich rodziców to bierzesz odpowiedzialnosc za dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę takich natrętnych
bachorów. Pogoniłabym przy pierwszym podejściu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jej zabronić i nawet powinnaś. Jeszcze wyskoczy na ciebie jakiś rodzic, gdy się nagle ocknie, że uprowadzasz dziecko. Poza tym pomyśl czego te dziecko uczysz: że może się przyczepiać do każdego i dobrze na tym wyjdzie, i tak ta siedmiolatka całkiem zatraci resztki ostrożności i ktoś jej zrobi krzywdę. Może już ją wypatrzył jakiś pedofil i pracuje nad sposobnością. Zabroń dziewczynce iść z wami, wytłumacz dlaczego, zapytaj o rodziców, może nawet im uświadom, że dziecko oddala się od domu z nieznajomymi. Przecież to nie dziewczynki wina że jest zaniedbywana i nie można w to brnąć. (Do mnie doczepia się aktualnie troje dzieci w taki sposób. Tłumaczę im że muszą być ostrożne, pytam czy się nie oddalają, no i trochę ich pilnuję żeby głupot nie robiły. P.S. Też mam 4-letnią córkę a te dzieci są o parę lat starsze, wypuszczane samopas, rodziców pracujących lub pracujących i samotnych - może wydaję się tym dzieciom bardziej wiarygodna jako matka i trochę zazdroszczą gdy widzą że ciągle jestem przy córce...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że możesz i powinnaś zabronić, co już zresztą ktoś napisał. Mówisz że jest za mała żeby chodzić bez mamy czy taty i musi wrócić do domu. Nie możesz obcego dziecka zabierać do domu, i to rodziców nawet a nie swojego, żeby córka miała towarzystwo! Jej rodzice nie wiedzą gdzie jest a to oni mają sprawować opiekę przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na marginesie, to pewnie problem lada moment sam się rozwiąże bo kończą się wakacje. Jak do mnie się doczepiały wspomniane dzieciaki (pisałam o 22:59), to zawsze działo się to w wakacje a maluchy mówiły że rodzice pracują. Swoją drogą ile takie dziecko, niepytane, potrafi o rodzinie opowiedzieć, to osobny temat-rzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz sama nie wiem co myslec. Jej matak siedzi w domj wiec chyba widzi ze corka praktycznie codziennie o tej samej porze od ponad tyg wybiega z domu. Czy ja to nie obchodzi a moze mysli ze jak nas zna z widzenia to pozwala corce z nami isc ,wie ze za godz wrocimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, teraz wie ze za godzine wrocicie ale za pierwszym razem przeciez nie wiedziala gdzie corka poszla i kiedy wroci. Pote jej pewnie corka powiedziala gdzie bylyscie wiec teraz spokojnie ja puszcza. Ja bym za pierwszym razem jakby mi gdzies dziecko z sasiadami poszlo a niewiedzialabym gdzie, moze bym nawet pewnosci nie miala czy napewno poszlo z sasiadka, to bym chyba osiwiala. Tyle ze ja nie puszczam dziecka samopas wiec sam mi nigdzie nie pojdzie. Nawet jak w te wakacje bylismy nad jeziorem i chodzil sie bawic do kolego kilka domkow dalej to go odprowadzalam dla pewnosci, a jak oni chcieli zabrac dzieci pokazac komus basen ( nie na basen plywac bo w takiej sytuacji bym swojego samego nie puscila) to przyjechali sie upewnic czy moze z nimi pojechac. Tak ze dziwi mnie brak zainteresowania rodzicow ze corka gdzies znika. Poza tym nawet jak juz teraz wiedza to i tak wypadaloby uzgodnic to z Toba czy Tobie nie przeszkadza i upewnic sie ze dziecko jest pod opieka doroslego. Mysle ze dobrze by bylo jakbys tej dziewczynce powiedziala ze nie powinna nigdzie z obcymi chodzic ( normalnie to rodzice ucza takich rzeczy) i zeby najpierw zapytala sie mamy. A jak zacznie pod blokiem spotykac jakiegos "milego" pana to tez po kilku spotkaniach bez problemu z nim pojdzie? Brak wyobrazni rodzicow wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×