Gość a jednak coś Napisano Sierpień 30, 2013 Witam , wczoraj w nocy coś dziwnego zaczęło się dziać w moim domu. Rodzice wyjechali na tydzień i zostawili mnie samego ze zwierzętami. Ktoś musiał ich pilnować , karmić więc zgodziłem się zostać. Działo się to około godziny trzeciej nad ranem. Wyjazd rodziców to w pewnym rodzaju uprzywilejowanie gdyż , mogę do późna grać i nikt mi niczego nie broni. Ale po wczorajszej nocy nie wiem czy odważę się włączyć playstation. Mój pies nagle wstał i widziałem jak się nasłuc***e. Pewien byłem że kot szwęda się po kuchni więc nie reagowałem tylko zaprosiłem pieska do siebie , lecz ten mnie ignorował. Gapił się w coś jak zahipnotyzowany i nagle powstał. Wtedy zrobiłem, pauze bo zaniepokoiłem się jego zachowaniem. Na dworze padało ,a deszcz rozbijał się o parapet. Upewniłem się więc czy w domu zamknięte są wszystkie zamki i zacząłem szukać zwierzaczka. Kiedy usłyszałem jak powarkuje , ostrożnie skradałem się za jego głosem. Słyszałem jeszcze jakieś inne cierpkie hałasy , ale pojęcia nie miałem czym one są. Po drodze zdjąłem ze ściany wiatrówkę. Była naładowana na wypadek włamania , więc sytuacja wydawała się być " stosowna ". Ale kiedy zjawiłem się kuchni nic nie było. Ani pieska , ani żywej duszy. Zdumiany wróciłem więc do pokoju. Piesek spał jak widziałem go wcześniej , lecz jego sierść była zmoknięta. Powiedzcie mi jak to wyjasnic ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach