zaświadczenie do chrztu

Moja dorosła córka pragnęłą zostać matką chrzestną dla swojej siostrzenicy.W tym celu poszła do kościoła /gdzie miała komunię świętą i bierzmowanie/po stosowne zaświadczenie.Poszła w towarzystwie narzeczonego-ślubują na wiosnę 2014. Ksiądz proboszcz zapytał czy mieszkają razem-jak córka potwierdziła to usłyszała że zaświadczenia nie otrzyma bo "żyje w grzechu" Jak zapytała czy powinna w tej kwestii poprostu skłamać -usłyszała że nie. Ona sama stwierdziła że nie wyobraża okłamywania osoby duchownej.Wyszła z łzami w oczach-kapłan był nieugięty i zaświadczenia nie wydał. Gorzej że ona straciła zaufanie do kościoła -zastanawia sie czy nie rezygnować ze ślubu kościelnego. Sama jestem w szoku-jest 21 wiek a tu taka ciemnota... Nie wiem jak wytłumaczyć córce że proboszcz to też człowiek i nie wszyscy są tacy. Dodam że córka bardzo zraziła się ale ksiądz poprostu zaczął na nią krzyczeć i zachował się "jak pan i władca"

dajcie se spokoj z kosciolem i tymi darmozjadami

wydanie zaświadczeń to ich obowiązek, idź z nią jeszcze raz i postrasz trochę

mam nadzieję, że nie bierze ślubu w tym kościele, gdzie proboszczem jest taki burak

Napisac do biskupa / kurii, opisac dokladnie cala sprawe, dodac ze jezeli w ciagu dwoch tygodni zaswiadczenie nie zostanie przyslane poczta to wysztepuje sie z kosciola, odwoluje termin slubu koscielnego i informuje prase. Skutek murowany.

ślub ma być w innym kościele.Gorzej -bo przyszli teściowie to osoby niezwykle religijne.A ona teraz zniechęciła sie do ślubu kościelnego...

Ludzie, kiedy wy w koncu przestaniecie traktowac sakramenty katolickie jako cos co sie wam NALEZY? Gdyby chrzest mial byc u ŚJ, to trzeba by sie do niego przygotowac - byc SJ, zyc wg ich zasad, osiagnac dojrzalosc chrzescijanska itp., jesli nie - wynocha i juz. A KK? Corka nie zyje wg zasad kosciola (i to nawet nie tylko KK, po prostu - zasad chrzescijanstwa) i chce zostac chrzestna, czyli osoba, ktora ma pomoc wychowywac dziecko wg jej wiary, wpajac wiare. Ona wlasnie NIE powinna byc chrzestna, bo powinna byc nia osoba ktora zyje wg wiary i moze ta wiare przekazywac. Bardzo dobrze ksiadz zrobil, kazdy tak powinien robic.

ale jak już byliby małżeństwem to byłoby OK. I ksiądz nie zapytałby czy mieszkali przed ślubem ze sobą.

Bo już by nie żyli w grzechu wg chrzescijanstwa. Kazdy teraz tylko chce, chce chrzest (bo co dziecko winne? a dziecko jak chce moze sie ochrzcic poznniej), byc chrzestnym (bo co dziecko winne :D ), wziac slub - wszystko JA CHCE. A zasady wiary kazdy ma w d., ale obrazac sie i jadem pluc, ze trafi sie ktos, kto tych zasad wymaga to jak najbardziej.

otworzyła w końcu oczy?wreszcie ....kler to rak zjadający zdrową tkankę społeczeństwa

[zgłoś do usunięcia] gość Napisac do biskupa / kurii, opisac dokladnie cala sprawe, dodac ze jezeli w ciagu dwoch tygodni zaswiadczenie nie zostanie przyslane poczta to wysztepuje sie z kosciola, odwoluje termin slubu koscielnego i informuje prase. Skutek murowany. xxxxx teraz dopiero to doczytałam - z pewnością byłby to koniec świata :D

Zastanawiam się tylko jakim cudem panny młode oczekujące dziecka mają zezwolenie na ślub kościelny?może załatwiając z księdzem tę ceremonie mówią że poprostu są otyłe.. Córka gdyby skłamała -zaświadczenie by otrzymała. Zapytała nawet czy jeśli dziś 'wyrzuci' narzeczonego z domu to je dostanie...

A czemu w ciąży nie można brać ślubu kościelnego? Ok, żyła w grzechu, ciąża jest tego wynikiem, ale chce przestać żyć w grzechu i bierze ślub (tak jak powinno być wg Biblii), co w tym niezwykłego? Na chrzcie rodzice i chrzestni zobowiązują się do życia po chrześcijańsku, wyrzekają się grzechu - no to się wyrzekają i potem do niego wracają czy jak?? Poza tym chrzestni i rodzice idą do komunii, czyli trzeba się wyspowiadać (żałować za grzechy i postanowić poprawę) - a jak ona ma postanowić poprawę za to, skoro wróci do domu i będzie żyć dalej z narzeczonym bez ślubu?

jak ma stoić fochy i wydziwiać bo chciałaby sobie mówić , ze j est katoliczką a zyje jak poganka -to masz racje , niech odchodzi z kosciła w te pędy i nie gorszy młodych dizewczyn , któe moga pomyśleć na przykładzie córuni ,ze moząn sie bzykać bez ślubu , mozan żyć bez ślubu a i tak jesteś " wierząca "N:)

nie do życia po chrześcijańsku, tylko do wychowania dziecka wg zasad wiary chrześcijańskiej, moja pomyłka

puknijcie sie w glowkę. ksieza i kosciol to wrzód na doopie tylko

ano właśnie. ROBICIE z kościoła SZOPKĘ. Nikt Was nie zmusza do sakramentów (no może za wyjątkiem chrztu/komunii.. ale zawsze się można wypisać)! Po jaki wał tam chodzicie, skoro uważacie, że średniowiecze, że katabasy sobie tylko kabzę napychają? Przecież jak Wam się nie podoba program telewizyjny, to przełączacie, bo macie wybór!

to zalezy od ksiedza ja wychodzilam za maz jak bylam w 5 mscu ciazy poza tym wszystkie formalnosci zalatwiali za nas rodzice bo my mieszkalismy za granica takze ksiadz poznal nas dopiero na slubie a podczas mszy slubnej wyglosil piekne kazanie na temat dziecka ktore oczekiwalam takze corka trafila na jakiegos p****a:P

Dodam,że sprawa ta miała swój finał. To ja poszłam ponownie do kościoła i bez problemu dostałam zaświadczenie po sprawdzeniu jakie sakramenty córka przyjęła. Innego księdza nie interesowało jej życie prywatne... Ale uraz pozostał ...

córka trafiła na prawdziwego kapłana! szacunek dla tego klechy, że pognał gówniarę. NIKT NIE ZMUSZA DO WIARY, a skoro nie szanujecie zasad, to wypad.. mi sie nie podoba i nie chodze.. ale nie ciskam po nich, bo mnie guzik obchodzą

uraz pozostał ....:D to mozę do psychologa niech sie przejdzie ?:)

mamusi gratulujemy! za córunię też chodzisz do dziekanatu, bo się pani krzywo spojrzała na nieuka?..

stara k***a sekutnica sie odezwala mocherowy beret buhahahaha:P pewnie masz romans z ksiedzem jak moja sasiadka :P

wali cie w kakaowe oko ta od tego szacunku:P:P:P

Ale z jakiej racji Twoja córka w ogóle odpowiadała na to wścibskie pytanie :o takie to najwyżej na spowiedzi, a od tamtego księdza miała przynieść tylko zaświadczenie że była chrzczona, bierzmowana...