Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przedszkole wpłynęło na rozwój waszych dzieci

Polecane posty

Gość gość

Pojawiły się duże różnice? Dzieci szybciej zaczęły się uczyć, nabywać nowych umiejętności? Czy zauważyłyście pozytywne zmiany w zachowaniu, nauce samodzielności? Przeczytałam gdzieś że przedszkole bardzo pomaga w rozwoju (zwłaszcza mowy). Czy potwierdziło się to w waszym przypadku? A może nastąpił regres? - dziecko przestało robić to co wcześniej nie sprawiało mu większych trudności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest głupsze niż przed pójściem do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak w rozwoju mowy bardzo pomoglo mojemu dziecku. Ktore bylo opoznione w mowie z racji tego ze urodzone poza Polska. Poslalam do polskiego przedszkola, 3-letnia corka ktora zaczynajac przedszkole znala tylko swoj wlasny jezyk ktory rozumialam tylko ja i maz, po roku mowila juz calkiem ladnie po polsku. Ponadto nauczyla sie kolorowac, ryswoac, trzymac ladnie kredki w raczce, nauczyla sie oczywiscie piosenek i wierszykow. Modlitwy przed posilkiem sie nauczyla;) nauczyla sie bawic z rowiesnikami. Same plusy zero minusow. Aha nauczyla sie jeszcze ( od razu pierwszego dnia) korzystac z ubikacji, chociaz do przedszkola poszla z nocnikiem bo miala doslownie w domu "kiblowstret".;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak gra w pokera zna tabliczke mnożenia zna się na medycynie zna się na psychologii tańczy walca i rumbe stepuje recytuje wiersze z pamięci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecko bez przedszkola bawi sie czesto z kuzynami albo innymi rówieśnikami to nie odzujesz specjalnej różńicy, a jak do tej pory dziecko nie ma kontaktu z innymi bądź ten kontak jest bardzo niewielki to zobaczysz zmiane:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo zmianę zobaczysz jak każdy rodzic, który nie uczy swojego dziecka i się z nim nie bawi, bo mu się nie chce lub nie ma czasu i woli zapłacić, żeby obcy się z nim użerali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy też od tego jak się dzieckiem do tej pory zajmowałaś. Ja z moim rysowałam, organizowałam zabawy, śpiewaliśmy piosenki, czytałam mu bajki itp.itd. więc generalnie to dużej różnicy nie było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojej córci następiła duża zmiana. przed pojściem do przedszkola nie była zbytnio rozmowna. Bałam się nawet, że stanie się to dosyć dużym problemem.. Naszczęście Panie przedszkolanki z kasztanowego domku (pozdrawiam!) sprawiły, że córcia zaczełą wreszcie więcej mówić. wiec myśle że przedszkole dużo daje. Bo Kamilce samo przebywanie z innymi dziecmi dużo nie pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zachowanie mojego synka sie zmienilo i to bardzo niestety na gorsze,z grzecznego ulozonego chlopca stal sie bardzo niegrzecznym dzieckiem,strasznie glosno sie zachowuje rzuca zabawkami brzydko sie odzywa do nas,my nie przeklinamy staramy sie odzywac ladnie z szacunkiem bez krzykow,a syn odkad poszedl do przedszkola poznal takie slowa ze wlos na glowie sie jezy.Jesli chodzi o rozwoj manualny czy kontaktowy to tez zeby specjalnie jakos sie rozwinal nie zauwazylismy,no moze stal sie tylko bardziej smielszy wobec obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że zmiana była, ale na lepsze :) Tylko o edukację teatralną dbamy sami, bo program nauczania przedszkolnego tego nie uwzględnia. Chodzimy do Teatru Małego Widza w Warszawie i bawimy się w domu w teatrzyk. A przedszkole najbardziej wpłynęło na rozwój społeczny córki. Teraz bardziej garnie się do dzieci, jerst bardziej komunikatywna itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn w przedszkolu cofnął się w rozwoju, po miesiacu go wypisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas same negatywy
syn był bardzo dobrze rozwinięty, ładnie mówił, liczył, interesował sie literami, był samodzielny i grzeczny. nigdy nie był mazgajem. a jak poszedł do przedszkola nbył jakichś bydlęcych zachowań - zaczął się drzeć, piszczeć, płakać o byle potknięcie, próbował wymuszać płaczem i wrzaskiem, zaczął niewyraźnie mówić, zaczęło go interesować głównie niszczenie wszystkiego. niestety większość dzieci to niewychowane bydło. ponad pół roku zajęło nam nim udało się go w miarę przywrócić do normalności. teraz jak obserwuje takie bydlęce zachowania rówieśników, to mówi do nas, że tak nie wolno. a wydawało mi się że wybieram najlepsze prywatne przedszkole w mieście gdzie opieka będzie super - panie były owszem ok, ale dzieci - tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co widza sam negatywy. Piszecie bzdury, czy to w przedszkolu czy w obowiazkowej zerowce dziecko wczesniej czy pozniej podlapie i zacznie zachowywac sie tak jak inne dzieci czyt. Bedzi czasem niegrzeczne. No chyba ze zamierzacie uczyc swoje dzieci w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z tych matek co poslala dziecko do przedszkola bo nie chcialo mi sie uczyc dziecka w domu np wyklejania, malowania, bawic w dziecinne zabawy. Nie mam wyzutow sumienia, jestem bardzo zadowolona z wplywu przedszkola na corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas same negatywy
to nie bzdury tylko fakt. a dziecko w zerówce to już 5-6 latek. jest już mądrzejszy. a taki 3 latek jest bardzo podatny na wpływy. syn obecnie ma 6 lat i rozumie jakie zachowania są naganne. z dziećmi wcześniej miał kontakt - tylko nie na tak długo jak w przedszkolu. gdyby teraz zaczął przygodę ze szkołą to pewnie nie byloby półrocznej wojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze po prostu przechodzil tai okres buntu i cz bylby w przedszkolu czy nie to nie mialoby znaczenia? Moja corka tez poszla do przedszkola w wieku 3lat i byla i nadal jest grzeczna dziewczynka pomimo tego ze w przedszkolu jest tez kilku chuliganow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najlepiej do 5lat nie wychodzic z dzieckiem do ludzi bo przeciez jest pod zlym wplywem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas dokładnie tak samo. okres buntu przechodził w wieku 1,5-2 lat. ale wtedy był do opanowania. a jak poszedł do przedszkola :( cóż miał małą grupę 9 osobową i w niej poza nim była jedna normalna dziewczynka, poza tym 7 diabłów wcielonych.... panie ledwo dawały z nimi radę i niestety zaczął łapać takie zachowania. mówiąc brzydko - efekty gdy dla rodziców ważniejsza kasa jak dziecko - całą 7 to dzieci bardzo zamożnych ludzi m. in. znanego prawnika czy pani dr która jest jednocześnie właścicielką kilku przychodni. po 3 miesiącach go zabrałam z tego przedszkola - może bym próbowała dłużej, ale jak przyszedł z rozciętym łukiem brwiowym, bo mu kolega samochodem przywalił, to miałam dość. niestety są dzieci i bachory. i te bachory to coraz częściej dzieci z tzw. dobrych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×