kochanka mi grozi

Autorze źle wybraleś. Sama bylam kochanką przez jakiś czas. Do dzisiaj nikt o niczym nie wie. Fakt, w pewnym momencie zaczęłam się angażować ale gdy facet to wyczuł zaczął mnie unikać. Najmądrzejszym posunięciem było olać to wszystko, nie kontaktowałam się z nim rok i nigdy na myśl mi nie przyszło żeby mu niszczyć rodzinę. W tej chwili mam już kontakt ale tylko koleżeński. Nie jestem dumna z tego co zrobiłam i żaluję. Jak już wybierać kochankę to tylko inteligentną a najlepiej w ogóle. Jeśli żona Ci nie pasuje to się rozwiedź ewentualnie napraw ten związek. Pozdrawiam

nie masz kolego innego wyjścia. Muszę to napisać, ale prawda jest taka, że kobiety są naiwne

Wiesz, niby jest to jakiś plan, ale czy żona da się nabrać? Jakby nie patrzeć trochę podejrzana ta historia...

a może pora wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, haj FACET a nie uciekać i udawać idiotę...?

blondyna - zgadzam się że niektóre są naiwne, ale jednak nie wszystkie...

To żałuję, że nie trafiłem na tak wyrozumiałą i mądrą kochankę jak Ty. Jeśli chodzi o moje małżeństwo to ogólnie układa nam się poprawnie. Spędzamy niewiele czasu razem ze względu na napięty grafik, i chyba zaczęło brakować emocji. Przy czym ona przestała się starać tak jak dawniej, w sensie ubioru, makijażu i kuszenia mnie .

Niech żonka już się szykuje na wiadomość, niedługo się dowie padalcu. Hahahahaha, przygotuj się na rozwód.

To jest właśnie to. Od tego się zaczyna, żona się nie stara bo uważa że skoro już ma męża to może cały dzień popierdzielać w szlafroku po domu itd. hehe Dlatego faceci szukają kochanek. Osobiście uważam że powinni obowiązkowo uczyć kobiety jak utrzymać mężczyznę:-)

ja praktycznie jestem cały czas na kafeteri grzech zawsze rodzi cierpienie mozesz szykowac sie na rozwód chyba ze wybaczy ale cierpienie pozostanie

Nie zgadzam się. Nie mów nic. Napraw związek. Może i Ci wybaczy ale do końca życia będzie mieć uraz i przy byle kłótni Ci wypomni.

to mi znajoma podłożyła świnię- powiedziała swojemu facetowi że mnie z kimś widziała, a ten powiedział mojemu mężowi (małpa się pomyliła). Ja nie zdradzam męża, a jestem uznana za szmatę. Ta znajoma po jakimś miesiącu zadzwoniła do mnie, że mnie przeprasza bo rzeczywiście się pomyliła. Mimo to, iż mojemu mężowi to powiedziała, to on stwierdził że ja ją do tego zmusiłam. Sumam sumarum, nie ma kochanka a mimo to jestem posądzona o zdradę i właśnie czekam na pozew rozwodowy. Także uważaj.

cierp chamie za to co robisz podła gnido !!!!!!!!!!!!!

jeśli nie wypomni to i tak będzie miała ból w sercu i już nigdy nie będzie tą samą osobą co była , nawet gdyby się starała to bedzie to wymuszone, np.strachem, upokorzeniem itp. Tak więc posłuchaj mnie kobiety,NIE mów żonie, jeśli się dowie musisz wtedy jej wytłumaczyć.... i przekonac że to ją kochasz, a to był błąd którego żałujesz

Jesteś pewien,że kochanka na pewno nie ma żadnego dowodu? w jaki sposób sie z nią kontaktowłeś ? a żonie na razie nic nie mów

to powyżej była ważna uwaga. Jako była kochanka znów piszę. Otóż ja czasem robiłam zdjęcia lub filmiki tak dla wlasnego użytku, później je skasowałam. Ale autorze warto pomyśleć nad tym czy czegoś nie ma w zanadrzu

ja też byłam kochanką żonatego i gdzieś mam rozbijanie jego rodziny, ale wytłumaczcie mi, mężczyźni - skoro tak wam się nie układa z żonami (to wymówka nr 1 każdego - żona się zapuściła, nie ma seksu, nie układa nam się) że szukacie kochanek na boku, to czemu się nie rozwiedziecie?

A może kobieta zaczyna mniej się starać bo jak widzi że jej maczo chodzi z oponą na brzuchu, zwiędniętą swoją paróweczkę - zwaną dumnie rekinem - na stojąco obmyje w umywalce, skarpety powącha czy jeszcze nie za bardzo śmierdzą, podłubie w nosie , uchu i leży i czeka bo on pan i wladca. Co najwyżej beknie sobie po obiedzie co jest oznaką dobrego jedzonka i każe żonie piwo przynieść bo za daleko z kanapy do kuchni. I po co dla takiego się starać?

Nie żal ci seksu? Przecież uschniesz przy zonie, seks to sens życia, uśmiech, radość a nie jakieś d*pcenie żony z obowiazku

biedne misie, zaniedbywane przez zapuszczone żony, wcale mi was nie żal... decydując się na kochankę trzeba myśleć mózgiem, a nie penisem... A jak komu nie pasuje w małżeństwie niech się rozwiedzie - nie będzie problemu z szantażem i będzie wolność r****nka

masz co chciałeś. Jeśli doopczenie takie ważne to rozwiedż się jak ci radzą i poszukaj sobie roochadełka a nie kobiety do życia. Jacy mężczyżni wszyscy zawiedzeni małżeństwem. A spytałeś chociaż raz żonę czy jest szczęśliwa przy twoim boku?

Same se zyjcie bez seksu idiotki beznamietne

ale bez jakiego seksu? nie masz seksu z żoną? do sądu po rozwód! Sam jesteś idiota. Rozwiedziesz się - możesz roochać codziennie inną.

zona ci nie daje?

to się rozwiedź-proste.