Rodzice okaleczyli mnie na całe życie wpajając mi że trzeba czynić dobro i wymus

zając to na mnie. Jestem przystojnym mężczyzną w wieku 21 lat i czuję się, że jest już za późno, najlepsze lata mojej młodości zmarnowane przez rodziców, a i przyszłość moja nie wygląda zbyt dobrze( z ich winy). Całe życie wmawiali mi zasady do których sami się nie stosują( ojciec wymuszał na mnie agresją określone postępowanie i karał mnie tak za rzeczy, które sam robił w jeszcze gorszej formie). Właściwie trwa to do tej pory. Wpajali mi katolickie bzdury, do których sami się nie stosują, kazali pomagać, uczyć się, pracować, nie imprezować, nie pić itd. Gdy moi rówieśnicy zabawiali się i moi kumple od których jestem przystojniejszy zaliczali panienki to ja zapieprzałem w ogrodzie i udawałem, że się uczę żeby wp*rdolu od starego nie dostać. Widziałem jak samiczki się za mną oglądają, gdy ich macica wysyłała sygnał do mózgu, a mózg do oczek żeby łypały za mną, bo jestem przystojny. Spotykałem się nawet z kilkoma, ale gdy kapnęły się na kogo wychowali mnie rodzice to zrezygnowały. Teraz okazuje się, że mój charakter jest tak słaby, że nie ma jak sobie w życiu poradzić, bo jestem za dobry i wytresowany( przez rodziców) brak asertywności, stanowczości i pewności siebie( stres który fundował mi ojciec psychol tak się na to przełożył.) Po tych zmarnowanych latach stwierdziłem nawet, że już ich nie kocham tylko życzę im żeby cierpieli, jak ja( wcześniej kochałem ich bardzo, ale wszystko zrozumiałem). Piszę to bo chcę żebyście podsunęli mi pomysły, jak się na nich zemścić( tylko nie piszcie, że mam się odciąć bo to niemożliwe, gdyż ojciec, kiedy chcę się wyprowadzić grozi mi samobójstwem, by móc mnie dalej trzymać i tak katować). Jednak wszelkie inne plany będą mile widziane. Chcę tylko sprawiedliwości.

najlepszym spsobem jest wyprowdzenie sie z domu, uniezaleznienie sie i robienie kompletnie wszytskiego na co ci ochota przyjdzie totatlnie olewajac uwagi rodzicow. a jak beda podskakiwac to powiedz im: albo bierzecie mnie takiego jaki ejstem albo wypad i zerwanie kontaktu. dopoki z nimi meiszkasz mozesz sobie tylko pomarzyc o rewanzu

i glowa do gory bo najlepsze lata to amsz dopiero przed soba. kto powiedzila ze najlepsze lata zycia to lata szkoly sredniej? ja w ogolniaku sidzialam jak trusia bo wybawilam sie w osmej klasie podstawowki a potem w lo juz mi sie nei chcialo. ja w zyciu najlepiej bawilam sie gdy skonczylam 24 lata. dzis mam 30 i nadal sie bawei pomimo ze mam rodzine, meza i dzieci.

No oczywiste, że zamierzam się rozbestwić, ale wyprowadzka niestety nie jest możliwa z powodu szantażu innych gróźb, muszę się jakoś odegrać. Na bank da się coś zrobić. Co mi polecacie poza przeprowadzką?

No i bardzo dobrze, ze cie wyuczyli takich zasad. Nie ma niczego gorszego od r****cza i pijaka.

Tak, bardzo mi się to przysłużyło 1/3 życia zmarnowana i jeszcze dalej marnują mi życie zasadami, które nijak mają się do rzeczywistości.

mszczą się frajerzy. Zostaw to za sobą :)

Mam nadzieje, ze kiedys jeszcze docenisz dobro, które przekazali Ci rodzice. Im szybciej tym lepiej.

nawet dobre prowo 8/10

Wyprowadzić się.