Co byście odpowiedziały na taki tekst policjanta

Byłam na przesłuchaniu niedawno bo moją koleżankę okradli . Pan się pytał jak to ma napisać w protokole ,, szperał czy grzebał:" tzn złodziej w jej szufladach... Ja powiedziałam,że grzebał może ,a on ,, no tak szperać to można w czymś innym..." a potem powiedział,że następnym razem jak bede u mnie w miescie to zaprasza na kawe... w ogóle widać po nim,że to zboczeniec bo miałnp w szafie plakat z Natalia Siwiec w bieliźnie... Co byście na taki tekst odpowiedzieli?znam się na żartach ,ale nie było to lekkie przegięcie?

ja bym sie nie obrazila ;)

policjant, kvrwa i złodziej na jednym jadą wozie

ja też się nie obraziłam ,ale troche głupio mi się zrobiło... w ogóle mam wrazęnie ,że ci policjanci mnie troche traktowali jak słodką idiotkę

ja tam specjalnie przegięcia w tym nie widzę , nie masz ochoty na kontynuacje znajomosci to sie poprostu nie odzywaj :)

zajmij się czymś pożytecznym dziołcha

no raczej nie mam bo facet żonaty :) widac było ,że mu się spodobałam ,ale bez przesady... poza tym ten tekst był troche zboczony...

jak ja byłam na komisariacie w sprawie pobicia (byłam świadkiem) to na ścianie wisiał plakat półnagiej babki a pod biurkiem było widać cały stos męskich magazynów :o Patologia

Chyba szukasz problemu na siłę , olewa sie takie tematy

Skoro to tak roztrząsasz widocznie myslisz o tym zonatym policjancie :P

r*****abym się z nim na miejscu

policjant to synonim zachowań pełnych przegięć, u nich nie ma normalnych neutralnych tekstów czy normalnego, moralnego zachowania, nie myśl o tym

Nie widzę w tym żadnego przegięcie po prostu policjant ze skłonnością do flirtu a co do zasobu słownictwa szanownego pana to jest naprawdę porażający (grzebałl czy szperal) nie lepiej ,,przeszukiwał"

jak dla mnie to jest totalne prostactwo, żeby w miejscu publicznym takim jak np komisariat na ścianach itp wisiały wulgarne plakaty. Wyobrażacie sobie, żeby np w sądzie czy banku były takie przypadki? Kiedyś byłam w firmie sprzedającej materiały budowlane, kazano mi się udać do biura gdzie przedstawiciel miał się zająć wyceną. Wchodzę do środka a na ścianie dziunie z wypiętymi gołymi d****i i gołymi cyckami, jedynie krocze miały zasłonięte :o