Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak być z kimś po zdradzie

Polecane posty

Gość gość

Czy da się wybaczyć zdradę, zapomnieć o niej w jakiś sposób, przestać wracać do tego dlaczego to zrobił, przestać się zadręczać tym, obwiniać za to co zrobiła 2ga osoba? Czy może lepiej odejść zanim się całkiem wyniszczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie być, nie da się być, nie zapomnisz, nie wybaczysz, będzie zadra, niepewność, niewiara w jego slowa gdzie był, czy z kimś, czy nie... to już do bani, przepadło, na zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli potrafisz wybaczyc , nie wracac do tego , to moze macie sznse na bycie razem , ale o zaufaniu zapomnij , jego juz nigdy nie odzyskasz . Ja osobiscie nie potrafilam sie z tym pogodzic , mozliwe , ze nie chcialam , no bo po co , zdradzil trudno , jego decyzja , jego wina , wiedzial co robi . Ja nic zlego nie zrobilam , zeby winy szukac w sobie , wolalam odejsc , zapomniec , chocbym miala byc do konca zycia sama to wole to niz poczucie ponizenia , bezradnosci . Decyzja nalezy do ciebie , ale pamietaj , ze zwiazek po zdradzie nigdy nie bedzie taki sam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie tak jest cały czas, pół roku temu to zrobił, miesiąc temu się dowiedziałam, chociaż domyślałam się wcześniej i teraz jest ciężko ciągle są kłótnie, obwinia mnie za to, że on chce zapomnieć i niby juz zapomniał, a ja ciągle do tego wracam ... szkoda, ze nie myślał jak robił, to nie miałabym do czego wracać. Myślałam, że w sumie może za jakiś czas uda się to zmienić, jakoś normalniej żyć, ale chyba jednak nie, a mam dość robienia czegoś wbrew sobie tzn. sprawdzania jego komórki, nieufności wobec niego itd. i jak zwykle wysłuchiwania jaka to jestem straszna dlatego, ze to robię ... Chyba jednak nie ma już dla nas szansy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na poczatku tez myslalam , ze moze jakos nam sie uda , ale stracilam wszelka nadzieje , po tym jak doszlam do wniosku , ze tak nie chce zyc , nie zasluzylam sobie na cos takiego . Smieszne jest to , ze zdradzajacy mezczyzni probuja za swoj czyn obwinic partnerke , ba on czyje sie zle i nie chce do tego wracac , to po jaka cholere to robil . Gdzie jest szacunek , milosc do kobiety , z ktora dzieli zycie , czyzby nie wiedzial , ze ja zranil , praktycznie zabil w niej wszelkie poczucie bezpieczenstwa , kobiecosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie też ciągle się nad tym zastanawiam dlaczego to zrobił, przecież nie miał ze mną źle i nawet sam przyznał, że niczego mu nie brakowało, to nie było tak, że ja mu czegoś nie dawałam tylko jak to stwierdził chciał zobaczyć jak to jest z inną, co prawda całowali się (tylko!) ale ciągle zastanawiam się nad tym czy np. wkrótce nie dojdzie to czegoś więcej, bo kontaktu z nią nie zerwał ... Nawet dziś jest na jej imprezie urodzinowej, oczywiście beze mnie, bo przecież ona by mnie tam nie chciała... To w sumie też o czymś świadczy, bo gdyby mu na mnie faktycznie zależało to by tam nie poszedł ... I w sumie mam już dość tego, że każda kłótnia kończy się zwaleniem winy na mnie, bo to nie ja zdradziłam i chyba faktycznie muszę to skończyć, bo inaczej ten związek wykończy mnie ... Bo on ma się świetnie, to tylko ja jestem ta zrzędząca, nie potrafiąca zrozumieć, zaufać itd. Tylko jak po czymś takim i nie widząc żadnej poprawy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sytuacja byla bardzo podobna do twojej , On mnie tez nie zdradzil fizycznie , raczej psychicznie , ale to nie zmienilo faktu , ze cierpialam bardzo , bol byl niesamowity . On oczywiscie , nie poczuwal sie do winy , nie wiedzial dlaczego ja do tego caly czas wracam , nie chcial o tym rozmawiac . Ja nie moglam zyc w takim psychicznym rozpieprzniku , po prostu nie dalam rady . Obecnie jestem szczesliwa , dalam sobie czas na zalobe , przetrawilam to wszystkoiI wiem jedno , ze nigdy wiecej nikt mnie tak nie skrzywdzi . Minelo juz troche czasu , jestem z kims innym , on mnie kocha i szanuje , ja jego tez , ale jestem bardzo nieufna i to mi sie nie podoba . Podejmnij decyzje dobra dla ciebie i sie jej trzymaj , zycze ci powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robiacy_kawe
Jakas babka celebrytka, dobrze opisala zdradę. Ze jest to tak jak z piekna wazą. Jak spadnie i pęknie na dwie części mozez oczywiscie skleić, ale nigdy nie będzie tak wyglądać pięknie, jak przed upadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robiacy_kawe fajnie to okresliles :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ostatnio podobna sytuację. Z moim mężem zaczęła kontaktować się była dziewczyna. On nic mi nie mówił, dowiedziałam się przez przypadek. Sprawdziłam bilingi i było sporo smsów. Sprawdziłam komórkę jego i wszystko było usunięte, normalnie załamałam się, myślałam że to koniec. Zrobiłam awanturę no i okazało się że nic między nimi nie ma, że ja facet rzucił i się mu żali z problemów a SMSy usunął bo nie chciał abym je znalazła abym nie była zazdrosna. Tylko ze przez jego głupotę jeszcze większa afera wyszła. Powiedziałam mu wprost że przez to ze mnie tak oszukał straciłam do niego zaufanie. No i właśnie, zaufanie... Ciągle myślę o tej lasce, czy do niego pisze, czy chce mi go odebrać czy faktycznie czysto koleżeńskie były to pogaduchy.. Eh ciągle pytam czy pisała co pisała, dalej sprawdzam bilingi eh czy tak będzie juz zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lara niestety tak bedzie jeszcze przez dlugi czas ,ja sama przerabialam cos podobnego i momo uplywu czasu nadal jestem podejrzliwa , o zaufaniu nie ma mowy . Bardzo sie mecze z tym , to wszystko mnie przerasta , wiem , ze pewnego dnia musze sie wyzwolic , bo tak zyc nie moge .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Ja też zostałam zdradzona pół roku temu, a dowiedziałam się miesiąc temu. Ale prawdziwie zdradzona - pojechał do hotelu z byłą, która sobie o nim przypomniała, bo kasy potrzebowała i się rozwodziła(kiedyś go porzuciła zdradziła kopnęła w d**ę). Wcześniej pisali dużo SMSów, na które ja się godziłam, bo po pierwsze nie jeste osobą, która czegokolwiek by zabraniała, po drugie sądziłam, że dziewczyna potrzebuje pomocy, po trzecie po prostu mierzę innych swoją miarą; ja też mam numery do byłych, czasem coś popiszę z kolegami, ale daleko mi do dawania d.u.p.y po hotelach. Próbowałam wybaczyć, ale nie da się tak żyć. Ja mimo różnych propozycji zawsze byłam mu wierna, nie dałam nikomu się poderwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
MAm poczucie, że on jest ze mną tylko dlatego, że ona go nie chce (szybko znalazła nowego chłopa po rozwodzie) poza tym nie myślę o nim inaczej niż "ś.c.i.e.r.w.o", "s.z.m.a.t.a", "k.u.r.w.i.s.k.o" a tak też do niego mówię niestety :(czuję nienawiść do niego i cały czas go wyzywam. Przez pierwsze dni płakałam w nocy i nie mogłam spać, później mnie naszła złość, nienawiść, nie potrafię już z nim być, bez przerwy go wyzywam, a nie chcę taka być. Chcę sobie żyć jak dawnij, być miła, kochana, czuć się kobietą i nie mieć chęci by kogoś od s.z.m.a.t wyzywać, nie chcę taka być. Odnowiłam już kontakty z dwoma kolegami, którzy mnie podrywali, nic do nich nie czuję, ale może lepiej mi się zrobi, jak poczuję się adorowana przez porządnego chłopaka, bo z nim już nie mogę przebywać, brzydzi mnie, brzydzę się dawać mu buzi, chce zapomnieć o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rowniez zostalam zdradzona.wybaczylam i i to jak teraz jest nigdy nie bylo w naszym zwiazku. wszystko sie odrodzilo na nowo.jest pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
Ta wypowiedź jest optymistyczna i powinna być wzorcowa... (przynajmniej powinno się próbować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Jak sobie dałaś z tym radę? Nie masz obrzydzenia? Jak on chce mi dać buzi, to ja sobie wyobrażam, że jego język był w jej c....e i lizał pozostałości po jej mężu, wiem, że to obrzydliwe co piszę ale tak się czuję, nie mogę się przemóc. Da się zrobić, by przestać o nim myśleć jako o k.u.r.w.i.e, a znów zobaczyć fajnego, szanującego się męskiego faceta? Tak jak było kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem 20 lat po ślubie, to ja zdradziłam męża po 7 latach małżeństwa. Zakochałam sie w innym, bo mąż nie chcial ze mna rozmawiac o problemach, zaczelam zauwazac jego lekkomslnosc itp. Maz strasznie to przezyl, chcial sie rozwiesc, ale jednak zdecydowala ze zostanie,ze mna, ja z tamtym zerwalam, bo doszlam do wniosku ze bez sneu pakwoac sie w nowy zwiazek. Ciezko nam bylo, czesto maz mi wypominal a nawet tez zdradzil mnie w odwecie( to na poczatku bylo) no ale po dwoch latach bylo coraz lepiej, da sie z tym zyc. Ludzie sa slabi,Nas to wzmocnilo, wiemy ze sie kochamy ze na siebie liczyc mozemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Andrzej44 Ja próbowałam wybaczyć, bo sobie życia nie wyobrażałam bez niego, poznałam całą jego rodzinę, cieszyłam się, że mnie lubią, byłam pewna, że zawsze będziemy razem, a on się puścił z byłą, która go kiedyś zdradziła i porzuciła. A mnie porządną i wierną tak potraktował. Jak mam o tym zapomnieć??????? Tyle już się stało tyle wyzwisk, ja się przez niego zmieniłam w chamską osobę, nawet kiedyś nie wiedziałam, że jestem zdolna do takich wyzwisk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Ja tak chyba nie potrafię. Myślę tak o nim cały czas, jak np. dzwoni to myślę "s.z.m.a.c.i.s.k.o wydzwania" Nie potrafię na niego spojrzeć bez obrzydzenia, choć chciałam z nim próbować od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzecie, ze przeszlam rownie wiele. Moj mezczyzna bardzo zaluje Swego bledu. Ale to jak bardzo zmienil sie Nasz zwiazek po tym jest to nie do opisania. Mozecie mi nie wierzyc to juz jest Wasza sprawa. Ja tez tu wszystkiego opisywac nie chce ale nasza milosc jest teraz tak silna, tak mocna, ze mi samej az trudno uwierzyc w to wszystko... Da sie zyc po zdradzie i po niej znow moga zakwitnac kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
A czułaś do niego przez pierwsze kilka miesięcy obrzydzenie ? Brzydziłaś się go? Ciekawi mnie, czy to mi może przejść. Naprawdę mocno go kochałam, a teraz czuje tylko obrzydzenie, nie wiem, czy to jest w stanie przejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze czulam obrzydzenie. To co czulam slowami opisac sie nie da. Zerwalam z Nim i zwizalam sie z kims innym aby zapomniec. Ale nie minal miesiac a wszystko zaczelo powracac do niego. Cale uczucie to ktorym go dazylam przedtem. Postanowilam wybaczyc ale latwo na pozcatku nie bylo. On zaluje bardzo i widze to bo znam go nie od dzis. Robil wszystko abysmy mogli znow zaczac normalnie zyc i robi nadal choc minelo juz troche od tego czasu. Codziennie pokazuje jak mnie kocha jak mu zalezy. To co zrobil tak go zmienilo , ze nie poznaje wlasnego czasem faceta. Dzieki jego milosci i jego czyną powoli zapominalam.. Moze nie ze zapominalam ale pokochalam jeszcze bardziej niz kiedykolwiek kochalam. A ma milosc do Niego zaczela przyslaniac te zla rzecz ktora zrobil. Nie raz patrzy na mnie ze lzami w oczach i zaczyna obejmowac jakby to stali sie wczoraj i jakby nadal prosil o wybaczenie glupoty ktora popelnil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Ooo to może mi też przejdzie. Może trzeba czasu na to, też się teraz próbuję z innymi umawiać. To cieszę się, że Ci się udało oby Wasza miłość trwała jak najdłużej, już bez żadnych błedów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie skarbie czasu :) Odrazu wszystko nie zejdzie z Ciebie. Nam sie udalo odnowic zwiazek na nowo i naparwde nie zaluje. Zalowalabym gdybym nie sprobowala. Ja myslalam ze mi nigdy to nie przejdzie i zwiazalam sie z kims innym i bycie to z innym pokazalo, ze nie moge zyc bez niego. Wciaz jakby ktos niewidzialny z boku szeptal mi abym dala szanse. Tak zrobilam i wiem, ze nigdy nie bede tego zalowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Tak właśnie chcę się pospotykać z kimś innym teraz, z jednej strony czuję obrzydzenie i wyzywam od najgorszych a z drugiej sobie myślę jak było pięknie przedtem czułąm, że mogę dla niego zrobić wszystko, że to ten jedyny. Żałuję, że już nie jest tak jak kiedyś, ale wydaje mi się to niemożliwe. A wyzywałaś go po tym? Mi się wydaje u mnie to jest już takie zniszczenie totalne, on się puścił, ja go bez przerwy wyzywam mówię mu, że jest śmieciem itp. nie potrafię się pohamować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy myślicie, że warto jest coś napisać do kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Mówię mu też przykre rzeczy, że jest zarażony na pewno, że kara go spotka i zdechnie, straszne rzeczy mu mówię, nie chcę się tak zachowywać i komuś mówić takich rzeczy dlatego teraz go unikam bo nie chcę taka być, chcę być miła i kochana a przy nim czuję się potworem nieraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez go wyzywalam od najgorszych. Ale gdy postanowilam wrocic skonczylam z tym bo przez takie zachowanie do niczego bysmy nie doszli. Bedac juz nim zdazylo mi sie cos mu powiedziec , zdazylo mi sie zezloscic ale on szybko lecial ku mnie tulac z calych sil, mowiac do mnie. Mialam ochote nie raz go zwyzywac ale powiedzialam sobie po co? jezeli chce ratowac zwiazek to nie w taki sposob i takim sposobem to sie nigdy nie uda. mijaly dnie, tygodnie i wszystko w mej duszy sie uspokajalo. On mi w tym oczywscie bardzo pomogl. A czy warto pisac do kochanki? Nie. to nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej sytuacji- po 12 latach małżeństwa mąż zdradził mnie fizycznie i emocjonalnie z koleżanką z pracy. Ciągle razem pracują, wychodza na papierosa, rozmawiają...wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Twoje słowa dodały mi nadzieji. Też nie chcę wyzywania, wiadomo, że to niepotrzebne, ale nieraz czuję taką pogardę i nienawiść, że się nie hamuję. Myślę sobie, że po jego zdradzie i mojej całej masie wyzwisk to już nie ma szansy na nic, ale pocieszające jest, że Tobie się udało. Chcę przestań o nim myśleć "ta k.u.r.w.a, s.z.m.a.t.a" i znów zacząć myśleć "mój ukochany meżczyzna, bohater, porządny, szanujący się facet" tak jak było kiedyś. Czas pokaże, może czas uleczy rany. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, oby tal dalej u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×