Nie kocham faceta a spotykam się z nim

miałam już kilka związków w których bardzo kochałam faceta ale on mnie olał dlatego już nie wierzę w miłość... Teraz spotykam się z kimś choć nic do niego nie czuję, ale jest dla mnie dobry, miły, zabiera mnie na wyjazdy czy do kina, płaci za wszystko, a mnie by na to nie było stać dlatego w sumie dobrze mi jest choć go nie kocham, co o tym myslicie?

ja bym za długo tak nie pociągnęła, a byłam w takiej relacji, udało mi się wytrzymać rok, później była tylko wieczna frustracja, obrzydzenie do tego człowieka, wkurzanie się o najmniejszą pierdołę i nienawiść do siebie, że to ciągnę.

musisz popracować nad sobą trudne relacje związane są z dzieciństwem, z tym jaki stosunek mieli rodzice do nas i jaki stosunek mieli między sobą musisz zrozumieć te zależności by dotrzeć do sedna problemu to że trafiałaś na facetów których kochałaś a oni Ciebie nie z czymś jest związane, z czymś co należy uzdrowić jak zmienisz to w sobie to i trafisz na faceta który Cię będzie kochał ale i Ty jego także a tego obecnego dlaczego nie pokochałaś? bo czego mu brakuje ? ta odpowiedź też może być kluczowa np. nie wzbudza w Tobie napięcia, poczucia niepewności...

Ja już jestem po 30tce i nie chce mi się nikogo szukać nowego, zresztą nie wierzę że kogoś poznam, bo po 30tce to ciężko znaleźć porządnego faceta. A ten jest porządny tylko wizualnie mi się nie podoba, nie jest przystojny, ale poza tym naprawdę OK...