Można tu z kimś pogadać wieczorami

Jak w temacie.....

Witaj, wszystko zalezy z o czym

tak o wszystkim, nie mam z kim na co dzień, i tak czasem smutno i jesień się robi.....

Sa chwile kiedy potrzebuje towarzystwa...

jesien bywa piekna trzec tylko dostrzec to co najpiekniejsze-cudne kolory lisci...lesne skarby maliny, jezyny,grzyby itd

chyba każdy jednak czasem tak ma, chociaż wybrałam samotne życie po wielu burzach...., ale jednak człowiek potrzebuje przyjaciela, żeby zwyczajnie wymienić jakies poglądy, czy pogadać o minionym dniu

nigdy nie lubiłam jesieni, jest mi ciągle zimno, i łapie chyba deprechę

w zasadzie tak.,czlowiek potrzebuje by go ktos rozumial :)

odnosnie jesieni-kiedy zaakceptowalam siebie polubilam i jesien.,dlaczego? bo jestem w tych latach jesiennych :)

ja tez nie jestem młódką- 44 się kłania, ale jakoś nie pogodzona jeszcze z losem i latami:) ostatnio przygarnęłam nawet kotka małego ze wsi, jest trochę lepiej, ktoś na mnie czeka jak wracam z pracy chociaż :)

w takim razie ze wzgledow wiekowych ;) moze znajda sie wspolne tematy do rozmowy?

fajnie, to spotkajmy się tutaj jutro :) dziś już będę się zbierać jutro praca...., bardzo wcześnie wstaję

wiesz to dobry pomysl :) ja tez zaraz ide wypoczac

Dobrej nocy :)

Jestem juz :)

witaj, co słychać? dziś u mnie trochę słońce wyszło i w życiu i na dworze :)

Z tym sloncem to tak bywa raz jest albo nie, dobrze ze swieci bo i u mnie nastroj lepszy

mam slabe łączb wiec bede chyba wolniej pisac

mam meza,dzieci, ale czasami brakuje mi rozmow-nie wiem z czego to wynika ale tak mam, a Ty?

to juz ostatki takiej pogody, ale własciwie dobrze, lata też nie miałam fajnego, żadnego urlopu......eh, porobiło sie mi trochę ostatnio

Tak naprawde to kazda pora roku bywa urokliwa wystarczy tylko to dostrzec :)

jeeeny, męża, dzieci...... i nie masz z kim pogadać? jakie to jest smutne trochę, ja mieszkam sama, męża jeszcze mam ( sprawa rozwodowa bedzie 20 tego), dzieci dorosłe, przeprowadziłam się ostatnio, zmieniłam pracę i nikogo tu nie znam :(

Teraz to jasniej co napisalas o sobie, w zasadzie to powinam wspolczuc, czy pogratulowac rozwodu?

Z ta samotnoscia to tak to czasami w zyciu bywa...czyms to jest podyktowane-moze brakiem zaufania, albo milosci, albo jeszcze czyms innym...sama juz nie wiem

Ja przez ostatnie lata o tej porze roku odczuwam strach

moge dolaczyc? tez mam wolne wieczory. w sumie cale dnie. jestem z dzieckiem w domu 24 h na dobe i czasem tak jak dzis swiruje... eh ta samotnosc :(

Dlaczego nie nawiazujesz znajomosci w nowym miejscu? Pewnie w otoczeniu ktos by sie znalazl...moze wiecej odwagi i wiary w dobrych ludzi?

hm, rozwód nigdy nie jest czymś fajnym, u mnie to bedzie już drugi i to nie był raczej mój wybór, jestem wściekła na siebie że dopuściłam do drugiego ślubu i nie dałam rady, a niby było to takie przemyślane, ale wychodzi na to że nawet 5 lat nie wystarcza aby poznać drugiego człowieka. Raczej trzeba mi współczuć, albo raczej może kopnąć w d... żebym się znów nie zakochała

a co takiego bylo przyczyna rozwodu? ja jestem sama bo nie trafilam na odpowiedniego czlowieka. ciagle sie glowie jak nie powtorzyc tego bledu. zakochac sie chce, tesknie za kims obok, ale poki co strach jest silniejszy.

chcesz dolaczyc-jesli o mnie chodzi to z przyjemnoscia mozna porozmawic