Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do mam po cc prosze o odp

Polecane posty

Gość gość

Kobietki mam takie pytanie po cc lezalyscie te 12 godz plackiem czy wtedy polozna /pielegniarka zmieniala wam podklad bo przeciez krwawienie jakies tam jest i przez tyle godz to mozna i siebie i cale lozko zalac? Jak to jest? i drugie pytanie czy lozysko wyciagaja zaraz po dziecku czy trzeba urodzic naturalnie? Czy krwawienie z pochwy pojawia sie od razu jak zaszyja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annapoland
Ja miałam cc i nie miałam żadnego krwawienia z pochwy,ale położna mnie myła w pierwszą noc,bo ja nie dałam rady. Łożysko wyciągają zaraz po dziecku,oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja plackiem leżałam prze pierwsze 4 godziny potem bylo mozna podnieść głowę, ale 12 godzin na leząco, nie wstawac, nie krecic sie, nie siadac. to ogolnie zalezy od tego jakie dostaniesz znieczuleni. łożysko wyciągają zaraz po urodzeniu, Ciebie już bardziej meczyc nie bedą:) no niestety krwawienie pojawia się od razu po cc, no mi "ciekło " bardzo. mi położne nie pomagały, pomagał mi maż, miałam cc rano więc cały dzień czuwał, dopiero w nocy przyszła położna i pomogła ale to tylko jeden raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położna podkładu nie zmieniała, krwawienie nasiliło się gdy wstawałam, a tak to chyba nawet nie było go strasznie dużo. Podobno po cc odchodów poporodowych jest mniej, ale dłużej się utrzymuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie zależy od szpitala. Ja rodziłam w zwykłym państwowym i pielęgniarki zmieniały mi podkład 2 razy, a na drugi dzień całą pościel. Miałam cc o 13.00 i przez 12 godzin nie pozwolono mi podnosić głowy. Mogłam nią jedynie obracać, ale ten czas minął mi bardzo szybko, chyba przez emocje:) Oczywiście łożysko wyjmują, a krwawiłam równe 6 tygodni z tym, że 2 tygodnie dość obficie, a później tylko wystarczyły wkładki higieniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po tych 12 godzinach przynoszą dziecko tak? i każą wstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie podkład zmieniały, nie myły. Leżałam 12 godzin. Dziecko mogło byc przy mnie podczas odwiedzin ojca. Po 12 godz wstałam i juz dostałam dziecko "na zawsze" :D Łożysko oczywiscie wyciągnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z 22.08 najpierw muszą zdjąć cewnik i trzeba się rozchodzić. gdy stwierdzą, że jest ok dopiero wtedy przynoszą dziecko. Pewnie to też zależy od szpitala, ale mnie synka przywieźli dopiero po tym wszystkim i ciągle kontrolowali czy mam siłę się nim zajmować. Na noc zabierali na noworodki (do czasu aż nie miałam laktacji). Bardzo dużo zależy od szpitala. Ja rodziłam w zwykłym powiatowym, a opiekę miałam jak w najlepszej klinice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
do mnie przychodzily polozne i zmienialy podklady oraz dwa razy byla toaleta czyli mycie pierwszego i drugiego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
to zazdroszczenam dali dziecko juz na pierwsza noc pomimo,ze lezalysmy plackiem!!!!!!jak dziecko plakalo to przychodzily karmic albo jedna reka ja i sasiadka bujalysmy to lozeczko,to bylo okropne bo nawet pierwszej nocy po cc nie dane nam bylo sie wyspac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
i z tego co slysze tylko w tym szpitalu co ja rodzilam takie praktyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czytam to ciesze sie ,ze mam porod naturalny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam wolę cc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cc miałam o 10:40 a podkład zmieniła położna tylko raz dopiero wieczorem, dziecko przynieśli mi zaraz jak ulokowali mnie na sali pooperacyjnej i było ze mną do wieczora. Wstałam rano następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na noc ci zabrali dziecko żebyś mogła sie wyspać tak? bo piszesz ze miałaś do wieczora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy przed cc robia lewatywe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zabrali synka chyba gdzieś o 21 i przyniesli rano jak już stanęłam na nogi. Do konca pobytu już był ze mną. Rodziłam w szpitalu klinicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,że nie robią lewatywy... zakładają tylko cewnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robią lewatywę i zakładają cewnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam cc o 19,lezalam plackiem do nastepnego dnia.w sumie to probowalam spac,ale obok cala noc darlo sie dziecko:P Rano przyszla polozna wywalila stare podklady,podmyla mnie,zmienila podklady,wyciagnela mi recznik z torby,zmoczyla i dala bym sie umyla tak troche do obchodu. Poinformowala mnie,ze potem moge powoli sie podniesc i rozchodzic. A jak przyjdzie ktos bliski to ze moge isc do lazienki wziac prysznic,ale bron boze sama. O 6 rano przywieziono mi dziecko nazarte mm.Potem zmieniono mi posciel,wyjeto cewnik. Najgorzej jak wstalam to ta krew co sie zebrala chlusnela na ziemie:/podklad nie mial szans wytrzymac.nie spodziewalam sie choc powinnam,ale salowa przyszla i posprzatala i polozne rowniez pomogly mi sie umyc. Byloby mi latwoej jakbym nie miala cewnika,on mi troche krepowal ruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XxxbbbxxX
Mi też lewatywy nie robili, cewnik założyli (okropieństwo... Ale niestety konieczne) rodziłam po 10:00 synka od razu narzeczony mi przywiózł, na noc go zabrali na salę dla noworodków. Umyły mnie pielęgniarki raz, po południu, kilka razy zmieniły podkład, na drugi dzień całą pościel i poszłam pod prysznic, pielęgniarka pomogła pozbyć się cewnika. Ja miałam o tyle pecha że zemdlałam pod prysznicem, bo nastąpiły pewne komplikacje i mnóstwo krwi straciłam (anemia zaawansowana, którą już przed ciążą miałam a w ciąży się pogłębiła, po porodzie to już totalna masakra) co do odchodów połogowych to sporo tego miałam przez jakieś 2 tyg. Potem już nie wiele gdzieś do 6, 7 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lezalam z 6 godz. po czym przyszla polozna i pomogla mi sie umyc, jak lezalam to przyniesli mi malego do piersi, pozniej to juz sama poszlam przebrac mojego bobaska, napewno nie mozna ruszyc glowa, ja niestety ruszylam bo maly sie dlawil i mialam taki nerwobol ze nie moglam sie polozyc w zadnej pozycji, STANOWCZO ODRADZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 22.52 LOZYSKO mi wyjeli sami, podkladow nikt nie wymienial,krwawieniw bylo spore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leżałam dlugo, bo az 22 h. W tym czasie polozne kmieniały mi podkłady, ale nie myły. Jak wstalam i wzielam prysznic, to poczulam sie jak nowo narodzona!!!Dziecko po cc przebywalo od razu z ojcem, kontakt skora do skory, potem w dwojke przyszli do mnie. Jak maz musial pojechal wieczorem do domu,to bylam juz z dzieckiem sama. Dokarmianie z łaski, na szczęscie laktacja sie rozkrecila. Lozysko w trakcie operacji, ale tego sie nie czuje, ani o tym nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze mialam cudowna polozna, ktora pomagala mi wstać, przygotowala prysznic, wszystkie kosmetyki i posprzatala po mnie, bo tez polecialo ze mnie jak wstalam..Az mi głupio było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak dbalyscie o rane cieta na brzuchu? Czy dali wam jakies opatrunki? Czy musialyscie je zmieniac? Albo jakies kremy? Ile sie rana goila? Milyscie z nia jakies kompliacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc o 14 i leżałam do 6-7 rano. Tylko, że powiedzieli mi, że jak tylko znowu będę mieć czucie w nogach to mam się ruszać. Więc ruszałam na początku palcami od stóp, stopami, potem nogami. Po kilku godzinach próbowałam się przekręcać, w końcu się udało i spałam na boku. Córę przynieśli mi dwa razy, jakieś pół godziny po cc na karmienie i później 2 czy 3 h później. Rano przed 7 przyszła położna, wyciągnęła cewnik i kazała wstawać, ale powoli. Na początku usiąść i pobujać nogami na łóżku. Wstałam jak przyjechał mąż chwile później, to krew ze mnie chlusnęła. Mąż pomógł mi się umyć, sama nie dałabym rady. Później było już lepiej. Wzięłam małą i potem nie myślałam już o niczym tylko o tym, aby się opiekować córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc zaczeli je chwile po 3:00, Mały ma wpisaną godzinę 3:25, podejrzewam, że przed 4:00 byłam na sali. Żadna krew dopóki nie wstałam nie leciała. chyba wyciągają zaraz po :P ja spałam ;) ale naturalnie nic nie urodziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam cc około 16, po zabiegu leżałam i czekałam aż zacznę nogami ruszać. Potem przewieźli mnie do pokoju poporodowego i przywieźli dziecko. Przyszła położna zmieniła podkłady i mnie umyła. Nikt mi nie zabraniał podnosić głowy ani nic z tych rzeczy. Znieczulenie małam w kręgosłup.Wstałam na drugi dzień około 11. Sama poszłam pod prysznic - nie chciałam żeby ktokolwiek ze mną szedł. Potem dużo chodziłam nosiłam dziecko itp. Cały czas był ze mną mąż - przy zabiegu też. Spał ze mna i z dzieckiem/mieliśmy pokoik dla siebie/. Co jakiś czas ktoś przychodził-pielęgniarki, które zajmowały się dzieckiem/ i położne. Dodam tylko, że nie rodziłam w Polsce a cc nie było planowane. Acha komplikacji żadnych nie miałam pomimo tego, że ciągle chodziłam i coś tam robiłam a kazali mi leżeć.Lożyska nie rodzisz, lewatywy nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×