Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkam w australii no i

Samotnosc za granica Ja juz nie moge

Polecane posty

Gość mieszkam w australii no i

Sytuacja wyglada tak: Dwa lata temu studiowalam za granica, poznalam wtedy mojego obecnego narzeczonego, potem z przerwami bywalam to tam (wiza turystyczna) to w Polsce, on tez tu w Europie bywal, a w koncu od 2 tygodniu znow jestem za granica. Mieszkamy razem. Zaczelam tu bezplatne (co mnie bardzo boli, on poki co mi daje kase i za wszystko placi ale czuje sie zalezna) półroczne praktyki, mam wize na 10 miesiecy. Skonczylam studia mgr inz w Europie. Chce znalezc prace w zawodzie. Nie mam tu przyjaciol (mialam 3 lata temu duzo znjaomych podczas studiow, ale ci albo wrocili do swoich krajow albo wyjechali do innych miast albo zajeci sa swoim zyciem). Nie mam nikogo poza nim. On ma siostre, za ktora nie przepadam. Teraz na dodatek mieszkaja u nas jego rodzice, bo ich dom jest w remoncie, beda mieszkali jeszcze miesiac, wkurzaja okropnie, ciagle musimy z nimi przebywac , matka ciagle go kontroluje, wypytuje, trza ją zabawiac.. oni sa na emeryturze juz. Jestem wkurzona , zmeczona, samotna, mam wszystkiego dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mieszkam w Australii i na poczatku bylo pod katem znajomosci ciezko, bo znalam tylko kilku znajomych meza, z ktorymi do tej pory sie od czasu do czasu spotykamy, ale nie sa to jakies glebokie relacje. Z biegiem czasu spotykalam rozne osoby to tu, to tam i teraz mam fajna grupe kolezanek, z ktorymi regularnie sie spotykam:) Mieszkam tutaj prawie 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w australii no i
Nawet w pracy jakos nie mam z kim pogadac, wszyscy duuuzo starsi od mnie i glownie hindusi, chinczycy. Mieszkam daleko od cbd wiec dojazd zajmuje mi poltorej godziny, a jak wracam to padam.. w naszej okolicy cicho, ciemno i pusto, jako to w domkach na przedmiesciach.. Mieszkam w Melb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, z jego rodzina nie mam zbyt dobrych stosunkow, bo - delikatnie mowiac - nie przepadaja za mna, a jego matka od samego poczatku byla naszemu zwiazkowi przeciwna, zyczyla nam, zeby "ten zwiazek nie przetrwal" i udalo sie jej ustawic jego siostre i kilka innych osob z rodziny przeciwko mnie. Moj maz z rodzicami zawsze mial przesrane, wiec nam to zwisa i powiewa, co oni sobie mysla i rozgaduja :) To tak a propos rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez w Melbourne, ale blisko cbd. Wiekszosc moich znajomych jest tak mniej-wiecej 5-10 lat starszych ode mnie, ale mi to nie przeszkadza, bo zawsze lepiej dogadywalam sie z ludzmi starszymi. Towarzystwo mam bardzo miedzynarodowe i roznoreligijne: jedna kolezanka jest z Chin, inna z Peru, inna z kolei z Rosji, jeszcze inna to Chorwatka, jest jedna Angielka... Znajomi meza maja z kolei korzenie greckie, wloskie, indyjskie; sporo jest z Singapuru, Malezji, Chin. Pomieszanie z poplataniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wogole tam siedzisz i marnjesz czas? im dluzej tam bedziesz tym ciezej bedzie ci sie stamtad wyrwac! Jak cie sie podoba sam kraj? bo jak nie zakochalas sie w Australii to lepiej szybko wracaj do europy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc nade mna ma racje: jesli Ci zle w Oz, to lepiej tutaj nie zostawaj. Mnie od samego poczatku bylo dobrze, nawet jak jeszcze nie mialam "swoich" znajomych i uwielbiam ten kraj :) Jesli jednak Ci sie tutaj podoba, to no nie wiem... moze posprawdzaj jakies australijskie fora, zapisz sie do jakiegos kolka zainteresowan czy cos... Predzej czy pozniej "wyrobisz" sobie znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nie mieszkam w Australii,ale o tym myslalam.Jednak im wiecej staralam sie na ten temat dowiedziec,tym bardziej oddalalam sie od takich planow.czulam,ze to nie dla mnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nie mieszkam w Australii,ale o tym myslalam.Jednak im wiecej staralam sie na ten temat dowiedziec,tym bardziej oddalalam sie od takich planow.czulam,ze to nie dla mnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
losie w zyciu bym nie mieszkala na takim zad*piu jak Australia, to samo Kanada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj stamtad, poki mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorym jest tam dobrze,taka zmiana zycia i sie przyzwyczajaja.Ale naprawde trzeba zaakceptowac,taka zmiane o 180 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorym jest tam dobrze,taka zmiana zycia i sie przyzwyczajaja.Ale naprawde trzeba zaakceptowac,taka zmiane o 180 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kłerfa - ile tam macie stopni? na ryżej wyspie jest jeszcze LATO a temp. w nocy spada do 10 C :O nie narzekać c**y!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×