kiedy zaczal sie u waszych niemowlakow lek separacyjny

U nas jest dopiero 5,5 miesiaca a od wczoraj nie moge dziecka samego zostawic w pokoju. Do tej pory bawil sie sam,teraz tez sie bawi ale musze byc w zasiegu wzroku. Zejde z pola widzenia i jest placz. Nie myslalam,ze to bedzie taki trudny etap. Jak go przeszliscie,jak sobie poradiliscie?zabierac dziecko ze soba wszedzie?to chyba nie rozwiazanie. Pozwolic plakac a robic swoje?

ale po co zostawiać? nie możesz np brać ze sobą leżaczka?

Lezaczka nie znosi. Ale wiadomo jak wychodze na dluzej to go zabieram. Ale chyba nie bede go brala ze soba po kazda p*****le?jak chce np.nalac sobie wody do szklanki,isc zrobic siku za przeproszeniem czy pojsc po zabawke do drugiego pokoju(nasze mieszkanie ma raptem 50m2,wiec to nie sa odleglosci)tylko ze ja staje z tylu i jest placz,odezwe sie,odwroci glowe i jest ok. Pojde do lazienki,widzi mnie z daleka,jest ok,schowam sie za futryne bo siegam po cos do szafki i jest krzyk.pojawie sie,pomacham i jest zadowolenie. Nie moge bez krzyku wyjsc po cokolwiek.

taki etap i tyle przejdzie mu brałam małą nawet jak szłam pod prysznic w leżaczku bo był ryk potem minęło

U mojej sie zaczął jak miala jakoś 5 miesięcy. Ale to wyglądało to że jak sie czymś zajęła to mogła zostać sama i nawet nie zauważyła że wyszłam natomiast zaczęła bać sie ludzi- nie wszystkich, ale właśnie osób które już kilkakrotnie widziała.