Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy osoba z Zespołem Aspergera która popełniła samobójstwo

Polecane posty

Jeszcze tylko szybko odpowiem. Twoje cierpienie w samej naturze jest przykre , ale choć trwałe i męka Twoja kiedyś się kończy. Jesteś w tym poodby do Jezusa. Jemu też było pisae cierpienie i śmierć.Nie on na tym skorzystał. Wiedział że umrze , ale ni eo a ym skorzystał. Jezus umarł abyśmy my skorzystali z jego śmierci. Cierpiał i czy jego cierpienie miało sens ? Sam odpwiedz. Gdyby wtedy nie umarł dzis wierzylibyśmy w Jowisza i Satrurna. Grzeszylibyśmy bez umiaru i nigdy nie dostapilibysmy raju. Jezus już nas zbawił pokazujac nam że ten swiat nie konczy sie dzis ale jest dopiero pozcatkiem - drzwiami do nowego swiata. A jezeli bedziesz ostatni na tym swiece nie martw sie bo sam Jezus powiedział że ostani beda pierwszymi a pierwsi ostatnimi. Wywyzzszeni ponizeni ,a ponizeni wywyzszonymi. Wiec tez miej w sobie pokore i czekaj az przyjdzie Twoj dzien. I nie siadaj w pierwszej ławie by przyszedl ktos dostjniejszy od Ciebie i musial bys ustapic mu miejsca. Cierpliwie grzej ostanie miejsce. Kiedy nadejdzie twoj czas zostaniesz wybrany jako jeden z wielu i Boga nakaza Ci zajc miejsce pierwsze. Wtedy będziesz dumny i uradowany w innym przyapdku poszarzejesz i bedzie Ci wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie co do tego,ze cierpienie Chrystusa mialo sens,ale nie widze sensu w swoim cierpieniu.Sa jakies granice wytrzymalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten pieprzony syf ZA jest jak klątwa ciążąca nade mną. Do tego jestem brzydka. Mam 20 lat, nie mam nikogo, czuję się bezwartościową, niepotrzebną, wadliwą genetycznie istotą, którą jestem. Zawsze kiedy przychodziłam do nowej szkoły, kiedy zaczęłam studia... już po jednym dniu wszyscy wiedzieli, że jestem tą osobą do nielubienia. Po czym wy to tak od razu poznajecie, że tę osobę trzeba zgnoić i odrzucić? Zawsze taka inna, odrzucona, zawsze sama, na uboczu, zawsze gorsza... Tak będzie zawsze. Nie mam też pojęcia jak w mojej sytuacji poradzę sobie ze znalezieniem pracy, zapewnieniem sobie utrzymania. Chciałabym zachorować na coś na co się umiera... Pewnie się tak nie stanie, sama będę musiała zlikwidować wadliwą genetycznie istotę, ale trudno będzie mi to zrobić. Dlaczego mnie to spotkało?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma swoje problemy kochana. Dzieci w Syri umieraja a chciały by żyć. Ty chcesz umrzeć a masz lepiej niż oni. Kazdy ma swoje problemy , swój krzyż. Ja wierzę i choć ma prblemy widzę w światło w tym ciemnym tunelu i już nie narzekam. Bo tylko Bóg jest dla nas światłem na tym mrocznym i zimnym świecie. Kto go kocha ociepli go i pokaże mu siebie. Szukaj światła , ono Cię pragnie ale Ty je odrzucasz. Szukaj światła a ogrzeje Ciebie jak mnie i więcej nie powiesz już " Jest mi źle" Powiesz " Chociaż jest mi źle to widzę nadzieję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten pieprzony syf ZA jest jak klątwa ciążąca nade mną. Do tego jestem brzydka. Mam 20 lat, nie mam nikogo, czuję się bezwartościową, niepotrzebną, wadliwą genetycznie istotą, którą jestem. x x x Mam to samo, tez na to choruje... Mam 35 lat i przepracowane 3 miesiace w zyciu... :( Są chyba jakies terapie na ZA ale nie wiem czy w Polsce. JEdna laska na youtube gadała o sobie, ze po prostu wytrenowała mimike twarzy, usmiech, itp... Ja tez nie umiem nawiazac kontaktu z otoczeniem, wszyscy mnie olewaja... jak zagaduje to odpowiadaja krótko i nie nawiazuja rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość px02195

Nie rozumiem (nie przyjmuję) do końca o co wam chodzi. Ja traktuję Aspergera jako nieusuwalność  ale nie użalam się emocjonalnie przy innych. A jeśli się użalam to intelektualnie, na głupotę XXI-w. katolików i protestantów też.

skoro wierni mają być pochwyceni (amightywind.com i Ewangelia, Henoch, Eliasz) to po co mówić że Bóg chce cierpienia cały czas w naszej "egzystencji". Bo nie nasza to troska nawracać takich ludzi i boleć z powodu ich grzechu (bo odrzucenie Aspergerów jest grzechem) podczas tego wielkiego ucisku (3.5 roku św Jana i M. M. od Apokalipsy). Bo od grzechów innych należy się odwrócić wzrokiem aby nie stać się jak słup soli. Nawet jeśli tłumią Łaskę Ducha w naszej obecności i to boli. A w Apokalipsie wytłumaczone dosłownie aby raczej stracić swoje "życie" niż je zachować. A Bóg daje nam Tajemnice Chwalebne po to aby wyprzeć i zastąpić Tajemnice Bolesne!!! DUCH CHWAŁY usuwa cierpienie tylko trzeba być mądrym.  Chwała to brak cierpienia i np. radio Rydzyka tego nie zmieni. Nawet Święta Maryja nie zaprzeczy. Chrześcijanie niestety mają jakiś kult cierpienia bo mylą punkt skupienia cierpienia -- "WYKONAŁO SIĘ"!!! Co nie znaczy ewangelii sukcesu tylko to mówiąc potocznie że żyjemy dla Ducha, zwięrząt, roślin, wklęsłej Ziemii a nie dla pomiotów (ludzi) wielkiego ucisku. Bo Duch przenika **wszystko** nawet głębokości Boże i tego małego kosmosu. Sylogistyka dedukcyjna. I po co cierpieć? Jak złe duchy (nie)wcielone tylko na to czekają. Należy okrążać swoje Jerycho w Szikainjah a nie mówić jaki wielki asperger bo to nie ma zatem sensu. Innych ludzi nie da się zmienić ale po co też gorszyć się własnym ciałem skoro czy ze sprawiedliwości czy z miłosierdzia czy obu jednak jakoś ono głosiło gorąco Ewangelię. A zbór "Filadelfii" ma Żydów nawracać i na tym dobrze by było się skupić czyli mamy jakieś społeczne zadanie do wykonania z Apokalipsy św Jana do siedmiu zborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×