Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy osoba z Zespołem Aspergera która popełniła samobójstwo

Polecane posty

Gość gość

może być zbawiona? No bo chora, więc... Pytam bo myślę o mojej kuzynce, jutro miną 4 lata jak odeszła :( była taka samotna, a ja jej nie pomogłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slonce gdyby bog istnial nie zsyl by nieszczesc na niewinnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że ona była ochrzczona, ale nie czuła się zbyt związana z Kościołem, tak wynikało z tego co mówiła jak czasem rozmawiałyśmy. Wierzyła w reinkarnacje, nie wiem czy w Boga w ogóle wierzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam prawdopodobnie aspergera... Napisz cos o niej, ile miała lat, pracowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa Wanda
ile miala lat? jak umarła? leczyła sie? wiedzilista ze sie leczy? zadne wytluamczenie nie usprawidliwia zlamania 5 tego przykazania...zadne. mozecie sie tylko za nia modlic...zwlaszcza w listopdzie jest cos takiego zapytaj ksiedza....ze modlisz sie caly meisiac w jej intensjji.,chodzisz na msze....dasz na wypominki i cos tam jej bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracowała, miała 17 lat, wtedy, 4 lata temu, to był początek 2 klasy LO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem tylko Bóg jeden wie co się teraz z nią dzieje. Jesteśmy tylko ludźmi i pewnego dnia też tam będziemy. Trudno żyć nam z myślą że ktoś mógłby być gdzie indziej niż tam gdzie sami byśmy chcieli , ale tak naprawdę tylko tam dowiemy się jak to jest i czy nadal będzimy tęsknić i żałować , czy tylko wspominać lub witać się na nowo. Pan zapowiedział swoje powtórne przyjście i to już się stało. Dzień sądu odbywa się w życiu każdego z nas. A dokladniej w dzień naszej śmierci. To apokalipsa. Nowy początek. Najważniejszy moment naszej egzystencji. Na pewno warto wierzyć że Bóg dał jej szansę. Daje ją każdemu z nas. Dziś czy jutro. Ale po naszej śmierci wszyscy zostaniemy rozliczeni. A Bóg jest sędzią sparwiedliwym. Żyjmy więc tak abyśmy nigdy nie stanęli przed Bogiem jak przed sędzią sparwiedliwym który za dobre wynagradza a za złe karze. Ale przed naszym ojcem który wybacza. Jest więc nadzieja że takim ojcem Bóg stał się dla Twojej siostry. Ale biada nam jeśli stanie przed nami jako sędzia , wtedy nie ma już dla nas nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te osoby są świadome,ale ich cierpienie jest niewyobrażalne.Samotność to najgorsza rzecz na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli powodem tego było ze jej dokuczano w szkole? W mysl chrzescijaństwa ciezar odpowiedzialnosci ponosza osoby doluczajace, to tak, jakby ja zabiły same.. ja jednak nie wierze w te bzdury, bo kazda minimalnie inteligentna osoba wie, ze to wymyslono, zeby ludzi nakłaniac do okreslonych zachowan, nie ma zadnego zbawienia, co najwyzej dusza moze wedrowac z ciała do ciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@życzliwa Wanda ona wyskoczyła z najwyższego piętra wieżowca, na drugim końcu miasta, w nocy, nie wiem czemu akurat tak, nie zginęła od razu, musiała cierpieć :( Nie leczyła się i jej rodzice nie wiedzieli, że jest chora, ona tylko wiedziała, napisała mi to w liście. Taki list napisała do mnie chyba dlatego, że kilka dni wcześniej walnęłam jej pogadankę, że nie powinna tak cały czas siedzieć w domu, nigdzie nie wychodzić itd :( a ona chciała zawierać przyjaźnie z ludźmi tylko po prostu nie potrafiła :( Nie miała oficjalnie zdiagnozowanej tej choroby, ale myślę, że na pewno ją miała. Mieszkałyśmy w jednym domu(tylko ona z rodzicami na piętrze, ja na parterze) znałam ją i jeszcze po tym co mi napisała. Wcześniej nie słyszałam o tej chorobie, kiedy o niej poczytałam jestem pewna, że ona na nią cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asperger to nie jest choroba, wiec nie da sie na to leczyc, buraki niepasteryzowane. To zaburzenie rozwojowe, jak np. zespół Downa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ona chciała zawierać przyjaźnie z ludźmi tylko po prostu nie potrafiła x mam podobny problem... nie rozumiem, dalczego ludzie odrzucaja druga osobe tylko dlatego ze sie odrobine inaczej zachowuje, w czym ich problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego iż na świecie jest tak trudno , tym jaśniejszy dowód na to iż po śmierci jest zbawienie. Dla Boga czas życia jakim nas obdarzyl w przeciwieństwie do wieczności nie znaczy wiele , lecz wystarczająco by nas przetestować. Po takim teście Bóg wie już która część światła wróci do światła , a którą pochłonął mrok. Bo świat jest aż czarny od zła , a wpaść w jego sidła nic trudnego. Bo grzech jest jak nałóg. Łatwo w niego wejść , ale trudno wyjść. Problem polega na tym że nigdy nie wiemy kiedy umrzemy , a wtedy nie ma już więcej nałogów. Zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym. Bóg nie musi dawać dowodów a jego istnienie. Dał raz. Potem religia miała być przekazywana i dzieje się to. Bóg ma swój plan i jest on planem doskonałym. Jeżli tyle zła na świecie więc wiadomo że tylu grzeszników. Bóg kocha każdego z nas , ale w jego królestwie miejsca na grzech nie ma. I właśnie ta kara spotka tych co teraz karzą. Bo gdyby Bóg się ujawnił teraz jakie zaczenie miałby test życia. test zbawienia. Ludzie nawracali by się masowo i słuchali jego słowa ale nie dlatego że chcą tylko dlatego ze boją się. Bóg chce tylko prawych i godnych usiebie. Jednego obłudnika już miał , stał się nim szatan i o to co stworzył , co widać na świecie. Nie ma już miejsca na drugiego szatana . Trzeba segregować , wybierać. Popsute owoce wyrzucać a zdrowe przyjmować. Bo jeżeli wszytkie będzie trzymać w jednym koszyku spleśnieją i zdrowe , a Królestwo Boże musi być idealne. Ale tylo o Bogu. Czy Twoja siostra zostanie zbawiona ? Prawdą jest taką że gdyby Bóg miał nas rpotępiać za wszytkie grzechy nasze nikt nie wstapił by do królestwa niebieskiego. A grzech samobójczy nie jest niczym różnym od grzechów wymienionych przez 10 przykazań , a mmo tego każdy z nas je popełnia. Jeżeli umrzemy dziś i nie będziemy wierzyć w zbawienie będziemy żyć wiecznie , ale tym życiem będzie śmierć. Twoja siostara na pewno wierzyła w zbawienie. Przeprosiła Boga w dzień śmierci i przed jego obliczem , a Bóg jej wysłuchał. Nie znamy jego decyzji , ale wiemy że jej wysłuchał i znał jej ból. Jezus nie umarł na krzyżu bez powodu , zmarł za nassze grzechy. Przeszłe , teraźniejsze i przyszłe. Zmarł za grzechy każdego z nas czyli oddał życie za Ciebie i Twoja siostre byscie poszły do raju bez względu na wasze przewinienia. Wiem jedno - jeśli Twoja siostra przeprosiła Boga i szczerze żałowała , nie powinnaś martwić się o siostrę :) Martwmy się dziś o siebie samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam ZA, też pewnie kiedyś się zabiję. Coś mi się wydaję, że już niedługo. Nie wiem co będzie potem, katoliczką nie jestem, daleko mi do wszelkiego rodzaju chrześcijaństwa. Niektórzy ludzie są zdrowi, szczęśliwi, mają przyjaciół, mają wszystko. A ja jestem wadliwa, nieszczęśliwa, samotna, odrzucona... co to za boża sprawiedliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożka2299929
no dokladnie....Aspi nie da sie leczyc. Niestety.Mozna jakos oswajac chorobę ...trzeba uwazac czy nie idzie ona w parze z depresją (Czesto tak).Choc potrzbna jest terapia(czy to grupowa czy indywidualna) i "wyciaganie" czlowieka do zycia.Tak jak ktos tu psial najgorsza dla osob chorych jest samotnosc. Szkoda ze nikt z was tego nie zwuazyl...pisalas ze mieliscie wielki rodzinny dom..mieszkaliscie tuz obok..Dziewczyna byla samotna wsrod ludzi... I nie miala odwagi proscic kogos o pomoc.Nastolatki sa okrutne....jakby poszla do pedagoda,psychologa,czy lekarza pewnie by miala przykrosci z otoczenia. Czesto tez sami rodzice boją sie diagnizy i bagatelizują pproblem. Ludzie z aspi sa bardzo wrazliwi i czesto bardzo zdolni....dlatego odstają i czują sie odosobnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asperger to twór rozpropagowany na sile przez psychologów by parę osób mogło tłumaczyć sobie życiowe porażki.Początkowo ten termin był zarezerwowany dla dzieci i dorosłych którzy wyszli z autyzmu dziecięcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tych co chcą się zabić w nadziei że Boga nie ma , lub im wybaczy napiszę : " Uwierz że Bóg istnieje bo kiedy umrzesz , a okaże się że Boga nie ma nic nie stracisz , natomiast jeżeli okaże się że się myliłeś , stracisz wszystko .." Ale do tych słów dodaj jeszcze coś od siebie : " Jeżeli myślisz że samobójstwo da Tobie ulgę pomyśl dwa razy. Ponieważ ulgi doświadczysz jedynie za życia : - Kiedy wrócisz wykończony z pracy gdzie Cię nienawidzą i w domu poczynią to samo , a Ty wyjdziesz gdzieś ze znajomymi i zabawisz się jak nigdy dotąd. - Kiedy wyjdziesz z więzienia po długoleniej odsiadce też odczujesz ulgę. I kiedy przestaną Cię bić , wyzywać i prześladować równiez. Tak samo doświadczysz ulgi kiedy przez życie całe jadłeś z ziemi , a ludzie jeszce deptali to co podnosiłeś , a tegoż dnia siedzisz w fotelu , kelner przynosi Ci kolacje i obserwujesz te miasto z wysoka wspominając. Uwierz mi ze po śmierci nie ma już ulgi. Po śmierci pozstaje wieczność czy ktoś wierzy lu nie. I jeżeli nie będzie to wieczność przy Bogu i doświadczaniu jego nieksonczonje milosci , albo nawet z diabłem topląc się w morzu krwi i rozpaczy paląc się żywym ogniem , to na pewno pozostanie pustak i czerń.Nicość nastąpi. A uwierz mi każdy dzień nawet ten ajgorszy lpeszy jest od nicości bo takiej samotności nie zaznałeś nigdy dotąd. Lepiej narodzić się i być poniżanym niż nigdy tego niedoświadczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz samotności najgorsza jest też świadomość,że tak już będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wierze w Boga ale nie chodze do kosciola. Nie chce mi sie żyć, serce nawala, nerwica i depresja. Brak pracy, starosc, paskudne gówno ktorego nikt nie chcial i nie kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wierząca,ale nie rozumiem sensu cierpienia.W Chrześcijanstwie Bóg wystawia nas na rozmaite próby,ale dlaczego mam być całe życie nieszczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli Bóg najpierw stworzy człowieka chorego na aspergera, który będzie przez to cierpiał samotność, odrzucenie i nie będzie umiał sobie poradzić w życiu... a potem Bóg jeszcze wsadzi tego człowieka do piekła za to, że nie wytrzymał koszmaru i się zabił to ja dziękuję za takiego "Dobrego Boga". Z kolei inny człowiek zdrowy, będzie miał szczęśliwe życie, przyjaciół, będzie kochany i doceniany i będzie postępował dobrze w życiu, nie zabije się oczywiście, bo nie będzie miał powodu, on pójdzie do nieba. Co za sprawiedliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezusowi też się nie przelewało. Mało że za dobro go karali , chcieli znęcać psychicznie , wyśmiewali , okaleczali , na końcu zabili. To nie Bóg jest zły ale ten świat. Skoro Bóg synowi swojemu nie pomógł bo miał wobec niego swój plan , nam też nie pomoże ponieważ też nam coś przygotował. Nawet Jezus nie znał planu Bożego , wiedział jedynie że tak będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrystus chociaż miał przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko Bóg jeden wie kto dostąpi zbawienia a kto nie. Problemy ma każdy z nas i każdy odreagowuje je na swój sposób, a ten co pomaga wcale nie powiedziane jest ze dostąpi wiecznej łaski. Może być dobry i szczodry w ozcach naszych , a serce jego czarne twarde jak kamień. Tylko Bóg wie kto dostąpi zbawienia , a Bóg też był człowiekiem i zna nasz slabosci i pragnienia. Bóg patrzy na wewnatrz a nie na zewnątrz. Tylko on zna nasze serce i za nie będzimy rozliczani. Nie liczy się status , władza , ilość osób którym się w życiu pomogło , lub pieniedzy oddało na fundacje harytatywne. Jezli Bóg stwierdzi ze robiono to na pokaz i w tm człowieku nie ma skruchy to.... Ale nie nam cenić kto i co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A choroby?Jak dziecko jest chore od urodzenia to niby wina ludzi.?Nie mowie,ze Boga,ale chce to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy ludźmi i narzekamy bo jesteśmy ludźmi. Jeden nie ma przyajciól inny pieniędzy , drug jest chory trzeci kaleki . Jeszce inny posiada wszystkie te problemy , a jednak Bóg ma plan wobec każdego z nas. Swój jedyny i niepowtarzany. Boski. Więc nie martwmy się tym co Boskie tylko tym co ziemskie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko nigdy nie jest niczemu winne. Przyszło na świat i odejdzie jak każdy z nas. Jeżleli jest chore Bóg jeden wie dlaczego tak się dzieje. Mi się wydaje że stanie się ono narzędziem nawrócenia , a same przechodząc przez swój krzyż tego narzędzia będzie potrzebowało innego bodźca by zrozumieć Boga , niż rodzic przez chore dziecko. To łańcuchowa reakcja . Wszytko co dzieje się tu ma nas jedynie doprowadzić na drogę zbawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli dla mnie jest planowane cierpienie?Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kończe temat na dziś moi drodzy wracam dos iebie bo też ma swoje problemy :) Ale kto nie wierzył w Boga i nie chce uwierzyć nie uwierzy. Właśnie w takich chwilach Bóg otworzy mu oczy aby ta oosba uwierzyła. Jeżeli nadal będzie zatwardziała w swoich przekonaniach umrze już bez wiary. Pamiętajcie że wiara to szansa , to nie narzucenie. Wiary wam nikt nie nakazuje . Wiara zostaje pokazana i przekazywana jest to jeden z paragrafów wiary. Wiara ma być przywilejem a nie obowiazkiem. Kto nie chce z niej korzystac niech nie korzysta , przecież nie krzywdzi ta osoba tym nikogo innego jak siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×