Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość letni makaron

czy przerwa w związku ma w ogóle sens

Polecane posty

Gość letni makaron

jestem z chłopakiem jakiś czas i widzę, że mimo tego iż mnie kocha, zdarzają mu się sytuacje braku szacunku do mnie. poza miłością baaardzo mało nas łączy. o wiele więcej różni. jesteśmy jak ogień i woda i dopiero po jakichś 4 miesiącach zaczęliśmy się częściej kłócić. wydaje mi się, że on jest troszkę dziecinny, aż za bardzo. poza tym oboje jesteśmy uparci. kocham go bardzo i jest dla mnie najważniejszy, ale po prostu jestem chyba kobietą, która 'kocha za bardzo'. postawić się i wyrazić swoje zdanie mogę, ale nie na długo. z czasem i tak w większości wychodzi na jego a przy tym mam tam jakieś poczucie winy nawet przy czym on zawinił. no to jest paranoja, czyż nie? nie mogę dać się tak traktować. niby znam swoją wartość i wiem, że nie powinnam do niego lecieć jak to moja mama mówi 'na gwizdnięcie'. moja rodzina widzi, że lecę do niego jak su ka do psa, ale ja jestem chyba jakaś dziwna (mam problem ze sobą?). w głowie oczywiście wiem, że nie powinnam pewnych rzeczy popuszczać mu płazem, ale po niedługim czasie jest znowu dobrze i tak jakbym o tym zapominała. naprawdę! jaka paranoja... dlatego nie dziwię się, że są jakieś tam sytuacje, gdy zdarza mu sie brak szacunku do mnie. mimo to, codziennie pokazuje mi jaka to jestem piękna, jak kocha ble ble. ale gdy o coś się go czepiam, co mi nie pasuje to później jakoś on manipuluje moją osobą, że znowu zaczynam myśleć 'faktycznie się go czepiam, w sumie nic złego nie zrobił'. mimo, że inni uważają inaczej. jestem parodią kobiety pewnej siebie. na zewnątrz kreuję się na laskę, która nie da facetowi sobą pomiatać. taaa... ale jak przychodzi co do czego, to właśnie jest coś takiego, że lecę do faceta do domu nocować, mimo że on u mnie nie był jakiś czas i nie spieszy mu się. widzę, że nie lubi moich rodziców a oni nie gryzą i nie są do niego wrogo nastawieni- chcą tylko dla mnie dobrze, aby facet mnie szanował. moja mama mówi, że na początku wydawał on się jej super, ale teraz jak jej się zwierzam co odwalił mój chłoptaś, widzi że jest to taki cwaniaczek, manipulator. ___ dlatego myślę nad przerwą (ale nie wiem czy to ma sens) i czasem jedynie dla siebie i przemyśleniami. chcę, by do jego łba trafiło, że nie może być sytuacji, gdy wybiera kolegów i koleżanki i nawet np. nie zaproponuje mi wyjazdu z nimi argumetując to jakoś głupio. mowiłam mu o tym, ale on uważa że przesadzam i znowu mam poźniej w głowie, ze oczywiście jest dobrze tak jak jest w związku. k***a... mam taki mętlik, że szok. jednak go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
nie widzę w tym sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
sensu w tym co napisałam- jest to tak zawiłe, ze nie wiesz o co chodzi sensu w dalszym trwaniu z związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
sensu w robieniu przerwy w tym zwiazku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( no to co według ciebie powinnam zrobić? wtedy zobaczy, ze może mnie mieć na wyciągnięcie ręki, ot tak. już to przerabiałam z eks. tylko, że tu są tego początki, a tam zaczynało się robić już poważnie jeśli chodzi o brak szacunku. wychodził z żałożenia (co głośno mówił), że mnie ma, a i tak z nim nie zerwę. oczywiście starać sie tez nie musiał... nie chcę powtórki w tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( no to co według ciebie powinnam zrobić? wtedy zobaczy, ze może mnie mieć na wyciągnięcie ręki, ot tak. już to przerabiałam z eks. tylko, że tu są tego początki, a tam zaczynało się robić już poważnie jeśli chodzi o brak szacunku. wychodził z żałożenia (co głośno mówił), że mnie ma, a i tak z nim nie zerwę. oczywiście starać sie tez nie musiał... nie chcę powtórki w tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
poza miłością baaardzo mało nas łączy. – no to już jest podstawowy powod mowiacy o bezsensowności ciagniecia tego związku. Poza tym napisalas, ze jesteście uparci, a wiec ciężko o kompromis, który jest wazny…bez niego będą ciagle klotnie i utarczki o to czyje ma być „na wierzchu”. Stawiasz się jemu, po czym dla złagodzenia sytuacji i naprawienia atmosfery, przyznajesz mu racje dla swietego spokoju-to takie trochę duszenie w sobie emocji mimo wszystko jak dla mnie. A nie możesz być z kims,kto Cie tłamsi i nie pozwala na bycie sobą, kto nie potrafi zaakceptować Twoich decyzji czy opinii tylko zawsze musi być jego..troche dziecinne to jest. Po jakims czasie może i jest dobrze, ale wiem z autopsji ze facet obiecuje gruszki na wierzbie, wielkie zmiany i ze będzie inaczej tylko daj mi szanse, a nic takiego nie ma miejsca albo zmienia się na krotkio po czym wraca do pierwotnego stanu… i tak jesteś w pełni swiadoma, ze manipulant z niego wiec naprawdę chcesz być z kims takim? To powodzenia i duuuuuuuzo cierpliwości zycze bo się przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
cóz Ty go kochasz, ale on bawi sie Toba wyraznie, ma Cie pod pantoflem, wg mnie przynajmniej....jemu pasuje taka dziewczyna jak Ty bo moze nia rzadzic, grunt to szanowac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
a jeszcze zapytam: ile masz lat? bo chce dowiedziec sie, czy moje przypuszczenia sa sluszne (co do wieku Twojego :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
kurde, laska masz rację :( ech... muszę sobie duużo przemyśleć. dziekuję za tak racjonalne argumenty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
mamy po 20 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janett2121
Pewnie 23/24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
wiem troche ze swojego doswiadczenia....pokazalas juz mu, ze moze Toba rzadzic, wiec teraz nawet jesli zaczelabys sie mu stawiac to ona i tak juz CIe zna...trzeba od samego poczatku nie dac soba manipulowac ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
dziękuję ;) miło z Twojej strony, że skomentowałaś to tak obszernie. cóż, będę musiała podjąć jakąś radykalną dezycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
nie ma sprawy, lubie pomagac innym :) a jakbys miala teraz ja podjac to jaka by ona była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
jestem bardziej za przerwą taką gdzie w ogóle przez jakiś czas się do niego nie odzywam/ albo sporadycznie, gdzie on mi pokaże jak bardzo się moze starać o mnie- czy jest w stanie. i czy to nie jest tylko jednorazowe. dlatego nie chciałabym by trwało to np. tydzień. + chciałabym mieć czas na swoje przemyślenia, czy nie lepiej będzie mi bez niego. po prostu chcę ten związek wystawić na próbę. zobaczyć co tak naprawdę dla niego znaczę. rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
rozumiem doskonale, potrafię czytać ze zrozumieniem :D tylko wiesz, ja tez chcialam kiedys tak zrobic tzn dluga przerwe. ale nie zdecydowalam sie na to jednak, bo musisz wziac pod uwage ze on moze sobie kogos znalezc w tym czasie albo zrobic skok w bok skoro nie bedziecie w czasie tej przerwy razem to moze tak zrobic. poza tym po trwac w próżni przez ten powiedzmy miesiac przerwy? po takim miesiacu stwierdzicie ze oddaliliscie sie od siebie i teraz to juz nie to samo - jest taka mozliwosc, dosc prawdopodobna...nie mowie ze na pewno tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
wiesz co... co do tego, ze znajdzie sobie kogoś nie mam obaw :) jest przystojny, ale miałam jego hasło na fb ( o czym nie wiedział- siła wyższa) i zauważyłam, że nawet jeśli pisał z koleżankami to z żadną nie flirtował. jest mi wierny- to wiem na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbddddd
moze sie domysla, ze znasz hasło? no zrobisz jak chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co mu w ogóle mówić o jakiejs przerwie? Po prostu zdystansuj sie, nie bądz jak sama powiedzialas na każde zawołaniznie, a jak zacznie się interesowąc co się stało to powiedz jakie masz wątpliwości i czego wymagasz. Jeśli oleje sprawę i nie bedzie się starał to masz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
on pojechał na imprezę beze mnie, gdzie palił wiecie co.. i napisałam mu, że musimy jutro pogadać o naszym związku i w skrócie opisałam mu o co chodzi i po pewnym czasie napisałam co robi na tej imprezie a on, że siedzi w jakimś pokoju ze znajomymi i się ŚMIEJE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czegoś takiego , że macie jakiś problem a ty zachowujesz się jakby nigdy nic , zapominasz o sprawie po jakimś czasie i sama siebie stawiasz w świetle jako osobę niezdecydowaną, której można wszystko wmówić nawet to że wyjazd z kolegami bez dziewczyny jest ok i jeszcze lecisz do niego spać. Opanuj sie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszytkim takich rzeczy się nie pisze przez sms. Zdystansuj się a to oznacza nie dzwnonienie pierwsza , nie odbieranie każdego telefonu , nie interesowanie się nim, jak zajarzy , że coś jest nie tak to zainteresuje się czemu się tak zachowujesz i wtedy na spokojnie można porozmawiac na twoich warunkach , jak on przyjedzie a nie na owrót , bo tak to nigdy cię nie będzie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
wiem, ze mam się opanować! tak jak napisałam, mam jakiś problem ze sobą, z samooceną i kreuję się na laskę, która nie pozwoli facetowi wejść na głowę, a i tak wychodzę na tą, z której zawsze sie smiałam... no k***a, wiem... :( jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 20 lat dziewczyno i całe życie przed sobą i nie powinnaś mieć niskiej samooceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź za niego. Może wszystko się ułoży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D Ale sie usmialam, nie laczy Was nic poza miloscia? Dziewczynko, Ty nie wiesz wiec co to jest prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma sens tylko w nazwisku, Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila001
powiem tak byłam w dwóch długich związkach jeden dwa lata były przerwy które nic nie dały roztalismy się pozniej taki 6 lat były kłotnie były przerwy miesieczne dwutygodniowe to nic nie daje nic sie nie zmienilo ja głupia wybaczałam przerozne wybryki typu pisanie z innymi laskami o seksie a on mi mowil ze sie zmieni ze nie bedzie i tak kilka lat w koncu powiedzialam koniec nie chce juz tak bo nie chce takiego zycia rozstalismy sie poznalam kogos nowego jest cudowny zupelnie inny taki jak ja i nie zaluje. a ten poprzedni nagle sie ocknął że może mnie stracic i chcial zebym wrocila. ALe byłam twarda nie wrocilam jestem nadal z trzecim chłopakiem juz dwa lata i jest cudownie. Przerwy nic nie zmieniaja no moze cos zmienią na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×