na kafe siedza osoby które nic nie robią

tekst mojej kierowniczki na zebraniu: Jak nie macie co robić to sobie poszusujcie po necie, albo książki czytajcie, ale na boga nie łaźcie po całym obiekcie;P No to posłuszna jestem. Łażę tylko jak muszę ;P

A więc to tak się ciężko pracuje :D a z za biurka wypisuje obelgi na kobiety, naprawdę pracujące w domach ;) Tak na prawdę nie pracujecie bo musicie, tylko po to by od dzieciaka odpocząć i p*********ć na kafe :D Ale bez urazy, rozumiem ;)

Odpoczywanie od dzieci nie ma nic do tego. Bo jak jestem w pracy to one są w szkole. Głupi argument ;P Prawda jest taka,że robota jest, ale jak ktoś ma podzielną uwagę i potrafi robić 3 rzeczy na raz to cóż. A,że pracuję w branży, w której ciągle preferuje się tabelki w zeszytach a4, a ja robię wszystko w arkuszu kalkulacyjnym to mam potem więcej czasu od pań, które muszą sobie słupki liczyć kalkulatorem i 10 razy sprawdzać czy się nie pomyliły :D :D :D

A i jeszcze jedno. Że niby my pracujemy w pracy, a w domu to co? gosposie za nas zrobią? Te co pracują potem muszą się 2 razy szybciej uwijać w domu, bo robotę w domu to niestety i pracujące i niepracujące mają taką samą, więc raczej bym na piedestał nie stawiała mimo wszystko tych, co pracują tylko w domu. Sama byłam kurą domową nie raz i wiem jak rozflaczała jest wtedy motywacja ;P

mogą wtrącić... ale się przejęła, nie wiem czemu skoro Ciebie to nie dotyczy. Miałam na myśli odpoczynek od dziecka małego, które nie chodzi do szkoły, tylko trzeba się nim non stop zajmować i niektórzy wolą ''oddać'' tą robotę innym i to o tę pracę mi chodziło, a nie o ogarnięcie domu.

W ogóle się nie przejęłam. Ustosunkowałam się tylko ze swojego punktu widzenia ;p Poza tym raczej nikt dla samej przyjemności nie pracuje. Jest taki drobiazg istotny jak rachunki do zapłacenia ;P

Być może w twoim wypadku tak jest, ale nie raz już tu czytałam, jak to kobiety wracają do pracy, nie po to że muszą zapłacić rachunki, tylko dlatego że mają już dość dziecka, karmienia, kupek, płaczu.

Bo to po części tak jest. Kobieta się boi,że jak zakopie się w kupkach, zupkach i pieluchach to już nic jej w życiu nie czeka, a niektórzy jednak wolą mieć trochę szersze horyzonty ;P

I z pewnością je poszerzą w pracy, siedząc na kafe ;)

A nie? ;P Wprawdzie w życiu bym z nikim z kafeterii się nie skumplowała,ale wiesz ilu mam znajomych z neta? Mam nawet od 10 lat przyjaciółkę na drugim końcu Pl i jeździmy do siebie z dziećmi :)) Mam znajomych z neta, dla których prowadzę sklep internetowy Długo by wymieniać ;P