Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kiedy zaczęłyście jeździć z maluszkiem np w odwiedziny do rodziny

Polecane posty

Gość gość

kiedy pierwszy spacer ? termin mam na początek listopada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam latem i pierwszy spacer po tygodniu a wizyta u dziadków jakoś podobnie Ale jak rodzisz w chłody to ze spacerem bym poczekała a wcześniej trochę werandować. Co innego jechać do domu gdzie jest ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm może najpierw wypadało by urodzić dziecko a później snuć plany.Boże co za ludzie i może zapisz na studia już dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko pytam, a nie snuje plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeKo
Ja urodziłam pod koniec lutego. Pierwszy spacer jak córka miala 10 dni. Pierwszy wyjazd do rodziny jak miala miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam w marcu,ake sniezyce byly i mroz jak w styczniu. Po tygodniu pojechalismy do rodzicow na tydzien.potem wrocilismy do domu i za tydzien znow do rodzicow na swieta,w weekend wypad do tesciow. Odleglosci ok 100km.w jedna strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec z takim malcem wolno podrozowac;) byłam pewna,ze bede uwiazana w domku przez jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z marca
Ja bym zwariowala siedzac w domu. Najpierw tydzien w szpitalu,potem taka pogoda,ze nosa z.domu nie dalo sie wysadzic. Musielismy uciec bo bylam o krok od depresji. Maly swietnie zniosl podroze,dla mnie wyjazd podzialal jak swietne lekarstwo. Nie spacerowalismy duzo,przejscia do samochodu i z traktowalismy jako werandowanie,po 2 tyg pogoda sie troche poprawila i poszlismy na pierwszy spacer,temp.byla okolo 0 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama letniaczka
mój urodził się w lipcu. ze szpitala przyszliśmy z wózkiem-mamy 300m to był pierwszy spacer. jak miał 6tygodni były chrzciny i sporo gości. tydzień później pojechaliśmy UWAGA pociągiem nad morze. i dziecko jakoś żyje-ma 7lat i ani w przedszkolu,ani w szkole nie choruje. nie ma się co trząść. wiadomo że nie chodziłam specjalnie do kogoś chorego ale też nie dostawała palpitacji jak ktoś na niego kichnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że można:D mieszkałam 40 km od rodziców i ciągle do nich jeździłam samochodem. Zabierałam ją wszędzie z sobą do urzędu do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie identycznie:) Pierwsza córkę mam z października - spacer po tygodniu, wyjazd po 2. Druga z czerwca - spacer na drugi dzień po wypisaniu i jak jeździliśmy np na lody to Ona z nami też parodniowa. A pierwszy dłuższy wypad jak miała 2 tyg. do C.H. z konieczności. Jak miała 2 m-ce wakacje wspólne. Uważam jak moje przedmówczynie ze nie warto chuchać dmuchać bo przynosi to odwrotny skutek. Nie robiłam tragedii jak przyjechał ktos z rodziny z katarem czy coś podobnego. Mam kuzynke która jak urodziła synka to jak chcieliśmy pojechac odwiedzić to zawsze było pytanie "a zdrowi jesteście"? Zas jak Ona chciała przyjechac to tez to samo pytanie:D Co jej to dało? Dziecko choruje bardzo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×