Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka do dupy

czy macierzynstwo cieszy

Polecane posty

Gość Matka do dupy

Mam 31 lat i dwie śliczne córy.Jedna właśnie skończyla dwa lata - jest zdrowa, ładna, taka mała mądrala. Druga ma dwa miesiące i też z nią wszystko w porządku.A ja mam ich dość. Młodsza ciągle wyje - jak się obudzi (jeżeli w ogóle pójdzie spać), jak nie zje (co akurat nie jest dziwne), jak zje, jak idzie spać - koszmar!!!Starsza też, jak tylko wróci ze złobka ciągle o coś płacze. Wiem - bunt dwulatka, nowa sytuacja zwiazana z pojawieniem sie rodzeństwa - to wszystko jest dla niej stresujące.Tyle tylko, ze ja z trudem to znoszę - a właściwie to nie mam już sił.Ciągły płacz całymi dniami. Malutka ma refluks, więc po karmieniu trzeba ją długo w pionie trzymać - wygląda to tak, że cały dzień ją noszę na rękach, bo nie mogę ją tak na maksa nakarmić, bo jej się cofa - karmie ją co 45 min, a w miedzyczasie ja nosze i tak w kółko. W nocy nie śpię - bo muszę ją nosić i modlę sie żeby nie plakała bo obudzi starszą. A jak starsza sie obudzi to w ryk, ze chce do mamy.Wiem, że dzidziuś z tym refluksem sie męczy, bo boli i piecze, ale ja już jestem na ostatnich nogach.I do tego całymi dniami sama w czterech ścianach.Z tym wyciem.W końcu sama wyję i sie zastanawiam, czy nie skończyć ze sobą, żeby nie skończyć jak Waśniewska. A najgorsze jest to, ze przecież, ja nie jestem w jakiejś najgorszej sytuacji - ludzie maja chore dzieci - to są prawdziwe problemy! Ja powinnam sie cieszyć, ale nie mogę, nie potrafię.jestem koszmarnie zmęczona i wyczerpana.Pierwsza córka miała kolke i też tak wyła.Jak byłam w ciaży z drugą, to modliłam sie, żeby tylko ta druga nie miała, bo nie dam rady przejść przez to jeszcze raz.Ale refluks malutkiej jest jeszcze gorszy.Kompletnie nie wiem co robić - najchętniej zostawiłabym te wyjace potwory, wyszła z domu i nie wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie może Tobie pomóc ktoś z rodziny np;mama,teściowa,siostra czy koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniecznie zapisz się do psychologa bo to prawdopodobnie depresja poporodowa jest moja koleżanka miała identyczne objawy i tylko dzięki pomocy specjalisty udało jej się wrócić do normalnego życia a także miała myśli samobójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, macierzyństwo nie cieszy. Macierzyństwo to harówa, często bardzo niewdzięczna. Gdybym mogła jeszcze raz zadecydować nie zachodziłabym w ciążę jeszcze przez wiele wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzyństwo jest ciężkie i wymaga wyrzeczeń ale żeby nie zwariować faktycznie potrzeba odrobiny odpoczynku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie podstawowe: a gdzie jest ojciec dziecka? Czy jego rola skonczyla sie na zaplodnieniu I reszte zwalil na ciebie. Faceci to niestety porazka na maxa.....pasozyty spoleczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAllo HAllo może Twój facet to porażka na maxa i pasożyt społeczny tak jak powiedziałaś,ale nie MÓJ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
Idź do pracy, ile można siedzieć z bachorami? Niańka i arrivederci Roma 🖐️ A mężuś też mógłby się zaangażować, ale z tego co widzę jego jedyny wkład w rodzicielstwo to włożenie w ciebie penisa 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeKo
A gdzie ojciec dzieci i jego pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za prostaki tu piszą i niedocenione kobiety!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co tu piszecie to wywniskowałam że macie mężów do p***y,bądź jesteście pannami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dobijajcie kobiety. Skad mogla wiedziec, ze trafi na takiego nieroba. Zmus dziada do roboty, to tez jego dzieci. Pewnie pracuje, skoro Ty siedzisz z dziecmi, ale to go nie zwalnia z opieki nad wlasnymi dziecmi. Niech poczuje, co to dzieci, skoro je zrobil. Powodzenia i wytrwalosci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak małą ma refluks, to nie tak do końca w porządku, na szczęście dziecko z tego wyrasta, ale początkowe miesiące są ciężkie, nie ma porównania do dziecka, które nie ma tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że kochasz córki, tylko jesteś przemęczona. Poproś kogoś o pomoc lub zatrudnij opiekunkę. Musisz od czasu do czasu wyjść gdzieś sama, odsapnąć... Powodzenia! Ja mam jedno dziecko (+ praca) i jestem bardzo zmęczona, a dwójka maluchów - to już jest coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
Ja to nie wiem skąd wy bierzecie takich beznadziejnych facetów :O Faceci moich znajomych brali nawet tacierzyński i na zmianę się zajmowali dzieciakami, w ogóle dla mnie to jest nie do pomyślenia, że kobieta zostaje ze wszystkim sama, no chyba, że Autorko skorzystałaś z banku spermy, było tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała różnica wiek, nie znam matki, której by nie było ciężko na początku z taką różnicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale nawet jak facet jest super, to przecież przez większość dnia pracuje :O, a przy takiej dwójce to jest robotna 24 h :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
Ale ona nawet nie wspomina o swoim partnerze, więc może po prostu kopnął ją w du.pę? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw na weekend dzieci z ich ojcem I Jedz gdzies odpoczac. Wylacz telefon I niech facet sie zajmie wlasnymi dziecmi. Tez ci sie nalezy odpoczynek, a Stary niech zobaczy jak to jest. Zrobic potrafil, to zaopiekowac tez sie nauczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę udać do psychologa, mnie też wygląda to na depresje poporodową, ale też proszę poprosic o pomoc: partnera, mamę, tatę, ktokolwiek, żeby chociaż pół dnia Pani posiedziała sama, odpoczęła, Pani będzie nieszczęśliwa to i dzieci będą smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze: gdzie jest ojciec dzieci? Nie może ci jakoś pomóc? Po drugie: potrzebujesz odpoczynku. Może ktoś z rodziny może cię odciążyć (mama, siostra, brat, ciocia lub też bliska przyjaciółka). Możesz też wynając nianię. Po trzecie: nie, macierzyństwo nie cieszy. Jak myślisz? Skąd tyle jadu i złości w matkach, gdy widzą bezdzietne kobiety? Macierzyństwo to ciężka i nudna praca, ale to biologiczny "obowiązek" kobiet więc jakoś rodzimy. A że nas to nie cieszy to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
A tak btw to trzeba było sobie wybrać jakiegoś Skandynawa, to byś teraz leżała i pachniała, a nie polaczka, która ma się za pępek świata :D I który nie interesuje się własnymi córkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biologiczny oboawiazek......uooooooo matko! Ale poglady! Tragedia! Zeby kobiety same sie sprowadzaly do roli krow rozplodowych.....normalnie muslimy europy. Dziecko powinno sie miec, bo sie chce, a nie bo musi. Potem sie dziwic, ze katuja, dusza, kisza......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o Terenia o widze że Ty to masz dobrze w życiu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
04.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość Skąd tyle jadu i złości w matkach, gdy widzą bezdzietne kobiety? Macierzyństwo to ciężka i nudna praca" X No wierzę! W końcu jakaś mamuśka jawnie się przyznała, że ta nagonka na szczupłe, wolne i bezdzietne to z zazdrości! :D No chyba, że nie jesteś jeszcze mamą, hmm? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po trzecie: nie, macierzyństwo nie cieszy. Jak myślisz? Skąd tyle jadu i złości w matkach, gdy widzą bezdzietne kobiety? Macierzyństwo to ciężka i nudna praca, ale to biologiczny "obowiązek" kobiet więc jakoś rodzimy. A że nas to nie cieszy to trudno." hehhe co to za bełkot ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po fakcie, dzieci juz sa.......co by bylo gdyby tu nic nie pomoze. Kobieta I tak juz ma dola, to jej bardziej nie dobijajcie. Ta pani potrzebuje odpoczynku I odciazenia a nie zlosliwych komentarzy, jak to niby jest glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
04.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość o Terenia o widze że Ty to masz dobrze w życiu!!! " X Się gra się ma :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka do dupy
Dziewczyny - mój mąż stara sie mi pomóc jak potrafi.Na niego nie mogę narzekać, ale przecież małej nie nakarmi i faktycznie do 17 jest w pracy. Starsza córa jest też o niego zazdrosna. Do tego jak bierze tę mlodszą na ręce to ta sie tak drze w niebogłosy, że włosy dęba stają, a starsza w tym czasie też zaczyna krzyczeć, że chce na ręce - sajgon. W ogóle to w tej mojej sytuacji jestem bardzo osamotniona - przeprowadziłam sie do miasta rodzinnego mjego męża - nie mam tu koleżanek, praktycznie jestem sama. jak jakiś czas temu wspomnialam o moim samopoczuciu mojej teściowej i siostrom męża - to krzywo spojrzały. Tesciowa stwierdziła, ze wszystkie dzieci placza i nie ma co się nad soba uzalać, a siostry dodały, ze gdyby moje dzieci to słyszały co mówie to by się za taka matke wstydziły. Kurcze, ja je naprawde kocham, jestem tego pewna, ale czasami nie moge powstrzymac tych wszystkich strasznych myśli, ze mogłabym je zostawic. Po prostu nie moge - same mi sie do głowy wpychają. A póżniej patrze na te moje córki i mam takie straszne wyrzuty sumienia, bo ja je KOCHAM.Nie wiem, co sie sie ze mną dzieje. Jak powiedziałam o tym mężowi, to też stwierdził, ze sie wstydzić powinnam i ze jestem niedojrzała do macierzynstwa i takie tam...., kurka więc się zamknęłam i juz nic nie mówie. Wychodzi na to, że jestem totalnie zimną, nieczułą osoba.Moja mama mnie rozumie, częśto z nią przez telefon rozmawiam, bo jest daleko. Jak to przejść?Poradzcie mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ty jestes ZMĘCZONA . Wychodzisz gdzies sama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×