Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam pracy po polonistyce

Polecane posty

Gość gość

skonczylam studia 2 lata temu. Jestem bezrobotna. W malym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślałaś że będziesz pracować w szkole???? Teraz po większości studiów jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zrobiłaś coś w tym kierunku? Sprawdzałaś oferty pracy, wysłałaś gdzieś swoje CV? Praca sama do Ciebie nie przyjdzie, nawet jeśli miałabyś ukończone studia techniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego też zamiast w polonistyce dorabiam w francuskim :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kuzynka też z malego miasta i też po polonistyce nie znalazła pracy przez 3 lata i rok temu zaczęła wydawać lokalną gazetę :) teraz mówi że życiu już nie zamierza robić czego innego bo to fajniejsze zajęcie i wygląda na to, że może też być bardziej satysfakcjonujące finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym potem zapraszją Cię do szkół na rożne uroczystości, piszesz o nich....potem biorą Cię na zastępstwo bo masz juz znajomości i nie jesteś byle kim tylko osobą, która dala radę stworzyć gazetę...trochę kreatywności może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomozcie, gdzie moge szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale zycie bez pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to szukaj w prasie :) lokalnej, jeśli już absolutnie nie chcesz sama mieć gazety swojej. Mowię Ci, że to świetna fucha w takich małych miasteczkach, bo wtedy wszystkich znasz tan tych ważniejszych...na Twoim miejscu nawet za darmo bym takiej pracy szukała. Po polonistyce masz szansę. I wiem co mówię, bo sama krotko pracowałam w takim pisemku, po przeprowadzce do miasteczka, w którym nie znałam nikogo, a po dwóch miesiącach nie przeszłam 100 metrów, żeby mi ktoś nie powiedział dzień dobry i nei chciał gadać :) no ale lepiej narzekać i czekać na księcia z bajki w postaci cudem trafionej posady polonistki :p a cudów nie ma...są za to znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, tylko u mnie w gazecie nie bylo miejsc :( najgorzej, ze wszedzie szukam! Wszedzie a nawet na rozmowe czasem nie chca mnie wziac:( Kurde nie bylam jeszcze w osrodku kultury, moze tam popytac? Tylko nie wiem w jaka role wejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkołach już nie ma miejsc dla takich jak my, po polonistyce...Ja tez skończyłam polonistykę, mieszkam w Warszawie, wysłałam chyba z 30 cefałek i lipa...Nie zatrudniają młodych nauczycieli, trzymają się stare dinozaury na stołkach, często na emeryturze/ Poza tym w tym roku 8 tys nauczycieri czynnych poszło do zwolnienia. Nie łudź się, ja już przestałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to się kończy jak ludzie idą na studia jakieś, byleby tylko były, bo sie nie dostali na inne. potem brak pomysłu na siebie i to się konczy bezrobociem. i to niewązne czy polonistyka, ekonomia czy finanse i rachunkowość - nie jestes kreatywna, to pracy w zawodzie nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gdzies pracujesz:(? Kurde no moglam isc na politechnike, ale jakos mnie do tego nie ciagnelo... chociaz mam mozg scislo humanistyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze ja poszlam bo uwielbiam literature - chyba usiade i bestseller napisze;p ale najpierw trzeba zarobic na chlebek troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest włąśnie chore, ze trzymają dinozaury często na emerytkach w szkołąch. Tacy ludzie mają przestarzałe podejście do nauczania, maja juzw tym wieku denerwujace usposobienie i młodzież bardziej im działa na nerwy niż dodaje energii. Sama ze szkoły pamietam takie dinozaury, babka od matematyki ode mnie z liceum uczyła jeszcze matkę mojej koleżanki z klasy. Siedzą ci emeryci i zajmują miejsca w pracy młodym fajnym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczxe u mnie w miescie to mlode nauczycielki sa znajomymi dyrektorow, ja nie mam znajomosci, zanosze cv to ladnie dziekuja i mowia, ze nie ma miejsc. A potem moja kolezanka dostaje prace po tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale jak słysze teksty, że trzeba było zostać inżynierem to dostaję szału!!!!przecież nie każdy się do tego nadaje! Tak jak nie każdy może być lekarze czy prawnikiem.. no sorry ostatnio czytałam artykuł, że nasze MEN popełnia bł naciskając tak na ścisłe kierunki!bo żeby społeczeństwo się rozijało to potrzeba, piekarzy, polonistów, bibloitekarek..a idzie niż demograficzny.. za 10 lat bedzie nadmia inżynierów po jakiś akademiach humanistyczno - technicznych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze dalabym rade na medycynie i na prawie. I co z tego? Skoro przeraza mnie bycie odpowiedzialna za czyjes zycie? Nie bylabym w stanie emocjonalnie tego robic - lekliwa jestem ;) Dlatego wybralam polonistyke. Siedze bez pracy i placze. Ale naprawde w wieku 18 lat nie myslalam o tym, ze pracy nie znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to wszyscy moga sobie iść na kierunki ścisłe, mam to gdzieś. zapominają o tym, ze w końcu i dla nich pracy zabraknie, bo będzie przesyt absolwentów po polibudach już niedługo ;p a ja przynajmniej zajmuję sie tym, co kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było miejsc :) i raz byłaś zapytać inie było? :) w takiej pracy pytasz co tydzień...oferujesz że jesteś chętna na niedziele i święta...na wszystko i czekasz az ktoś na L4 pójdzie, a pójdzie na pewno...wtedy biorą takich jak Ty :) I nie chodzi o to żeby Cię zatrudnili, musisz mówić że chcesz chociaż raz kiedyś dorobić... Chyba że to gazeta nie tego typu o jakim ja myślę :) Ale jesli nie to sama z pomocą UP mozesz taką założyć. Mam na myśli gazetę zajmującą sie sprawozdaniami z "imprez" typu dożynki wiejskie, zawody strażackie, konkursy we wszelkiego typu szkołach, dni matki, jasełka...i inne głupoty :) LJeśli to taka gazeta na pewno zdarzają im sie problemy bo wydarzenia są w weekendy, a wiadomo że staly pracownik chce wolne, a jesli to gazeta typowo informacyjna powinnaś otworzyć swoją własną, taką jak mówię...na ambitne tematy będziesz maila czas jak zarobisz na chlebek :) i niech nikt nie mówi, że to zly pomysł bo w miasteczku, w którym mieszkalam byly 4 takie tytuły i wszystkie dawaly radę bo każdy rodzic chce zobaczyć swoje dziecko w gazecie, a jak nie swoje to sąsiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe moze racja;) tylko wiesz ja nigdy nie pracowalam i dlatego taka przerazona jestem wlasna gazeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci starsi nauczyciele nie sa na emeryturze, oni musza teraz dluzej pracowac , przeciez zmienili przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy na pewno są, jak ja chodzilam jeszcze do szkoly to sporo bylo pań co już dawno skonczyly 60 a wciąż pracowaly w szkole, a jedna to miala chyba 80tkę, na tyle wyglądala przynajmniej, taka siwa star***a...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
s.t.a.r.u.c.h.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys byly , a teraz to juz pracuja raczej te co musza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matematyczka to miała ok. 70 i na tyle wygladała, skoro uczyła jeszcze matkę koleżanki, a ta matka miała 46 lat. liceum kończyłam dobrych pare lat temu, zanim weszły przepisy o nowej emeryturze. to jest absurdalne, żeby takie dinozaury grzały miejsce w szkole i uprzykrzały uczniom życie, bo każda z takich starowinek była okropna z tego co pamiętam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki;) Pomysle na pewno chociaz aktualnie bylabym pewnie przerazona w kazdej pracy - nawet zmywajac naczynia gdzies;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda, moja babcie wykłada na wyższej uczelni chociaż dawno należy jej sie emerytura :o nawet już na niej była tylko jej się NUDZIŁO i zalatwiła sobie że wroci :o i tylko jej powiedz, ze powinna miejsca mlodym ustapić, ktorym państwo nie chce dawać kasy za siedzenie w domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego szkoła, a co innego WYŻSZA UCZELNIA, moja droga :O Szkoła to zupełnie inna sprawa, tu trzeba mieć podejscie pedagogiczne, czasy się zmieniają, a tacy starsi ludzi sie nie zmieniają, tylko stają sie coraz bardziej upierdliwi dla młodziezy. A na uczeli to co innego, tam jak najbardziej tacy wiekowi profesorowie są mile widziani, w pewnym sensie są ikonami uczelni ;) Ja bardzo lubię takich wiekowych. To jest wielka różnica, profesorowie pracują z dorosłymi ludźmi, nie musza mieć przecież zdolnosci pedagogicznych, liczy sie ich charyzma i wiedza. W skzole jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×