Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molly99

On chciał seksu a ja uciekłam Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam

Polecane posty

Gość gość
Molly nie idź z nim do łóżka jeśli mu nie ufasz. Pomyśl jak będziesz się czuła po wszystkim, kiedy Cię zostawi? To, że teraz jest miły to tylko gra z jego strony, faceci naprawdę potrafią przechodzić samych siebie by tylko zdobyć kobietę, a gdy już im się to uda pokazują swoją prawdziwą naturę. Nie śpiesz się z decyzją. Pamiętaj, że Twój pierwszy raz będziesz wspominać do końca życia, warto więc przeżyć go z kimś komu będziesz ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old man and the sea
może to trochę o kopciuszku i księciu....zanim pójdziecie do wyrka, (a jak pamiętam to jesteś virgin) powiedz mu ile to dla ciebie znaczy, ten pierwszy raz, niech zrozumie, że dla ciebie to nie choł siup ale kwestia uczucia....może on jest z tych co potrafią docenić uczucia dziewczyny?.....trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pamiętaj, że Twój pierwszy raz będziesz wspominać do końca życia, warto więc przeżyć go z kimś komu będziesz ufać." x Zazdrosna? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly99
old man and the sea Dobrze pamiętasz. Ja ciągle mu o tym nie powiedziałam, bo boję się jak zareaguje. On się chyba tego nie spodziewa. Wiem, że pierwszy raz na zawsze pozostanie w pamięci, ale jaką mam pewność, że kiedyś spotka mnie prawdziwa miłość? Moja matka wyszła za mąż dopiero w wieku 37 lat. W młodości była piękną kobietą i z tego co wiem nie narzekała na brak zainteresowania u facetów. Ale też czekała, na kogoś wyjątkowego. Ojciec nim chyba nie był, bo między nimi nigdy nie widziałam uczucia, była to raczej dla niej forma ucieczki przed samotnością. Może weźmiecie mnie za idiotkę, ale przez ten cały czas kiedy się spotykaliśmy zdążyłam się zaangażować emocjonalnie. Wiedziałam, że prędzej czy później to nastąpi lecz bałam się do tego przyznać, bo za każdym razem paraliżował mnie strach, że dla niego to nie jest to samo, że jestem tylko jedną z wielu. I nadal się boję, stąd te wszelkie hamulce. Nie potrafię cieszyć się chwilą nie przejmując się tym co może nastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old man and the see
molly, kurcze...przecież z tego się robi scenariusz na jakąś współczesną jane austen.... powiedz gościowi, bo jak zakrwawisz wyrko to go może zszokować, a wtedy reakcja będzie trudna do przewodzenia.... niech się dowie, że to na niego czekałaś....zresztą, za pierwszym razem za dobrze ci nie pójdzie i lepiej aby uratować ten weekend niż zamienić go w jakąś makabreskę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to gościu wie jak zaciągnąć do łożka. Gratulacje, byłaś dla niego niezłym kąskiem skoro tak się starał. ­ Ale kończąc zjadliwości (bo znowu ma niesamowita zazdrość i cieknąca cipka wyjdą na jaw). Czy miałam mocno podobną sytuację czy nie, nie wiem nawet. W każdym bądź razie po miesiącu, półtora sielanki zaczęły się pojawiać wyrzuty (bardzo zgrabnie ubrane w słowa) bym to ja czuła się winna, że jestem oziębła. Cóż, to nie przetrwało, ale dzięki temu los mnie pokierował na inną drogę. Ale każdy musi mieć swoją nauczkę. IMHO życie ze świadomością "nie dam mu to mnie rzuci" jest cokolwiek idiotyczne No i kwestia zaufania...zauważę coś o czym wielu zapomina. Z każdego stosunku może wyjść dziecko, ryzyko wpadki z kimś komu się totalnie nie ufa i ledwo co zna także do madrych nie należy. Rzekłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Who knows? Only God !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz byc szczęśliwa to sex po ślubie bo będziesz wiedziała ze chce byc z tobą a nie dla twojego ciała bo seksoholik ucieknie od ciebie a jezeli bedziesz z nim przed ślubem to będzie cie uprawiał i zdradzał z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
początek historii prawie jak w Greyu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old man and the sea
i pomyśleć ile to zamętu z powodu jednej błony dziewiczej, bardzo ładnej i romantycznej skądinąd panienki...a tak zle się mówi o uczuciowości młodych ludzi.... :) molly, co by się nie stało pamiętaj, że wszystkim czytelnikom i korespondentom jesteś winna dalszą relację z rozwoju wypadków.... :) trzymam kciuki, cross fingers.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KevinLomax
Przez kilkanaście stron pierniczenie o niczym i nic do przodu. Dasz mu to cie rzuci i nie dasz mu to też cie rzuci. To z tego wynika. Nie można facetowi powiedzieć prawdy??? Może on się jej domysla, a może myśli ze laska oziębła albo aseksualna ... a może nawet pomyśleć, że on się jej nie podoba ! Weekend w górach, pewnie cos wymyślisz i odmówisz. Tutaj wszyscy będą sekundować przez kilka stron oczywiście. Kurde powieść w odcinkach. Moja znajoma literatka cierpi na brak pomysłów :O Podeślę jej linka. Czemu nie jesteś z nim szczera jak z nim już chodzisz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly99
KevinLomax - Tak jak napisałam wcześniej, boję się jego reakcji. Obawiam się, że wcale nie będzie tym faktem uradowany. I nie wiem nawet w jaki sposób mu to przekazać, przecież takich rzeczy nie oznajmia się tak prosto z mostu :P Ale powiem, na pewno mu powiem, czekam tylko na dogodny moment. Krwawa - wiem, że ryzyko zajścia w ciążę zawsze istnieje, ale jestem już dużą dziewczynką i wiem jak postąpić, by zmniejszyć to ryzyko niemal do zera ;) Dam znać co z tego wyjdzie, aczkolwiek bez pikantnych szczegółów, dlatego jeżeli ktoś na takowe oczekuje to powinien już teraz opuścić ten temat, uniknie rozczarowania :) "zresztą, za pierwszym razem za dobrze ci nie pójdzie" - No to mnie pocieszyłeś :) Sama od wczoraj zaczytuję się w relacjach z "pierwszych razów", niemal wszystkie krwawe i drastyczne. To wszystko powoli zaczyna przypominać oczekiwanie na egzekucję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko w marzeniach
Jeśli to nie prowo to Ci zazdroszczę Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przecież takich rzeczy nie oznajmia się tak prosto z mostu" Moim zdaniem można. Nie tak żeby wypalić bez kontekstu, ale nie jest to coś z czym powinnaś się czaić i martwić się niewiadomo ile czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz, nie powiedziałam ci, że jestem dziewicą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne włosy mam acha
Od początku nie podoba mi się podejście "on wspaniały panicz, ja szara mysza". Bez przesady, to nie grecki bóg :) Wiem, że pewna pozycja jest istotna, ale ludzie nie dzielą się na szlachtę i plebs, nie ma pariasów bez kasty, przynajmniej w Polsce. Co do weekendu w górach, ciekawe jest to, że sama przyznajesz że mu nie ufasz, świadoma jesteś tego na co on liczy. Ja raz to zrobiłam z kimś komu jeszcze nie ufałam i nie jestem z tego zadowolona, ale z drugiej strony nic złego mi się nie stało, życie jest krótkie i kiedy próbować jak nie teraz, trudna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kurcze, wystarczy zagadać o tym wieczorze w domku, "cieszy mnie zaproszenie, ale mam pewne obawy i tu proszę abyś mnie zrozumiał, pamiętam co powiedziałeś na początku więc wiem że cenisz sobie miłość fizyczną, ale ja jeszcze tego z nikim nie robiłam" I tu miejsce na jego zdziwienie, lub potwierdzenie że tego się spodziewał :P Nie ma co się bać i wstydzić, to nie informacja "zabiłam twego ojca, bo wiem że macie na działce ukryty skarb, chciałam zdobyć mapę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly99
piękne włosy mam acha - Wiesz, tu nie chodzi o samą pozycję społeczną. Po prostu każdy, kto patrzy na nas z boku widzi dzielącą nas przepaść. Moje współlokatorki, kiedy go zobaczyły były zaskoczone, że cokolwiek nas może łączyć i stwierdziły jednogłośnie, że on chce ode mnie tylko jednego, no bo co innego mogłaby mu zaoferować dziewczyna mojego pokroju? Oczywiście nie powiedziały tego dosłownie, ale dokładnie to miały na myśli. Nie ufam mu, ale gdyby ten temat rozwinąć, to wyjdzie na to, że ja właściwie nie ufam nawet samej sobie. Niezwykle trudno zdobyć moje zaufanie, do tej pory nie udało się to żadnemu facetowi. A jaki jest inny sposób bym dowiedziała się czy wyląduje bezpiecznie, jeśli nie odważenie się na skok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiem, że ryzyko zajścia w ciążę zawsze istnieje, ale jestem już dużą dziewczynką i wiem jak postąpić, by zmniejszyć to ryzyko niemal do zera " Dużo wyciągnęłaś z mojej wypowiedzi to raz. A dwa, gratuluję pewności bo nie ma czegoś takiego jak niemal zero ;) I tak, pierwszy raz ot tak hop siup pewnie nie będzie ciekawy. Znaczy dla niego będzie fajnie. W końcu zamoczy. Ale na szczęście mam niewielkie o tym pojęcie bo u mnie przez miesiącami wszystko rozwijało się z kimś kogo kocham i ufam więc żadnej rzeźni nigdy nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
Autorko, zaryzykuj. Nie przekonasz się jeśli będziesz ciągle uciekać. Jedź, zmień otoczenie, tam zadecydujesz czy chcesz więcej czy nie... Przecież nie zmusi Cię jeśli odmówisz (tylko wtedy będzie już koniec znajomości...). Po tym co piszesz i jak mam wrażenie że jesteśmy do siebie bardzo podobne (wiek, trudności z ufaniem innym i sobie, lekkie wycofanie, tysiące myśli, analizowanie itd) i ja na Twoim miejscu zaryzykowałabym. Nie masz pewności kiedy następnym razem spotkasz kogoś kto Cię zauroczy. A nawet jak Wam nie wyjdzie pozostaną piękne wspomnienia,. prawda? I jeszcze jedno. W końcu komuś będziesz musiała zaufać. Teraz masz okazję... Po prostu zachowaj rozsądek i nie rób niczego wbrew sobie. Mam nadzieję, że chociaż trochę Ci pomogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly99
Czyli według Ciebie Krwawa, jego jedyny cel, to "zamoczyć". Gratuluję, że Tobie się udało i trafiłaś na mężczyznę, który zdobył Twoje zaufanie. U mnie, tak jak pisałam wyżej bardzo o nie trudno i choćby ktoś nie wiadomo jak starał się je zdobyć, to zawsze będę mieć wątpliwości. Czytaczko, właśnie zaczynam myśleć w ten sam sposób. Żeby komuś zaufać, muszę najpierw dać mu szansę, by mógł się wykazać. Dzisiaj się z nim spotykam i chyba muszę się w końcu przemóc i zdobyć na szczerość. W głowie mam same czarne myśli na temat tego, jak on zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old man and the sea
raz kozie śmierć.... odpowiedzialny facet doda ci otuchy, przytuli cię, ucałuje, uśmiechnie się i powie, że będzie dobrze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, Ty jesteś mega wyjątkowa i trudna do zdobycia a my ufamy pierwszym lepszym ;) Więc to inna sprawa. ­ Powodzenia, w końcu nie dla każdego seks czy związek jest czymś wyjątkowym i absolutnie nie dla każdego musi być. Po prostu śmieszy mnie jak ktoś kreuje się na wrażliwą, wręcz romantyczną osobę a w tych względach jest wybitnie liberalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly99
Po co te złośliwości? Nie twierdzę, że taka jestem, ale to kwestia indywidualna dla każdego człowieka. Jednych ludzi łatwiej do siebie przekonać, innych trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old man and the sea
molly, złośliwości puszczaj mimo uszu...to naturalne zachowanie wielu osób... w końcu, 1/4 polski ci zazdrości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
Jeśli o mnie chodzi nie powiedziałabym mu o dziewictwie. Chyba że po fakcie :) Pojechałabym z nim w te góry i tam zobaczyła czy zechcę czegoś czy nie. Jak już mówiłam komuś trzeba w końcu zaufać, a on jest starszy, bardziej doświadczony w kontaktach z innymi kobietami, nic nie tracisz na wyjeździe (może poza złudzeniami jeśli okaże się debilem... żeby nie powiedzieć dosadniej). Jedź, ale zachowaj zdrowy rozsądek. I nie daj sobie wmówić, że coś "musisz", bo on ma pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem godząc się na wyjazd coś tam "musi". Tak, wiem że nie musi, ale jeżeli ona wie i ona wie, że w planach jest seks, to ona odmawiając grałaby nieuczciwie. No chyba że opowie mu o swoich wątpliwościach i o tym, że chętnie miło spędzi z nim czas, ale nie jest pewna czy będzie gotowa na fizyczne zbliżenie jakiego oczekiwał ostatnim razem. Pytanie tylko jak koleś na coś takiego zareaguję, czy nie kopnie wtedy naszej molly w d**ę, bo myślał że miesiąc bycia miłym wystarczy na rozmiękczenie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KW to niedor****ne babsko które uprzykrza życie na forum każdemu komu wiedzie się lepiej. Dlatego nie ma co sobie nią głowy zawracać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one way ticket
A moim zdaniem nie powinnaś była się zgadzać na ten wyjazd, mogłaś powiedzieć że nie jesteś jeszcze gotowa i ew. przy tej okazji wyjaśnić jakie masz obawy, teraz to już jest w pewnym sensie zobowiązanie na sex i jakoś mi ta cała sytuacja smierdzi, chyba tylko o to mu chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×