Żłobek i problem

Witam posłałam córkę do żłobka do starszaków, bo do przedszkola do 3 latków się nie dostała ponieważ ma 2lata i 7 m. I wszystko było ok do dziś, bo została dłużej dziś i było leżakowanie. Córa nie śpi już w dzień od 8 miesięcy, a wiadomo tam trzeba. I zaczął się problem z zaśnięciem. Tyle od pani się dowiedziałam. A córka w domu mówi, że pani ją uderzyła w rękę żeby była cicho to widocznie nie pomogło więc dali jej smoczek, a oduczyłam ją spać z nim miesiąc temu . Jutro oczywiście zwrócę uwagę panią o to uderzenie i dawanie smoczka czy nie mają innych sposobów ? Ma mętlik jest mi smutno.

Smutno Ci? Ja bym się wkoorwiła, dziecku każą leżeć, żeby mieć chwilę spokoju, następnym razem mogą jej podać coś na uśpienie.

skoro wszystkie dzieci śpią, to wiadomo, że jedno nie będzie się bawić. U mnie w przedszkolu 3latki też leżakują

smoczek dali???? żartujesz??? ale z tym leżakowaniem to jest wszedzie problem, ja przerabiłąm to w zeszłym roku w pzredszkolu, grupa 3 latków, synek lubił przedszkole ale do pory leżakowania... wciąż tylko pytał... a przyjdziesz po mnie przed leżakowaniem... w końcu zatrudniłam nianie żeby do odbierała po obiedzie.

Tak smutno mi i też jestem bardzo zdenerwowana poszła bym już dziś do nich...

Tylko że leżakowanie u niej jest już od 12 :( Tak dali jej smoczek bo płakała i nie mogła usnąć

no spać musi szara polska prl-owska pozostałość...

w żłobkach wyprawiają cuda myslą że są bezkarni bo dzieci za małe można zawsze powiedzieć że dziecko wymyśla bo jest takie małe. Idź i zrób tam raban co to za metody jeszcze jakis obcy smoczek dziecku do buzi dawać

u mnie jest od 11:30 do 13:00, a potem obiad

i pomógł ten smok? zasnęła?

inne dzieci śpią, tylko dziecko autorki nie.

właśnie pewnie jeszcze jakiś przechodni smoczek jeszcze....

Tak pani powiedziała że trochę walczyła i zasnęła. W domu dziecko zaczęło opowiadać i mówić że nie chciała spać i płakała głośno pani kazała być cicho i uderzyła w rękę i potem dał smoczek i zasnęła.

A z kąd mieli tego smoka?

Skąd? Nie wiem dziecko takich szczegółów nie mówi ma 2 l. 7 m.

No nie mówię? Jak w hodowli, jedzą wszystkie o tej samej porze, śpią o tej samej, zero autonomii czy poszanowania dla indywidualnych potrzeb :O Wiadomo że się nie można nad każdym indywidualnie rozczulać, ale takie dziecko od małego się uczy, że jego głos nic nie znaczy, że jest bezradny. Jak ten świat ma się zmienić, jak od małego uczy się dzieci siedzieć cicho i znosić wszystko co się im nakazuje?

a jak sobie wyobrażasz organizacyjnie, że np. połowa dzieci jest śpiąca, połowa chce się bawić, a jest tylko 1 pomieszczenie.

Zgadza się, wiem że to nie jest wina pań opiekunek, tylko systemu i organizacji. Panowie posłowie sobie premie wypłacają, a dzieci jak w kurniku. Tu jest właśnie mowa o tej bierności, ludziom się wydaje że nic nie mogą z tym zrobić, że ich głos się nie liczy, jeden może nie, ale setkę tysięcy już usłyszą. Głośno mówiąc o tym, pomału można wprowadzać lepsze zmiany, a tak każdy siedzi cicho, tylko psioczy pod nosem, jaki to ten kraj, ludzie, czy cokolwiek innego, jest beznadziejny. I niestety tego uczą się dzieci również :O

no skoro szczegółów nie mówi to nie wiadomo czy pani uderzyła Ją w rękę:)

Nie czepiaj się mówi na tyle na ile potrafi i nie ma problemu ze zrozumieniem jej i dogaduję się, a skąd smoczek ? Powiedziała że pani dała przecież taki maluch nie lata za panią i kuka co wyciąga i skąd.

Skoro się oduczyła to mogła nie brać:)a na Twoim miejscu jutro bym sobie z ta opiekunką pogadała!!!

To dopiero miesiąc odkąd nie ma smoczka, no tak mogła nie brać ale to tylko 2l,7m dziecko jeśli przed dała jej po ręce to wzięła tego smoczka ze strachu nie wiem i nie dowiem się jak było czym być może straszyły ? Oczywiście jutro ostra rozmowa.

to jakaś masakra.!!! W prywatnym przedszkolu do którego chodziła moja córka od 2,5 roku część dzieci spała a część nie.Te które nie chciały spać miały inne zajęcia z panią w salce obok-jakieś czytanie książeczki itp.Nic na siłę!!!! dziecko ma i tak za dużo stresu. Nie odpuszczaj tego.