Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestemwkropce

niewiemcorobic

Polecane posty

Gość jestemwkropce

Witajcie . Mam problem. Bylam z chłopakiem 5 lat. Mamy dziecko. Ja mam 22 lata on tez. Nie wiem juz co robić, nie wiem nawet od czego zacząć. Chodzi mi o opinie kogos z zewnątrz bo nawet mamie nie umiem sie do końca zwierzyć. Zostawil mnie pól roku temu. Sama. Z dzieckiem. Ja bez pracy, bez pieniędzy.. Wmieszana byla w to jego matka ktora mu poklaskiwala jak nas porzucal. Dzien wcześniej u niego w domu rodzinnym trzymala moje dziecko na rekach i patrzyla cicho jak on trzyma mnie za szyję i pluje w twarz. Przez 4 miesiące plakalam , pytalam dlaczego mnie zostawil sama z tym wszystkim, prosilam żeby wrocil. Pozlam do pracy, wyblagalam miejsce w przedszkolu. Stanelam na nogi. Zapomnialam. Wtedy on pojawil sie znowu. Bylo ok, mówil ze zaluje ze przeprasza, ja staralam sie przez te miesiące go zrozumieć ( nie mial pracy , nie mial jak nas utrzymac), nic mu nie wychodzili , zaczol mnie bic, nie tylko otwarta dlonia. Kochalam go i tlumaczylam ze mu pomoge. Pozniej kiedy sue poprawil myslalam ze to juz koniec problemow. Ja tez nie bylam święta, kiedy po 3 miesiacach plakania w poduszkę nabralam checi do życia umowilam sie z 2 chlopakami na randkę. On wiedzial o tym . Zaczelo mu zależeć i wrocil. Pozwolilam na to. Wynajęliśmy mieszkanie , po miesiącu ( nie mial zleceń, kasa mu sie konczyla) znów mnie zostawil przed wyjdciem pobil .4 dni wcześniej znalazl u mnie w Tel smsa od pewnego chlopaka który zakochany wypisywal milostki. Tlumaczylam ze to nic nie znaczylo dla mnie, ze go nie zdradzilam . On teraz sue mna bawi. Nie wiem juz co robić. Chce żeby dziecko mialo ojca. Wydaje mi sie.ze go kocham, chodz nie chce byc bita i szmacona. Nie wiem czy to prawda ale gdzies slyszalam ze jak facet bije kobiete to będzie bil lazda z ktora będzie. Czy czlowiek sie nie zmienia? Czy warto walczyc o kogis kto tak mnie potraktowal? Probuje szukać powodow jego zachowania, moze uciekl bo nie mial na czynsz a jako ojciec i narzyczony powinien mieć i zapewnić byt? Czy nie umie wybaczyć mi tej niby zdrady której nie dokonalam? Juz nic nie wiem, ciągle go usprawiedliwiam, podcial mi skrzydla, czuje sie jak bezwartosciowa szmata. Jeszcze przy wyprowadzce wziol j****e 100 zl,z kasy na czynsz. Powiedział pozniej ze przecież to byly jego pieniadze . ludzie prosze oceńcie to bo ja wymiękam. Nie powinnam go kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×