Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc załamany gosc

moje dziecko znowu sika w majtki pomóżcie

Polecane posty

Gość gosc załamany gosc

witam, chcialabym sie podzielic moim problemem :( otoz moj synek ma 2 latka i 4 mce okolo 5 mcy temu zaczelismy naukę sikania i nauczył sie szybko bo jakos w ciagu 3 tyg bylo po problemie i od razu w nocy nie mial zakladanego pampersa, a w dzien sikał do nocnika, do wc albo sam albo jak miał ochote to wołał kogo chciał. a od jakiegos czasu znowu posikuje :( na szczęscie "tylko" w dzien bo w nocy nadal sucho mimo iz czasem spi po 12 h ciagiem to w nocy nie wstaje tylko rano wysika sie no ale do rzeczy od kilku tygodni znowu posikuje sie w dzien :( pytam sie grzecznie mówi ze nie chce mija chwila i zesikany, on nie ma czasu :( bo zauwazylam ze posikuje sie w tedy gdy jest zajety zabawą , albp jak jest na podworkuuu to nie zawoła a wczesniej sam sciagal majtki i sikał na trawke na placu... jestem kompletnie załamana, denerwuje mnie to bardzo, kazdy mowi badz cierpliwa a mnie szlag trafiaaa, krzycze na niego ze nie ładnie robi, ze tak sie nie robi on mówi ze wie i dalej robi to co wczesniej :( zawsze po wysikaniu sie do nocnika sa brawa, pochwały , jak jestesmy na zakupach to zawsze zawoła, czy jak jedziemy samochodem,,, co bedzie jak pojdzie do przedszkola??? :( ma isc za pol roku :( dlavczego nastapił taki regres??? co robie zle, nic sie nie wydarzylo złego wszystko po staremu a jemu sie tak odwidzialo czy macie jakies rady??????? bo mnie juz nerwy puszczaja i mam ochote mu wlać ,niech wie ze za kazde mokre majtki to go czeka bo ja juz nie mam siłyyy :( :( p.s. zapytacie pewnie o kupe....lepiej nie pytajcie :( bo z tym jest problem całe 5 mcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc załamany gosc
dziekuje Ci bardzo, bardzo bardzo, że to napisałas, potrzebowałam takiego wstrząsniecia :( bo juz nie daje rady :( masz racje w 100% tylko, ze trafiło akurat na mnie , na osobe u ktorej wszystko zawsze musi byc na cacy :( wiem ze nie tędy droga, ze krzyki, osmieszanie nic nie da a moze i da..odwrotny skutek, ale moje nerwyyyy są na skraju wytrzymałosci :( bo przeciez nie potrafie zrozumiec ze to tylko dziecko a ja mam 20 pare lat :( :( tylko, ze ja siebie obwiniam gdzie popelnilam błąd ze dziecko po 5 mcach ładnego sikania i kontrolowania sie nagle ma to w d***e :( on jak sie zesika to mine ma taka nie winną , wie ze bede krzyczała , ze zabiore mu zabawke by wiedzial ze takie sa konsekwencje tego co zrobil!!! a dalej ma to gdzies :( zaraz mnie całuje, sciska i jakby nic sie nie stało,.. a dla mnie to porażka macierzynska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
Szkoda mu czasu na pójście do ubikacji. ktoś musi z zegarkiem w ręku myśleć o tym za niego i regularnie, potrzebuje, czy nie iść do łazienki załatwić potrzebę przerywając zabawę, bajeczkę, posiłek w najbardziej nieodpowiednim momencie. Szybko się nauczy, że nie warto zapominać o fizjologii. Ja swojemu starszemu musiałem przypominać o siusiu jeszcze w wieku 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja może perfekcjonistką nie jestem, nie mam jakiś wymagań co do dziecka, uczy się w swoim tempie- nie słucham otoczenia w tej kwestii, ale też mnie jasny szlag trafiał jak to widziałam... wiem że POTRAFI, wydaje się że rozumie, a tutaj ubrani czysto na większe wyjście, łapię w biegu torebkę, rączkę dziecka a ten "posiusiałem się"- i nogi aż po kostki zalane i zafajdane... Gryzę się w język do bólu, to mój problem- bo dla niego to nie jest problemem i nie rozumie tego. Po tym jak po którejś scenie uświadomiłam sobie co robię- ochrzaniam niespełna 2,5 letnie dziecko za obsrane majtki, obiecałam sobie że nigdy więcej. To nie tylko w przypadku potrzeb fizjologicznych. On chłonie nastroje jak gąbka- jestem zmęczona, on marudzi, źle się czuję- chodzi rozdrażniony... wydaje się czasem że robi na złość, ale on tylko reaguje jak umie. Tak często powtarzałam mu że "jest już duży" że chyba w to uwierzyłam, a przecież- tak na serio, jest malutki, ledwie co odrósł... Powtarzam mu że jest mądry, a potem nieraz wydaje się że powinien rozumieć wszystko, najlepiej tak jak ja... Pomaga liczenie do dziesięciu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
przede wszystkim jesteś osobą bardzo nerwową i emocjonalną i tak się dziwię ze mały wczesniej załapał majac taką nerwową mame-bez obrazy ale do dziecka trzeba łagodnie spokojnie i cierpliwie,skoro masz ochote mu wlac to prawdopodobnie predzej czy pozniej tak sie stanie nie wytrzymasz pytanie tylko co z tego wyniknie? bedzie jeszcze gorzej.jesli nie mozesz poradzic sobie ze swoimi emocjami to moze czas odwiedzić psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc załamany gosc
wiem, ze jestem emocjonalna i nerwowa ale czy to przekresla bycie mamą ??? :( chyba nie , wiec teraz mam problem jaki mam i potrzebuje porady jak z tego wyjsc?? jakby mi ktos dał gwarancje ze za 2mce i 3 dni przestanie tak robic to dzis bym ze spokojem spala a dzien zaczełabym przyjemnie a nie myslac ciekawe ile dzis czeka mnie niespodzianek :( wraca,m do pracy, synek do przedszkola :( nie wyobrazam sobie telefonu, ze sie zesrał albo zesikał 20 raz i zabrakło ubran :( kolezanko wyżej własnie on POTRAFI !!! Jakiż miód na me serce jak w sklepie stoimy a moj synek ledwie co mówiacy "mamusiu sikać" a ludzie za mną jejku jaki mądry, taki malutki a taki mądry...w kosciele potrafi zawołac 5 x i z kazdym razem jest siku :) a jak tylko zajmie sie zabawa , albo spedza czas ze swoimi kuzynkami i zabawia sie czyms to juz leje na potęgę :o wiem ze newry tutaj nie pomogą ale trafiulo na mnie powiedzcie co robic by mojemu dziecku sie odwidzialo, i zebym nie zrobiła mu krzywdy słowami :( bo nigdy sobie tego nie wybaczę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
hehe dzieci to potrafią wymyslac ze chce im się siku jak się nudzą ( piszesz ze w kosciele potrafi wolac 5 x),moja byla cwana i jak kladliscmy ją spac to błagała siku a tak przez cały dzien nie chciala bo szkoda czasu lepiej się bawic;p moja rada-musisz przyjac do wiadomosci ze regresy beda sie zdarzac i w przedszkolu tez moga byc niespodzianki i trzeba się z tym pogodzic ale z teog co wiem to w przedszkolu-dzieci wlasnie mało sikaja bo niewiadomo wlasciwie czemu-moja w pon jak poszła 1 raz to nie robila siku przez całe 6 godzin niewiem moze byla tak zaaferowana nową sytuacją,sasiadki corka tez przez peirwsze tygodnie nie robila ani siku ani kupy ani nic nie jadła ani nie pila tak bardoz byla zestresowana,dopiero w listopadzie zaczela się przyzwyczajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jedyne czego pilnuję- to to żeby moje dziecko nigdy nie usłyszało "jesteś głupi, brzydki, nie potrafisz". ZAWSZE słyszy że jest mądry, dobry, kochany, i nauczy się na swój sposób. Ale krytykuję zachowanie- tak nie wolno, to jest głupie i mądre dzieci tak nie robią, i tak non stop. Pewnie że każdy ma mile połechtane ego- dziecko chwalą, to znaczy że ja jestem z***bistą matką, prawda? Nieprawda, po prostu taki egzemplarz mi się trafił, a w czasie ząbkowania nieraz były sceny na mieście, bo się czuł fatalnie i adekwatnie zachowywał- wtedy byłam gorszą matką? Nie jest moją zasługą że dziecko potrafiło chodzić jak miało 9 mcy- co najwyżej moją że nie płakał jak się przewrócił, że w wieku dwóch lat mówiło pięknie całymi zdaniami- a co najwyżej zasób słownictwa, i niewiele z mojego działania jest w tym że potrafi kontrolować potrzeby fizjologiczne- ja jedynie mogę pokazać do czego służy muszla toaletowa i nocnik. Dzisiaj byliśmy w dłuższej trasie- widziałam pod koniec że się wierci, ciągnie majtki... szepnęłam tylko żeby wytrzymał jak może. Dał radę- wysiedliśmy i na pierwszym trawniku- fontanna, to znaczy że wytrzymał! Ale nie mam w tym innej zasługi niż mówienie mu że za chwilę wyjdziemy. Jakby nie wytrzymał- ani ze mną, ani z nim nic nie byłoby nie w porządku. Robi to do czego jest zdolny. Gdyby nie wytrzymał- dzisiaj już mądrzejsza odrobinę powiedziałabym- to szybko do domu kochanie bo zmarzniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
To co pisałem wyżej. Ty musisz przewidzieć kiedy jemu będzie się chciało i uprzedzić ten moment, zmusić do pójścia na siusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc załamany gosc
przewidziec???? ja i tak jhestem bardzo przewidywalna, az do znudzenia :( zresztą tak dzisiaj czytam co pisalam wczoraj mam fajnego, madrego synka , który WOŁA siku , jedynie ma wpadki 9/10 podczas zabawy z dziecmi :( ja robie z tego tragedie, ale szukam złotego srodka na ten problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililili
Hej. Ja co prawda dopiero zaczelam trening ale nerwy tez mi puszczaja. Dobrze cie rozumiem. Tlumacze dziecku, prosze , przekonuje. poki co bezskutecznie. Najbardziej denerwuje mnie to ze wszystko kreci sie wkolo nocnika i siusiania, ciagle przebieranie i jego opor przed tym, jak i przed siadaniem na nocnik. Wytrwalosci Ci i sobie zycze. u mnie to dopiero poczatek, ale wiem jak musisz sie czuc , kiedy juz tyle wypracowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×