Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiandra

spokoj za szescpiecdziesiat czy zapiertol za siedem oto jest pytanie

Polecane posty

Gość kasiandra

otoz, mam do wyboru 2 prace 1. kawiarnia, w ktorej pol dzia potrafi sie nic nie dziac- siedze sobie i ksiazke czytam po zrobieniu co trzeba sa napiwki jesli sa klienci, kilkanascie-20kilka zl dziennie herbaty i kawy moge picdo zarzygania 6,5 za h plus 2% utargu ( ok 12-15k/mies) 2. restauracja, w kt musze stac na bacznosc przed barem przy szefie ( szef mniej wiecej od ok 14-18 do 21, nie w kazdy dzien) pytac ludziom cyz im smakuje, nagabywac ( mega dyskomfort dla mnie) za 7 zl za godz napiwki coz.. kolezanka wczoraj miala 80, ja dzis 6,50... niby dzien najgorszy w historii lokalu, nie wiem co o tym myslec i cyz te 50 groszy godzine i potencjalne nie wiem czy istniejace napiwki sa warte wykanczania sie fizycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
up! i prosze doswiadczonych kelnerow o odp czy to normalne, by kazdemu z gosci wreczac dodatkowo menu jesli na stole juz jedno lezy? i jest +1 jesli tak, to coma na celu kladzenie menu na pustym stole, skoro i tak doniesie sie ilosc zgodna z licba gosci? o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz nr 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raczej patrzyłabym na warunki umowy, "pewność" pracy, kwestie godzin pracy i dojazdów, ale jeżeli są zbliżone to zdecydowanie kawiarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
zdecydowanie 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
kawiarnia znajduje sie jakies 25 min ode mnie tramwajem- dowiedzialam sie, z emieli ja zamykac... ale skoro zatrudniaja nowe osoby to moze jest lepiej \restauracje mam 5 min piechota od domu, ale jest w centrum handlowym, w kt ma powstac rowniez kfc w obu przypadkach umowa-zlecenie, wiec pewnosci zadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te 50 gr to żadna różnica. a podawanie menu adekwatnie do ilości osób przy stole i pytanie, czy wszystko w porządku parę minut po podaniu zamówienia to standard w każdej szanującej się restauracji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaka to restauracja? jakas porzadna? zagraniczni turyści tam bywaja? bo jak tak to pewnie napiwki będą, kiedyś dawno temu to było, zaraz po maturze pracowałam i wyplate miałam bardzo niska, na owe czasy 700 złotych ale 1500 napiwkow, a było to 13 lat temu. ale to była restauracja gdzie dużo niemcow przychodzilo i na raz dawali po 5-10 zloty napiwku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
wlasnie dlatego pytalam- te 50 gr to zadna roznica gdyby napiwki serio byly wysokosci 50-80 zl jak zachwalal wlasciciel i pracownica, to bralabym restauracje, przynajmniej blisko domu, na sieciowce zaoszczedze ale 6,50 za 8 godzin to troche dramat jesli chodiz o napiwki no i moze sie nie zrozumielismy- ja rozumiem, ze podaje sie ilosc menu razy ilosc osob przy stoliku, tylko po co w takim razie klasc na kazdym stole DODATKOWE menu skoro lezy ono rowniez na kontuarze, na banerach nad lada... no i ja sama nienawidze jak mnie kelner w trakcie jedzenia ( z pelnymi ustami mam z nim rozmawiac), albo w trkcie rozmowy nagabuje czy smakuje, albo stoi caly czas przed barem i gapi mi sie w talerz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak często bywa w restauracjach ze menu jest na stole, ja to rozumiem, bo powiedzmy jesteś zajeta jako kelnerka a ja jako gość siadam do stolika i czekam. a tak mam 1 menu i sobie w tym czasie oglądam zanim podejdziesz (mi się wlasnie tak pare razy zdarzylo i nie widze w tym nic niestosownego, wręcz przeciwnie wkurza mnie czekanie na menu 10 minut zanim kelnerka mnie zauważy i będzie miała czas podejść. przypatrz się czy w tej restauracji sa zagraniczni goście, jak sa to ok, jak nie ma to raczej sciema z tymi napiwkami. ktoś kto pracuje jak Tyza dajmy na to 6,50 albo 8 zl na godzine nie da ci napiwku wynoszącego tyle co jego godzinna stawka, no a ze wstyd dac 50 groszy (no głupio jakos, przynajmniej mi by było), no to lepiej nie dawac wogole albo zaplacic karta. taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
to jest miejsce wydzielone z hali galerii ( nawet nie samodzielny lokal ze scianami- ot kilka stolikow w przestrzeni plus bar), zagranicznych gosci nie spotkalam no i generalnie po to szukam pracy jako kelnerka by dostawac jednak napiwki, kolezanki zarabiaja nawet druga ( lub wielokrotnosc) pensji z samych napiwkow jakbym chciala zarabiac tylko 6,5 to bym poszla na kase do biedronki, pryznajmniej bym sie nie nastala i nei nanosila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to już sobie wyobrażam ta restauracje, to raczej swego typu bar, z tanimi daniami. mam racje? nie licz na napiwki i tam nie idz. sciema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
dania sa domowe, szefma jakas restauracje na mazurach , jest tam pizza, nalesniki za ok 13-17 zl, schabowy za 23zl wiec wcale nie tak tanio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiandra
ale mysle, ze fast food w typie kfc i tak to zniszczy- po co czekac na domowe pol godziny ( wszytskie rzeczy robione na miejscu), placic ponad 20, jak mozna zaplacic 5 zl i w 2 minuty miec kanapke czy kurczaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×