Toksyczna koleżanka została moją szefową

Znamy się od liceum. Trzymałyśmy się we 4. Obecnie mamy we 3 super relacje,a tą czwartą koleżankę trzymamy na dystans. Problemem okazało się to że my po studiach predzej czy później pozakładałyśmy rodziny,a ona zmienia kolejnych "narzeczonych"bo z żadnym w ciążę jej się nie udaje zajść-ona uważa,że wina leży po stronie partnerów. Ma też za złe koleżance,że jest już w drugiej ciąży,a przecież nie mają z mężem warunków bo spłacają kredyt za mieszkanie,więc nie powinni mieć w ogóle dzieci... Po kilku takich komentarzach staramy się trzymać ją na dystans. A w poniedziałek w pracy przedstawili nam nową kierowniczkę naszego działu... no i jest nią ta moja koleżanka. Dobrze mi się wydawało,że jeden z członków rady to jej ojciec :( ona od marca była bezrobotna,więc on jej załatwił pracę. Dziś wzięłam urlop na żądanie bo w przedszkolu dziecka był alarm bombowy-pewnie jakiś gimnazjalista się nudzil :O A ona do mnie z tekstem,że to że jesteśmy przyjaciółkami,nie znaczy, że ona będzie na coś takiego oko przymykać :O

Współczuję, mi toksyczna "koleżanka" w pracy zatruwa życie. Wszystko było w normie, dopóki nie powiedziałam że jestem w ciąży, wylała na mnie żółć (tzn najpierw poobrażała, obgaduje, wszyscy wiedzą że zmyśla, ale nikt jej nie pogoni itd). Boję się e jak wróce z macierzyńskiego, będzie moą szefową i wtedy bieda mnie czeka- zawiść.teraz tak trudno o pracę:(

dystans w pracy jest bardzo wskazany nie ma nic gorszego niz przesadna zazylosc miedzy szefem a podwladnym tak wiec nie rozumiem powodu dla ktorego uwazasz ze w przykazni dystans jest ok, a w pracy - juz nie ok

Ale to my we 3 trzymamy ją na dystans-spotykamy się we 3 a do niej dzwonimy tylko co jakiś czas. Ona nadal uważa,że jest ok. Próbowałyśmy z nią rozmawiać i wspólnie i każda z osobna ale ona wie najlepiej więc ją odsunęłyśmy. Ja mam do niej dystans-ona do mnie nie ma i pozwala sobie na wycieczki osobiste,a to kompletny brak profesjonalizmu. Powiedziałam czemu muszę wyjsc z pracy,a ona mi oznajmiła,że może trzeba przemyśleć formę opieki nad dzieckiem,bo moje dziecko nie może dezorganizować pracy w firmie :O Zresztą nie tylko w stosunku do mnie tak sobie pozwala. Dziewczyna miała na biurku zdjęcie syna i męża to jej powiedziała,że firma to nie odpust i ma to zabrać :O Jeszcze może jakby obsługiwała klientów,to ok, ale nasz dział jest zamknięty dla klienta zewnętrznego, więc komu to zdjęcie by miało przeszkadzać? Do mnie i do ochroniarza się wczoraj doczepiła,że mąż z dzieckiem czekali na parkingu służbowym, a powinni stać pod bramą :( Ona nie ma dystansu i to jest problem.