Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa

Mąż poleciał na skargę do mamusi żenada

Polecane posty

Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa

Słuchajcie, jakiego mam męża - pojechał się poskarżyć swojej mamusi, że mu źle, że nie mam dla niego czasu (mamy małe dziecko), że ma w domu "matkę a nie żonę" - dziecinada! Oczywiście teściowa zaraz zadzwoniła do mnie, że powinnam się starać, poświęcać mu czas,srutu tutu, tylko że ja pracuję też na pełen etat, zapieprzam jak mały odrzutowiec, a ten się skarży!!!! Ale się w*****łąm!!!!!No powiedzcie, nie wkurzyłyyście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz na skargo do Twojego ojca niech zrobi z nim porzadek! Pasem na d*pe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje żenada, jak Moj mąż by plotkowal o nas do swojej matki ,rozwiodlabym sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wiedziałaś że wychodzisz za maminsynka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze czuje sie samotny,a potrzebuje wiecej Twojej uwagi. Czasem zapominamy,ze oprocz dziecka jest jeszcze maz. Uwazaj,zeby nie poszukal sobie kolezanki,ktora go pocieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Z tym ojcem to niezły pomyśl, tylko że mój niestety nie żyje:( Maminsynek cholerny! Jak tak można, no naprawdę...aż mnie mdli z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16:12:05 Wszędzie ,tylko nie do matki ,to jak zdrada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
No właśnie, jak chciał się pożalić, to mógł kumpla na piwo zaprosić i pogadać, a nie do mamusi, szzcególnie że już przez teściową straciłam kupę nerwów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile mąż ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
34 lata, jedynak, samotna mamusia go wychowała tak, wiem, mam przesrane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka że matka zabija w żonie kobietę.. .ja na szczęście już mam duże dziecko i wszystko wróciło do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój boze.. dziewczyno! On ma racje! Na cholerę mu uprane, posprzatane, kiedy z cudnej żony i kochanki zaczyna "wyrastać" mu w domu wyłacznie Mamuśka i matka polka padajaca na pysk? Sama jestem w podobnej sytuacji/dziecko, pełen etat itp., ale nie zapaominam ,ze jestem tez kobieta , żoną i jednocześnie kochanką. Uświadom to sobie,ze tak postępując zaczynasz robic "rysy" na waszym związku. I nie mów mi,ze w tym codziennym kołowrocie nie mozna wygospodarować godzinki , dwóch - dla Was, byś Ty tez czuła sie kobietą..pożadana kobietą! Jedyne co mnie dziwi to adresat skargi.. To Tobie powinien to powiedzieć: jasno, konkretnie i dużymi literami.. A może juz mówił? Tylko Ty nie słyszysz albo nie chcesz słyszeć? Zamiast ziać ogniem, przemyśl sobie na spokojnie co Ci chce - w końcu TWOJ MAŻ - zasyganalizować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka1986
Dokladnie! Masz przesrane! Moj chlopak kiedys poskarzyl sie mamusi ze nie chce z nim na wesele jechac! Ona w ogole mnie nie znala i zaczela mu mowic ze stroje fochy etc (dowiedzialam sie z smsow) od tamtej pory ograniczylam mu delikatnie z nia kontakt-jesli chce sie zalic to kumplom a nie matce. NIestety ale nie wybrazam sobie zeby miec takiego meza-lojalnosc ponad wszystko!!!!! Moze jestem suka ale jesli nie chce ze mna byc to ma droge wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Kochana, ja mam świadomość, że poświęcam mężowi mniej czasu ze względu na dziecko, ale prawda jest też taka, że musiałam wrócić do pracy, ponieważ mąż utrzymuje swoją matkę - opłaca jej mieszkanie i rachunki, i z tego względu musiałam przerwać urlop wych. A pracuję na cały etat, więc wiecie, jak to wygląda - doa ma tylko 24 h. Póki siedziałam w domu to się nie użalał, teraz nagle straszna krzywda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
No właśnie MNIE nic nie powiedział, tylko swojej matce się poskarżył, a ona zaraz do mnie ... No jak to wygląda, przecież mógł mnie powiedzieć o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisz pozew!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skoro Tobie nic nawet nie wspomniał, to faktycznie cos nie halo... Wiesz co? Jak wróci, a Ciebie będzie jeszcze "nosiło" przeprowadź z nim "męska rozmowę". Ale wiesz, taka konkretna na argumenty i bez babskich wykrzykiwań i żalów.. Niech widzi,ze jesteś wkurzona na maksa, ale jednocześnie w miare spokojna i rzeczowa. Niech się wypowie jakie widzi rozwiazanie aby Cie odciązyć od codziennego kierata abyście OBOJE mieli czas dla siebie, nawet odrobinę ale wyłacznie dla Was! Powiedz,ze Tobie też brakuje bycia kobieta i kochanką, że z każdej sytuacji jest wyjscie, jeśli OBOJE podkreśl OBOJE zechcecie coś zmienic i naprawić w tej zabieganej codzienności... Przepraszam, a szanowna mamusia chora, niedołęzna, mocno wiekowa? Nie zapominaj/ zapominajcie, że przecież do cholery sie kochacie, prawda? I dopiero jesteście na początku wspólnej drogi. Szkoda z niej zboczyć przez nieuwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Dzięki za rzeczowe rady, rozmowa faktycznie wskazana, ale to nie jest tak, że to początek naszej wspólnej drogi, jesteśmy już wiele lat ze sobą, jego matka zawsze mąciła, ustawiała nam życie, długo by opowiadać zresztą co przez nią przeszłam, mieszkaliśmy razem ale na szczęście wymogłam wyprowadzkę, ale oczywiście mamusia ma malutką emerutyrę (zajęcia komornicze), więc mąż musi ją utrzymywać...kosztem nas tak naprawdę. I mam wrażenie, że swoje frustracje przenosi na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest classic wsrod polskich facetow, nadaja sie tylko na bankomaty, bo zadni z nich mezowie, kochankowie, czy tatusiowie. Najlepiej takiego traktowac jak Ala Bandiego, rece wyciagac po kase i s********j...Do niczego innego sie taki nie nadaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo... to jesteś dzielna! Skoro udało Ci sie "wyrwać" z pod wspólnej dachówki... Bądź zatem konsekwentna. Pewnie nie ma szans, aby "odciąc" szanowna mamusie od waszej kasy, podkreślam i Ty też to podkreśl WASZEJ kasy..więc skoro godzisz sie na współfinansowanie jego matki to KATEGORYCZNIE zażadaj, tak zażądaj aby małzeńskie problemy omawiał wyłacznie z Tobą, bo tylko Was one dotyczą. Wiesz, spokojnie ale cholernie na serio. Bo żonaci faceci, ojcowie dzieciom po I żewinni juz dawno zaprzestac trzymania maminej spódnicy. I zapytaj go czy z Mama omawia również Wasze intymne pożycie...bo o jego braku jak widać wspomina. I że postępujac tak dalej spowoduje,że Ty sie na pewno i na amen odetniesz od wszelkich kontaktów z teściowa. Ja wiem.. łatwo radzić nie znając szczegółów. Ale spróbój, kto wie może dotrze? Krótko mówiąc: kasa tak/aczkolwiek niechętnie... ale skoro i tak już współfinansujesz/ ale WARA OD JAKIEGOKOLWIEK WSPÓŁUCZESTNICZENIA W WASZYM ZWIĄZKU!. I bądź konsekwentna. Pozdrawiam serdecznie i porozmawiaj z nim. Znasz go i wiesz najlepiej jak poprowadzić taską rozmowę abyście skorzystali oboje. Nie pozwól wpływać komukolwiek na Twoje życie. Pamiętaj też,że odrobina zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no takie jest zycie, ze dzieci pomagaja rodzicom - nawet maja wobec nich obowiazek alimentacyjny! na to nic nie poradzisz. za to powinnas powiedziec mezowi, ze sama wszystkiemu nie podolasz. i jesli ci nie pomoze, to wiele sama nie zdzialasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Wiesz co, gościu od dobrych, sensownych rad, dziękuję Ci za twoje słowa, umacniają mnie w podjętych już decyzjach :) Właściwie to już porozmawiałam z mężem przez telefon (jeszcze przed przeczytaniem twojego postu) i powiedziałam mu dokładnie to, że nasze małżeńskie sprawy są wyłącznie nasze, że kontakty z teściową mnie nie interesują (już tak było, że się nie kontaktowałyśmy, ale ona dążyła do odnowienia stosunków). Może coś dotarło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko zastanawiam sie,jakie z nas wszystkich beda idealne tesciowe ! Bo takie synowe bez skazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Oczywiście, jest obowiązek alimentacyjny wobec rodziców, ale w pierwszej kolejności taki obowiązek mamy wobec dzieci, i każdy sąd to potwierdzi, Nie może być tak, że ktoś utrzymuje rodziców kosztem swoich dzieci (w zależności od wysokości dowodów). Tak więc fakt, że zgadzam się na współfinansowanie jego matki, to wyłącznie moja dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Hahaha, ja na szczęście mam córkę, więc teściową mogę być obojętną, z zięciami jakoś łatwiej się wszystko układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie-jedne z najokrutniejszych zartow sa o tesciowych,a autorstwa wlasnie tych zieciow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze w ramach rekompensaty, ze ja utrzymujecie zacznie sie opiekowac wasza corka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej bedzie jak sie z nim rozwidziesz i podasz go o alimenty, to bedzie jego problem, jak zaplacic alimenty na dzieci i utrzymac matke, a ty bedziesz miala swiety spokoj, moze nawet znajdziesz normalnego doroslego faceta, a nie mamisynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wkurzonaaaaaa na maksaaaa
Nie ma mowy, żeby teściowa pomagała w opiece nad dzieckiem (pomijam fakt, że nie chciałabym jej pomocy, ze względu na podejście do dziecka), jest chora (tzn. wtedy kiedy jej coś nie pasuje, nagle jej stan się pogarsza i jest umierająca), pomaga nam moja mama i ciocia. Teściowa jest zgorzkniałym człowiekiem bez własnego życia, żyła cały czas życiem swojego syna, i chciałaby, żey tak zostało, chciałaby rządzić i wszystkich ustawiać. Ale ja na to nie pozwolę. Pomijam fakt, że jest naprawdę trudnym i niemiłym człowiekiem, jej przyjemności to dogryzanie i krytykowanie innych, jej rodzina się od niej odsunęła, został jej tylko syn - jeśli chce, niech się poświęca, ja nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu d**y nie dajesz to co się dziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×