dalam się nabrać oszustowi

ale jestem głupia, do chaty zadzwonił chłopak podając się za studenta prywatnej uczelni i nawija że zbiera punkty na zaliczenie przedmiotu i pieniądze na chore dzieci, pokazuje dowód, dokumenty - myślę ok, gada racjonalnie, ma listę a na niej nazwiska m.in sąsiadów, którzy wpłacili no ja też mu dałam !!!!! jak poszedł zaczęłam szukać w necie o tej akcji i co znalazłam ??? artykuły aby uważać na osoby podające się za studentów ktorzy zbieraja kasę na chorych !!! ale się w******m, już nigdy nie dam nikomu kasy czy to pod sklepem czy gdy zapukają do domu, będę ich przeganiać i drzwi zamykać przed ryjem. normalnie jak taki dzieciok dałam się wkrecić, f**k

ale idiotka :o kompletna :o

ehhhhhh dobra nauczka na przyszłość

kretynka z ciebie. ile dalas?

widziałam też że sporo sąsiadów też dało się nabrać, każdy coś tam wrzucił. Niech no tylko jeszcze raz ktoś praktykujący tą metodę wyłudzeń zapuka do drzwi, widziałam różne artykuły już od 2007 roku, długo działają. Ciekawe dlaczego policja tym się w końcu nie zajmie

ale palancisko:D

dwie stówki :o

dałam 5 zł, ale widziałam nawet tam kwoty 20 zł, no chyba że sami sobie wpisali , co jest wielce prawdopodobne, bo kto da 20 zł obcemu co zapuka do drzwi

ile mu dalas?

o kujwa mać

5zł.? to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem

dałam mu 5 zł, a nie jak ktoś napisał 200 zł, nie podszywać się !!!!

podszywać się !!!!

Do moich drzwi co roku puka taka pańcia. Ma segragator i w tam w koszulce powtykanych kilka banknotów, że niby zebrała tyle danego dnia. Pognałam ją już tyle razy ale nie chciało mi sie na policję dzwonić. Wolny kraj, jak są głupi, którzy dają sie nabrać, to niech dają.

Żal mi się zrobiło studenciaka dorzuciałam jeszcze loda. Zrobiłam mu na szybko.

wiem, ze 5 zł to może nie dużo, ale w*******m się że dałam się tak łatwo nabrać, co mi strzeliło do tego łba

nic nie musiało ci do łba strzelić, wystarczy że masz tam siano

Wiem, że te 5 złotych to głupstwo ale te 3 min na loda mogłam przecież spożytkować inaczej.

ehhh nigdy nie daję kasy czy to żebrakom na ulicy czy kwestującym z puszkami, a dzisiaj nie wiem co mi odp********o ---ehhh musiałam się wygadać :)

autorko masz nauczkę na przyszłość :-) ja też się przejechałam na takim zbieraniu funduszy dla kogoś tam i teraz każdego odsyłam z kwitkiem.

ehhh nigdy nie robię loda obcym facetom ani na ulicy, ani w tramwaju, zawsze panu Zdzichowi tylko ale to nasz listosz, więc nie obcy. Nie wiem co we mnie wstąpiło dziś.

Jedna rada, jak chcesz pomóc to wpłacaj na konto sprawdzonym fundacjom. Nigdy nie dawać pieniędzy osobom które pukają do naszych drzwi bo tak nie działają fundacje tylko oszuści.

Ha ha ha ha 2 lata temu spotkałam się z podobnym przypadkiem, też student, też jakieś punkty i pomoc dla chorej koleżanki, dałam mu złotówkę. No to widzę teraz że dałam się nabrać

:D

to jest tzw. metoda na studenta :-)