Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odkąd znajomi dowiedzieli się że jestem w ciąży

Polecane posty

Gość gość

to kontakt się ograniczył. I teraz tak sobie siedzę i myślę, że nawet ciężko tych ludzi zaliczyć do grona znajomych. Dopóki się z nimi imprezowało i regularnie spotykało na melanżach to miało się przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
mam dokładnie to samo.. kontakt urwał się całkowicie jakbym była niedołężna..rozumiem gdybym się źle czuła..ale czuję się rewelacyjnie i wiedzą o tym po przypadkowych spotkaniach.. przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusss
a w którym tyg powiedziałyscie rodzinie znajomym że jesteście w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
mniej więcej około 10 tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalolii
to tylko dowodzi, że z niektórymi ludźmi nie warto utrzymywać kontaktu. Wazne, żeby mieć pare najbliższych osób do których ma się pełne zaufanie, a reszta niech się buja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ta co sie nudzi w pracy
A po ile macie lat ? to tez ma wplyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
dokładnie tak, ale szkoda jednak znajomości..w końcu 10 lat się kumplowaliśmy, a teraz tak nagle wszystko się ucięło ..przykro..ale cóż zrobić...podejrzewam, że przyczyną może być fakt, że oni nie mogą mieć dzieci..i dopóki my nie mieliśmy to było ok.... boli mnie fakt, że tak wyszło..chciałam nawet porozmawiać o tym co się stało, że kontakty się urwały..ale nie wiem czy to stosowne... z resztą oni raczej udają, że nie mają czasu, że tysiąc spraw na głowie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ludziom sie wydaje ze jak sie z kims imporezuje to zaraz to kolega. a jakbys ich poprosila o pomoc w przeprowadzce to by sie wypieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my sie dosc dlugo stralismy o ciaze z mezem. Ogolnie kumpela ktorej tez nie wychodzi caly czas (juz chyba 5 lat sie nie zabezpieczaja ale oboje przebadani i sa zdrowi) jak sie dowiedziala ze mi sie udalo to jakby sie na mnie obrazila. W ogole sie nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
ja mam 29 l znajomi w podobnym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalolii
Możesz spróbować pogadać, w końcu jesteście wszyscy dorosłymi ludźmi. Możesz też zaprosić ich na posiadówę do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niekoniecznie się wypięli, bo i o taką pomoc prosiłam. Fakt, faktem doopy mi ta pomoc z łaską nie urwała, ale była. Mamy po 30 lat, przynajmniej większość i wydawało mi się, że lata znajomości, to nie tylko chlanie wódy i imprezowanie :) No nic trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
o właśnie jakby się obrazili..my też staraliśmy się dłuższy czas...około 2 lat ale nikomu głośno o tym nie mówiłam..to była moja sprawa i męża..oni jednak mówili..a jak pytali nas to zawsze była ładna odpowiedź, że najpierw kariera... to nie byli znajomi tylko od imprezowania..więc tym bardziej przykro...bo znamy swoje rodziny..i w razie jakiejś pomocy mogliśmy na siebie liczyć,.,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tym bardziej przykro się robi, bo ja śmiało mogę stwierdzić, że moi znajomi byli właściwie tylko od imprezowania. Niby w błahostkach pomogli, ale to było takie na odczep się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przyczyna jest inna
moja dobra kolezanka tez jest w ciazy i musialam kontakty ukrocic, z ciazy jej sie ciesze i zycze jej jak najlepiej, ale odkad powiedziala wszystkim o ciazy to stala sie nieznosna i wiem,ze nie zdaje sobie z tego sprawy. Wszystkie spotkania sprowadzaja sie do jej opowiadan jak sie zle czula, jak czuje dziecko juz (jest w 12 tc), za kazdym raem pyta nas sie cy juz widac, bo ona widzi itp. Ja mam dosc wysluchiwania tego i staram sie z nia spotykac jak najrzadziej, inni chyba tez. Ona nie zauwaza tego, myslala, ze jest wciaz fajna kolezanka do spotkan, ale o ile mozna zobaczyc usg, zapytac jak sie cuje o tyle ciagle wtracanie cos o ciazy, zasypywanie nas informacjami ile dziecka ma juz cm, ile mierzy, jak wyglada staja sie nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
jak ja zapraszam do siebie..to zawsze jest tekst, dziś czy jutro nie możemy...zdzwonimy się..więc jak mówię ok nie chce się narzucać...bo rozumiem, że mają swoje sprawy i nie zawsze jest czas..ale oferuję się, że praktycznie zawsze mam czas ..wcześniej to po pracy a teraz jestem na L4..i cisza... teraz mieli 3 tygodnie urlopu mieliśmy się spotkać i nie znaleźli czasu chociaż cały urlop spędzili w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba wiuec lepeij dobierac znajomych, taka prawda. ja mam takich juz od lat, z ktorymi i poimprezowac mozna i liczyc na ich pomoc w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż :) tak to jest jak się łazi na melanże i jest to centrum czyjegoś życia :) Trzeba mieć różnych znajomych, ale to jest możliwe raczej wtedy gdy ktoś ma jakieś inne życie poza melanżami/pracą/szkołą...bo inaczej zawsze znajomi są tylko w pewnych okolicznościach, a jak coś się zmieni traci się kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
ze względu na szacunek do nich....nie rozczulam się nad sobą, ciążą itp. nie lubię się chwalić czy cieszyć przy kimś kto ma takie problemy ..z resztą ja nigdy nie byłam zbyt wylewna..więc to było by dla mnie nawet nie naturalne...to raczej ona wypytuje co i jak a ja tylko krótko odpowiadam,żeby nie sprawiać przykrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze względu na szacunek do nich....nie rozczulam się nad sobą, ciążą itp. nie lubię się chwalić czy cieszyć przy kimś kto ma takie problemy ..z resztą ja nigdy nie byłam zbyt wylewna..więc to było by dla mnie nawet nie naturalne...to raczej ona wypytuje co i jak a ja tylko krótko odpowiadam,żeby nie sprawiać przykrości **** No własnie ja tez tak postepuj. Mimo ze jestem w 4 miesiascu to w pracy nie powiedzialam ludziom. Jednej kolezance z pracy powiedzialam i ona sie tak ucieszya ze mnie to zdziwlo ja w ogole wylewna nie jestem. A ta najblizsza kumpela ktora nie moze zajsc o tylu lat jest obrazna jak jej powiedzialam to sie poplakala. I zupelnie urwala konkatk. W sumie to zaluje ze jej powiedzialam no ale ile mozna wymyslac sciemy dlaczego nie chce isc na impre czy piwo. Ona sie obrazila bo myslala ze razem bedziemy jedzic do kliniki na In vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo było, właściwie jedna dobra koleżanka została z którą utrzymuję kontakt. A muszę powiedzieć że nie jestem mamusią której się buzia nie zamyka i nawija o kupkach, zupkach i jaki synek jest cudny... szkoda mi tylko że nie mam dobrej przyjaciółki, ale takich znajomych nie ma co żałować,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
zbieram się już dłuższy czas, żeby porozmawiać na ten temat..ale nawet nie ma kiedy..bo wiecznie nie mają czasu... dziś zapytam o co chodzi, czy czymś uraziłam itp. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co chcesz ich pytać? Skoro odpowiedz znasz i wiadomo o co im chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
nie znam odpowiedzi.. to są tylko podejrzenia... może kiedyś coś powiedziałam, albo zrobiłam nieświadomie co jest przyczyną takiego stanu.. chce pogadać i się dowiedzieć i ewentualnie wyjaśnić co i jak.. przykro jest jak ktoś się od Ciebie odwraca po 10 latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym chciała zobaczyć chociażby minę zaskoczenia, że masz odwagę zapytać..ciekawe jaka będzie odpowiedź podejrzewam, że nie szczera..bo kto by Ci powiedział w takiej sytuacji, że dlatego że Ci zazdroszczę ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
no niestety miny raczej nie będę miała okazji zobaczyć bo pewnie nie znajdzie dla mnie czas, więc albo zadzwonię albo zapytam na skype...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę ,że przyczyna może być ,troszkę inna sama jestem w podobnej sytuacji .Każdy ma inna psychikę .Może po prostu twoja kumpela nie może sobie poradzić, z tym że nie może mieć ,dzieci .Szczera rozmowa może wiele wyjaśnić . Ja tak samo rozmawiałam ,ze swoją najlepsza koleżanką .Wyjaśniłyśmy sobie różne sprawy i relacje wróciły do normy .Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej szukaj sobie koleżanek w piaskownicy bo zostaniesz sama jak jedna samotna d**a. wiem mialam tak ze sie wygadac nei bylo do kogo. ciebie zastapi nowa, potem stara kadra odpadnie-bo jola i marta też wpadną, bo kaska do anglii wyjedzie. wymieni się załoga a kluby dalej beda grac.. w glebi duszy zazdroszcza ci stabilizacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli moi znajomi okazali się bardzo w porządku. Nie odcięli się.Chodziłam z nimi do knajpek tyle że ja zamawiałam Karmi lub soczek. Wyskoczyłam z nimi kilka razy na imprezkę, a oni do mnie wpadali ma moje zachciewajkowe obżeranie się (np. 2 kg bobu czy fasolki szparagowej+ dobry film). Ja łaziłam z koleżankami na zakupy ciuchowe, a one ze mną kompletowały wyprawkę.I tak do końca ;-) A po porodzie nadal ciągle ktoś u mnie był mimo że było maleństwo. Nikt się nie odwrócił. Nikomu nie przeszkadzało że wszędzie biorę ze sobą dziecko (nie mam z kim zostawić bo narzeczony często w delegacji).Syn ma 3 lata a mój kontakt z przyjaciółmi jest taki jak zawsze. Ale to może dlatego że znamy się od piaskownicy?Są mi bliżsi niż rodzina.Gdy miałam problemy finansowe - rodzina (nawet rodzice) mnie olali, a oni pomogli. niebawem planuję ślub. Nie zapraszam nikogo z rodziny.Wolę mieć przy sobie ludzi którym naprawdę na mnie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa powyżej. zazdroszczę przyjaciół.Gratuluję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×