Czy naprawde tak trudno o wiernosc w zwiazku

Mój poprzedni związek zakończyłam z powodu zdrady partnera. Złapałam go na gorącym uczynku, bo inaczej chyba bym nie uwierzyła, gdyż zachowywał się jak przykładny facet. Moja siostra też została zdradzona. Moja przyjaciółka rozwodzi się, bo mąż też ją zdradzał i w ostateczności zostawił dla kochanki. W mojej pracy dosyć wyraźnie można zauważyć kto z kim romansuje. Kobiety mające mężów, chłopaków - mężczyźni mający naprawdę fajne żony, a na wyjazdach służbowych włażą sobie do łóżka. Mnie to przeraża. Znam kilka związków w których były zdrady, jednak pogodzili się i dalej są razem. Zdarzyło mi się też usłyszeć przechwałki sąsiada do naszego znajomego, że w tym tygodniu "zaliczył" fajną laskę (na imieninach, gdy jego żona wyszła do łazienki, ja byłam w kuchni przez co myślał, że nie słyszę go). Ja w związkach zawsze byłam wierna. Powiedzcie szczerze, czy naprawdę tak ciężko spotkać wiernego partnera?

tak ciezko mnie jakos nigdy nikt nie zdradzil no ale nigdy nie wiadomo

Dla mnie ogromnym szokiem bylo to, ze osoby wygladajace na idealnych partnerow zdradzaja.

Ja tez nie potrzebuje zdradzac, Boze jak sie kogos kocha - ktos jest przyjacielem Twoim to jak tak mozna... Chyba, ze bycie z partnerem to taki uklad - czesty darmowy seks, wspolne mieszkanie.

Bo pozory mylą.

Niestety pozora myla wlasnie

plakac mi sie chce

o wierność jest banalnie prosto - wystarczy że ludzie się kochają. Jeśli facet lub kobieta zdradza to tylko dlatego że nie kocha - więc przynajmniej wychodzi na jaw że ktoś oszukiwał że kochał/a i można się uwolnić od takiej osoby.

Nie zgodzę się. Ludzie zdradzają też bo poszukują nowych wrażen, niekoniecznie chodzi o brak miłości.

Dokładnie.

trudno to znaleźć dobrego człowieka z którym się dogadamy. Jak się uda to wierność jest w pakiecie.

wierność to cecha charakteru, nie bedzie w pakiecie. Jedni mają silną wolę i nie szukają na boku, a inni pomimo miłości szukają bez zobowiązań.

poszukiwanie nowych wrażeń nie jest żadnym wytłumaczeniem ani uzasadnieniem. Ktoś kto naprawdę kocha nawet nie pomyśli o tym by szukac nowych wrażeń a tym samym aby skrzywdzić druga osobę - bo tym jest zdrad. Gdzie jest miłość tam nie ma miejsca na takie debilowate tłumaczenia jak nowe wrażenia.

Ja nie popieram zdrady i jestem przeciwny szukaniu wrażen, ale jak mówić o tym ze osoby ktore zdradzaja jednoczesnie nie zamierzaja opuscic partnera i nie widza zycia bez niego?

Jest w pakiecie razem z "dobrym człowiekiem" - tacy nie są samolubni i nie ranią dla zabawy.

bo tak jest wygodnie. Z jednej strony ma się ustatkowane życie,kogoś kto upierze majtki, zrobi obiad, zajmie się dziećmi a z drugiej ma się kogoś służącego wyłącznie do seksu. Tu nie ma miłości lecz jest samo wyrafinowanie. Nie da się logicznie pogodzić faktu że ktoś kocha żonę i świadomie z chęcią ją krzywdzi po przez zdradę. To się wyklucza.

jak facet utrzymuje kobietę to ma prawo zdradzać

chyba, ze uwaza, ze nic wielkiego nie zrobil - ale to na wstepie trzeba faceta wychowac i pokazac co jest dobre co zle.

gość - wychować to można dziecko albo pieska, nie dorosłego człowieka.