Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozstanie zjechało mi psychikę

Polecane posty

Gość gość

Ponad rok temu rozstałam się z facetem którego bardzo kochałam.Oszukiwał mnie i zdradzał. Traktował jak pannę do seksu (o czym na sam koniec mi powiedział), zdominował, lekceważył oraz utrzymywał kontakt ze swoją byłą itp. sytuacje. Wcześniej byłam zakochana tylko 1 raz, z czego mojej wielkiej miłości odechciało się życia w związku. Po tym ostatnim rozstaniu diametralnie się zmieniłam- potwierdzają to moi znajomi i rodzina.Stałam się osobą całkowicie nieczułą, opryskliwą i nerwową. Zauważyłam, że kłamstwo przychodzi mi bez mrugnięcia okiem. Okropnie traktuję nowego chłopaka: wyzywam go, obrażam, prowokuję do kłotni.Co gorsze, cieszy mnie cierpienie bliskich.Po prostu czuję się usatysfakcjonowana, gdy ktoś przeze mnie czuje się źle. Oprócz mamy, z którą miałam zawsze dobry kontakt. Zmieniłam też swój stosunek do rodziny, zawsze jej pragnęłam- teraz mam wywalone;/ Kiedyś lubiłam dzieci, wzruszały mnie- teraz patrzę na nie z obrzydzeniem. Nie obchodzi mnie moja przyszłość, praca itp. Nie wiem po prostu, co się ze mną dzieje;/ Dodatkowo przypałętały mi się problemy zdrowotne m.in. zachwiana równowaga hormonalna, migreny, brak snu. A zawsze byłam zdrową, sprawną osobą:( Nie rozumiem siebie samej, zawsze byłam wrażliwa, sympatyczna, cieszyłam się życiem, ciągnęłam do ludzi. Teraz mam dni, gdy czuję, że zaraz coś mnie od środka rozerwie na milion strzępów:( Czy jeden toksyczny związek może tak bardzo zjechać psychikę człowiekowi, że ten zmienia się o 180 stopni? Czy ktoś z Was przeżył coś podobnego? Jak sobie poradziliście? Czy można dojść do siebie, jeśli od około 10 miesięcy nic się nie zmienia, wręcz się pogarsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnitus woman
wszystko być może. warto iśc do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje bo wiem jak to potrafi rozjechac nie tylko Psyche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstałaś się, kochasz, cierpisz. Nie ma żadnej nadziei na innego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nowego chłopaka. To właśnie jego traktuję okropnie.Serio, mam czasami "przebłyski" i dostrzegam, jak źle go traktuję- wyzywam, obrażam, czepiam się.To po prostu straszne...Ale nie umiem już szanować nikogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, pisałaś o nowym chłopaku. Ale pewnie już niedługo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... będziesz się cieszyć jego towarzystwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera całkowicie rozumiem autorkę, mam dokładnie tak samo. Tacy stajemy się kiedy człowiek się na komś mocno zawiedzie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz tak samo? Jak sobie radzisz? Od jakiego czasu jesteś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie. Też miałam podobne zagrywki będąc już z nowym chłopakiem. Po pierwsze za szybko wpakowałaś się w nowy związek. Pewnie pełno jeszcze w Tobie negatywnych emocji w stosunku do byłego i tak odreagowujesz na najbliższych. Skontaktuj się z byłym, nabluzgaj mu ile wlezie, albo napisz list z obelgami itp (wcale nie musisz wysyłać), wyżyj się w tym liście, uwolnij zgromadzone w Tobie emocje. Wypłacz się i to porządnie, nie udawaj, że to już minęło bo 10 miesięcy to dużo. Tylko Ci się wydaje, że powinnaś mieć to za sobą. Rozpracuj to co czujesz, myśl dużo o tym. Wcale nie jest tak, że trzeba na siłę nie myśleć. Myśl, płacz, krzycz. Daj sobie czas i naucz się przeżywać złe emocje, a nie dusić je w sobie, albo oddalać od siebie, wygadaj się komuś. Co do traktowania rodziny i bliskich. Pomyśl o tym, że to oni są Twoją siłą i oparciem po tej trudnej sytuacji z byłym. Porównaj byłego do obecnego chłopaka. Zobacz jaki jest o niebo lepszy, on Cię nigdy nie potraktuje jak były. Zastanów się sama, stajesz się jak Twój były chłopak i chcesz, by reszta czuła się tak jak Ty czułaś się przy byłym. Czy takim chcesz być człowiekiem? Jak Twój były? Przecież sama napisałaś, że jesteś wrażliwą osobą. Dłużej nie jesteś ofiarą, dłużej nikt nie będzie Cię tak traktował jak były, już nie zostaniesz zdradzona, ani nikt nie potraktuje Cię lekceważąco. Dostałaś szansę, by to wszystko co złe, już się nie powtórzyło. Dużo się w Twoim życiu zmieniło i musisz na nowo odnaleźć siebie, na nowo przekonać się jaka jesteś naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie. Pomysł z listem wydaje się fajny. Czasami chciałabym wymazać wszystko co było, ale tak się po prostu nie da:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znienawidziłam kobietę, jaką się stałam przez tego buraka. Więc się zmieniłam i już się tak nie zachowuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam coś takiego. Kiedyś byłam ufna, otwarta, szczera. Trochę naiwna też. W sumie to było fajne i tęsknię za tą dawną kryształową niewinnością. ;) Po tym, co mi zafundował mój były jestem zdecydowanie bardziej wyrachowana i egoistyczna niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×