Kocham Amandę

I już!

i już

Hahaha gratuluję poczucia humoru :D

I czemu rżysz? Ja tu cierpię :-(

i?

I właśnie mi odpisała, ty rurko z kremem...

Te amandy, słyszałam to zdziry...

Prawda zawsze wyjdzie na jaw :-P

No nie da się ukryć prawdy :D

Odezwij się! Gdy będziesz chciała ze mną poćwiczyć. Na poligonie... :-P

Pokonałem dziś kobietę - żołnierza! Hurrraaaa!!! ;-)

Amanda jesteś przypakowana?

Zdobyłem Ją... ;-)

Cywili nie wpuszcza się na tereny wojskowe :p

Żołnierkę można posiąść także poza terenem koszar. Np. na Kafe... ;-)

Żeby nosić 40 kilogramowy plecak trzeba być trochę przypakowanym

To jesteś silniejsza ode mnie, mi się piwa nie chce wnosić do domu =D

Oj chyba mnie nie zdołasz posiąść:p

Być żołnierzem to nie taka prosta sprawa.:p szczególnie jak skacze ze spadochronem, a wtedy plecak jest baardzo ciężki :p

To Ty taka latawica jesteś? ;-) Ze spadochronem? A jak się nie otworzą obydwa? To co? Prosto na Wawel? Mają tam jeszcze jakąś wolną kryptę?

Ale jak wy tam śpicie razem czy są też inne dziewczyny na poligonie?

Znikam stąd! Niech się mafia z wojskiem zadaje... ;-)

Jak się nie otworzą to zostaje się tylko pomodlić i pożegnać z życiem :p

Na poligonie prawie się nie śpi, a tam gdzie mnie przydziela to tam dziele namiot zkolegami.

Amanda daj jakiś dowód na to że jesteś z wojska.

Mianowicie?

Amanda on cię już nie kocha widziałaś jego uczucie trwało pół godziny. Nie po prostu jestem ciekaw co cię skłoniło do zostania żołnierzem - żołnierką - o ile to prawda. Chodzi mi bardziej o decyzje moralne, wojna to nie kaszka z mlekiem, a pociągnąć za spust to decydować o czyimś życiu. Bo czasami mam odczucie - znam parę osób które uczyły się w liceum wojskowym że dla nich wojsko to była dobra zabawa - nie wiem jak ty ale ja do tego podchodzę inaczej.

W mojej rodzinie mój ojciec był wojskowym. Wybrałam bycie żołnierzem gdyż od dziecka czułam że to może być moim celem. Jeśli chodzi o wojnę i strzelanie do ludzi nie jest proste, psychika wysiada i jestem tego świadoma.

Amanda, ten mafioso Ciebie nie kocha. ;-) Na dodatek chciał być twoim spowiednikiem. A potem się zmył. :-)

Oj tam, facet jak facet, dużo obiecuje a nic nie przekłada się na rzeczywistość :p