Jutro mam przyjdź na dzień próbny

Jutro mam iść do sklepu mięsnego na dzień próbny, moja siostra idzie na dzień próbny do baru fast food. Obie zastanawiamy się czy powinnyśmy dam iść?? A wy jak myślicie? Dla mnie to jest nie poważne żeby iść do pracy i nie wziąć żadnego wynagrodzenia? :O

Pracodawca musi zobaczyć twoje umiejętności! To normalne.

no tak przecież wszedzie tak jest.. i to tydzien próby a nie jeden dzien miałam ... żeby sprawdzić " czy mi nie podoba ":)

Wielu pracodawców tak robi, niestety nawet próba powinna być płacona. Proponuje zgłosić sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy.

tak podskakuj :) a bedzie "oddaj fartucha" na wstepie :)

nie powinnas za darmo pracowac! nawet na probe, to jest zwykle niewolnictwo, sprawdz czy to wogole jest legalne.

ja już to zgłosiłam do PIPu chociaż urząd pracy powiedział mi tak: Pracodawca ma panią obowiązek zatrudnić na 3 miesiące (okres próbny odpłatnie). Ale powiedziały mi suki też że nie powinnam tego zgłaszać do PIPu bo ich nie interesuje to co pracodawcy robią ale to co robią bezrobotni i bezrobotnym będą się głównie zajmować.

ja już to zgłosiłam do PIPu chociaż urząd pracy powiedział mi tak: Pracodawca ma panią obowiązek zatrudnić na 3 miesiące (okres próbny odpłatnie). Ale powiedziały mi suki też że nie powinnam tego zgłaszać do PIPu bo ich nie interesuje to co pracodawcy robią ale to co robią bezrobotni i bezrobotnym będą się głównie zajmować. Miałam podobną sytuacje jak autorka. Była to praca w sklepie kosmetycznym.

to jest skandal! zglaszaj to gdzie sie da, niech cos robia z takimi pracodawcami!

To ja lepiej miałam. Poszłam do takiej firmy w Krakowie Cepelinek - produkcja rękodzieła artystycznego. Byłam na takim przyuczeniu, praca fajna, ludzie fajni ale niestety. Pani która prowadziła działalność nie miała na wypłaty, po prostu nie miała. Ja pracowałam tam u niej 4 dni a do tego zakładu przychodzi wierzycielka której wisiała pieniądze. Upominała się o 100 złotych. Zdecydowałam że odejdę i nie będę się upominać od tej pani o pieniądze, rozumiem jej sytuację życiową. Druga sprawa: Poszłam do sprzątania bloków na mazowieckiej 60 w Krakowie i co się okazało. Po 3 dniach zrezygnowałam ponieważ mam uczulenie na świeżo skoszoną trawę a musiałam tam odgarniać. Więc odeszłam, ale co lepsze powinnam dostać 120 złotych za 3 dni a naliczyli mi 41 złotych. Prawdopodobnie strącili mi za porzucenie pracy. Nie wzięłam tych pieniędzy i zamierzam im napsuć krwi.