Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężczyzna z poważnym pytaniem

Czy tzw motyle w brzuchu mogą pojawić się po dłuższym czasie

Polecane posty

Gość mężczyzna z poważnym pytaniem

Witam wszystkich użytkowników forum. Jestem młodym mężczyzną który był wcześniej w związku, jednak przetrwał on 3 lata i się rozpadł. Obecnie jestem z dziewczyną... no właśnie i tu zaczyna się moja historia. Ona jest wspaniała, śliczna, mądra, zaradna itd mógłbym wymieniać w nieskończoność. Mamy takie same poglądy na życie, na religię, na wychowanie dzieci i tu również mógłbym wymieniać do znudzenia. Niby wszystko ok ale: nie ma i wcześniej nie było tych specyficznych "motyli w brzuchu". Świetnie się dogadujemy, mam do niej absolutne zaufanie, zawsze mogę na nią liczyć. I to wszystko o czym mówię działa w dwie strony z jedną różnicą. Ona mnie szalenie kocha. Dla mnie jest w stanie zrobić wszystko, przychyli mi nieba i może nosić mnie na rękach. To wspaniała dziewczyna, nigdy wcześniej nie znałem nikogo takiego. Brakuje mi jednak tej chemii, tej specyficznej radości kiedy do niej jadę. Boje się rozstania z nią bo wiem że stracę kogoś niesamowicie wartościowego, a trwać w tym związku również się boję bo nie wiem czy miłość przyjdzie po czasie. Czy jest to możliwe? Co robić w danej sytuacji? Czy może ktoś ma podobne doświadczenia życiowe? Dziękuje za czas poświęcony na przeczytanie tego i na ewentualną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam, że mężczyźni nie czytają Cosmopolitan. Myliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu nie zakochałeś sie w niej. Facet kocha tylko raz, podobno... kiedy bierze ślub to dlatego, że się zakochał, albo wie ze się już nigdy nie zakocha, bo kocha inną, ale już wie, ze nią nie będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Nie wiem co ma Cosmopolitan do rzeczy, może dlatego że nie czytam. Pytam tylko czyt miłość może przyjść po dłuższym czasie czy to od razu jest taki bum! Takie uderzenie i od samego początku się rozwija. Czy jest możliwe żeby się dłużej znać i dopiero potem zakochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
To prawda nie zakochałem się w niej. Ale wiem że po rozstaniu będzie mi jej brakowało. I już mówię że będzie mi brakowało jej nie seksu bo pewnie wielu może tak pomyśleć. Nie zakochałem się i chcę tylko wiedzieć czy są ludzie którzy zakochują się po dłuższym czasie dopiero, czy coś takiego jest możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
Facet kocha tylko raz, podobno... kiedy bierze ślub to dlatego, że się zakochał, albo wie ze się już nigdy nie zakocha, bo kocha inną, ale już wie, ze nią nie będzie.... Ale sciemy... zal;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy dokładnie to samo z moim przyjacielem :-D dogadujemy się jak nigdy z nikim wczesniej, rozumiemy się bez słów i jestesmy dla siebie wyjątkowo atrajcyjni i wartościowi i daltego własnie mój przyjaciel stwierdził,z e woli mnie nmiec do końca zycia jako przyjaciólkę niż tylko na chwilę jako partnerkę, bo ma poczucie, ze jak nam nie wyjdzie to straci kogos najwazniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
Pytam tylko czyt miłość może przyjść po dłuższym czasie czy to od razu jest taki bum! Milosc przychodzi zawsze po dlugim czasie. Mowa o dojrzalej prawdziwej milosci. A zakochanie? Moze jestes zakochany, ale w inny sposob? Bezmotylkowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie zgodziłes sie na wiazek. treba było życ w przyjaxni i ewentualnie czekac na te motylki, no ale ty wolales szybko szybko no i masz. długo bez uczucia nie wytrzymasz w koncu pokochasz kogos innego a ja stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem powyższych agresywnych odpowiedzi. Jestem kobietą ale wiem o czym pisze tez facet bo ze swoim przeżyłam dokładnie to samo.Poznaliśmy sie, było fajnie, spotkania, on do mnie przyjezdzal ja do niego, randki , chodzenie za ręke. Niestety czulam ze jest nieobecny, czulam ze jest ze mna aby tylko kogos miec, ja zakochalam sie na dobre zrobiłabym dla niego wszystko i on to wiedzial. Niestety po 5 miesiącach mnie zostawił , przezylam to bardzo ale bylam twarda i udało sie z czasem zapomniec. Minęły 3 tygodnie i tym razem on nie zapomnial , zaczal pisac, dzwonic ,przepraszac, nalegac na spotkania , mowic ze sie pomylil itd, Początkowo sie nie odzywalam , ale z czasem czulam ze musze dac szanse, nie wolno skreslac czlowieka tak od razu,ludzie popełniaja błędy. Miało to miejsce 5 lat temu , za miesiąc bierzemy slub, nie mam juz zadnych obaw. Dotarlismy sie, zaczelo sie ukladac dopiero po tym rozstaniu kiedy pokazalam ze potrafie bez niego zyc i kiedy on zaczal o mnie zabiegac a nie na odwrót. Także gdybym mogła porozmawiac z ta kobietą , dałabym jej rade odpuść, niech on sie postara troche, niech poczuje sie zdobywcą ,to jemu ma bardziej zalezec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Ponad wszystko chcę jej szczęścia. Paraliżuje mnie strach że mogę ją skrzywdzić. U nas z przyjaźnią jest pewien kłopot bo ona od samego początku się zaangażowała więc tego cofnąć się nie da. A co do prawdziwej dojrzałej miłości to już ktoś mi to powiedział. Nie wiem czy jestem zakochany w inny sposób, pierwsze pytanie czy jest inny "bezmotylkowy" sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
I właśnie o taki życiowe przykłady mi chodziło. Dziękuję za poważne potraktowanie tematu i za przejrzysty przykład. Ehhh gdybyś mogła dać jej taką radę. Jeśli chodzi o te zdobywanie to jest coś na rzeczy bo ja nie muszę nic robić. Ona na każdym kroku pokazuje że mnie kochaj, że jej zależy itd. A z tą nieobecnością mam dokładnie tak samo i ona to widzi. Mam czasami takie dni, że panicznie ogarnia mnie strach że ją krzywdzę będąc z nią. Ona robi wszystko a ja nic. Ona mnie kocha a ja ją nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
Ponad wszystko chcę jej szczęścia. Paraliżuje mnie strach że mogę ją skrzywdzić Wlasnie to jest dojrzale ;) Moze w innej sie zakochasz, ale jak Ci chemia opadnie to poczujesz pustke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ona cie wyręcza w tym zdobywaniu, co takiego robi? bo to dla mnie troche niejasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
znam podobną historię. źle się skończyła. on się ożenił z nią bo wiedział, że już się nigdy nie zakocha. motylki się nie pojawiły. lepiej powiedz prawdę czy Twoje serce nie jest już przez kogoś zajęte? niestety jak się bardzo chce zakochanie nie następuje. jedynie czasem w obliczu utraty, ale też nie do końca. odpuść może albo przemyśl, co będzie jak po ślubie naprawdę się zakochasz? wielu mężczyzn popełnia ten sam błąd. żenią się bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Dziękuję za dobre słowo Marleńcia. Jeśli chodzi o inną to mam też takie porównanie że: w poprzedniej zakochałem się od razu. Od razu wiedziałem że chcę z nią spędzić resztę życia. Nie wyszło, rozstaliśmy się ale z czasem mogę powiedzieć że mi przeszło i dobrze się stało. I tu jest to porównanie... z inną od razu, z tą jeszcze nie (a jesteśmy razem pół roku). Tu pojawił się strach że coś jest z tym związkiem nie tak i że to już nie zaiskrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
Moze dlatego nie jestes taki pewny bo juz sie sparzyles? Ja z bylym tez sobie od razu milosc wyznawalismy i bylismy pewni siebie - kosmiczne zakochanie. I co i dupa ;) Te "male milosci" zyja najdluzej bo sa oparte na czyms wiecej niz chemia. Ja absolutnie nie twierdze, ze Ty "kochasz" ta obecna, ale np ja aktualnie do faceta ktoremu chcialabym rodzic dzieci nie odczuwam jakichs niesamowitych motylkow - bardziej tak spokojnie do niego podchodze a i tak jestem pewna, ze to "to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej niechciana komplikójąca ciąża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Jeśli chodzi o wesele to póki co nie ma mowy. Nie pójdę przed ołtarz bez miłości. Jeśli chodzi o zajęte serce to też spoko, moje serce jest wolne, nie ma w nim nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwy samiec czuje jaak by ktoś mu dzide wpierdalał w dóópe...jakieś motyle...ty krypto pedaół jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Ona jak mnie wyręcza? Reaguje na mnie euforią, pisze mi że mnie kocha, przytula się całuje, chce się kochać. Przytula się i mówi że już nic więcej do szczęścia nie potrzebuje. Ona zna sytuację. Wie że jej nie odpowiadam na jej kocham cię a mimo to przy mnie trwa i modli się żebyśmy byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Małe miłości - ładnie powiedziane. Nigdy takiej nie zaznałem więc nie wiem jak to jest, może właśnie wszystko jest normalnie tylko mnie się wydaje dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Też o tej pewności myślałem, że boje się zaangażować. Nie umiem sam sobie na te pytanie odpowiedzieć, ale jeśli to prawda to nigdy bym sobie nie wybaczył że z powodu strachu i jakiś przykrych doświadczeń z przeszłości rzuciłem tak wspaniałą dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
ja ci się nie dziwię, że się nie zakochałeś. skoro zwierzyna goni za myśliwym ja też bym się nie zakochała. nie musiałeś palcem kiwnąć żeby ją zdobyć. jak miałeś się zakochać, gdzie emocje i niepewność. a wiesz, nie jestem do końca przekonana co do twojej starej miłości. ponoć wszystko w człowieku siedzi w podświadomości a świadomość to tylko czapa na tym. Też już kiedyś słyszałam, że pewnemu facetowi przeszło. Był tego pewien. Życie pokazało co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shemidamia
motyle sa na początku. jeśli nie ma miłości romantycznej teraz potem tym bardziej ne będzie. i teraz od ciebie zależy czy chcesz mieć wspomnienia miłości romantycznej która z czasem i tak przerodzi sie w szacunek i przywiązanie czy od razu godzisz się na sam szacunek i przywiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Stara miłość nie rdzewieje to życiowa prawda. Ale chyba już nawet sentymentu do niej nie mam a miłości to już na pewno. Może gdybyśmy się zaczęli na nowo spotykać to kto wie, może stare przysłowie by zadziałało ale nie mam na to najmniejszej ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Tzn z tym zdobywaniem jej to się "męczyłem" z 3 miesiące żeby w ogóle się z nią umówić. Ale jak już się zgodziła to poszło z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś o nią zazdorsny? Jaki jest Twój i Jej wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Musi być coś więcej niż szacunek i przywiązanie. Widzę to po moich rodzicach, dziadkach którzy są ponad 50 lat razem. Pomimo wieku nie raz widziałem jak dziadek głaszcze babcię po buzi jakby mieli po 18 lat i chcieli się pierwszy raz pocałować. To naprawdę daje do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
niektórzy faceci robią tak, że po zranieniu umawiają się już tylko z kobietami, w których się nie zakochują bo przynajmniej taka nie zrani. czy ty podświadomie nie chcesz tak? oni nie są potem szczęśliwi, wiesz? są zadowoleni ale nie szczęśliwi może warto jednak postawić na odwagę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×