Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężczyzna z poważnym pytaniem

Czy tzw motyle w brzuchu mogą pojawić się po dłuższym czasie

Polecane posty

Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Nie wiem czy jestem zazdrosny. Może to się wydawać dziwne ale nie miałem okazji żeby to sprawdzić. Raz mi mówiła że kolega w szkole ją podrywał ale powiedziała mu że jest już zajęta i że ma wspaniałego faceta. Na dyskoteki nie chodzi, z koleżankami się nie szlaja po dziwnych lokalach. W pracy na delegacje nie wyjeżdża, jeśli gdzieś jedziemy np na wakacje albo weekend to razem. Ja mam 25 lat a ona 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Postawić na odwagę czyli co zrobić? Jak to mam rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
Mlodziutka ona;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Myślę że te rozstanie z poprzednią wyszło mi na dobre. Wiele ludzi powiedziało mi że po rozstaniu znowu jestem sobą. W zasadzie powiedzieli mi to wszyscy: rodzice, znajomi, koledzy, koleżanki. To był trochę toksyczny związek i cieszę się że się skończył. Po rozstaniu jakiś czas było mi bardzo źle, ale doszedłem do siebie i zacząłem cieszyć się życiem. Później poznałem ją... i tu zaczyna się moja historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Młodziutka ale wiek to tylko cyferki. Jest bardzo dojrzała i to mi bardzo imponuje. Jest że tak to nazwę życiowo zaradna, poukładana. Ma swoje pasje w których się realizuje, młodsze rodzeństwo którym się opiekuje i rodzinę o którą dba. To wszystko łączy z pracą szkoła i zawsze ma czas dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może związałeś się z nią, bo chciałeś się "wyleczyć" z poprzedniego związku, nie chciałeś być sam? Jeśli nawet nie tęsknisz za nią to to chyba sensu nie ma... Szkoda tylko dziewczynę zwodzić. Ja wolałabym znać prawdę niż "niszczyć" komuś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Właśnie o to chodzi że ja nie chcę jej krzywdy zrobić. Nie wiem czy mogę się zakochać że tak powiem nieco później niż na początku i pytałem czy inni też przez takie coś przechodzili. Dla mnie to nowa sytuacja i przede wszystkim boję się że przeze mnie będzie ona cierpiała. Aha i nie traktuję ją jako lekarstwo. Tamta to przeszłość, temat zamknięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
myślę, że powinieneś się przekonać czy ci będzie zależało, jakaś przerwa.. nie możesz z nią porozmawiać szczerze? udając i dusząc emocje nigdy się nie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Z tą przerwą to jest jakaś myśl. Raz próbowaliśmy na początku, bo tak jak powiedziałem ona zna sytuacje. I nie wyszło, przełamała się, odezwała, ja nie umiałem jej zignorować i potem już poszło, żadnej przerwy nie było. Może warto wrócić do tego pomysłu. A co do rozmów to my zawsze szczerze rozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumna
Moja kumpela mówiła, że motyle w brzuchu miała za czasów liceum, a przy jej aktualnym partnerze, który od miesiąca jest jej mężem nigdy tak nie miała, wszystko przyszło powoli. To on o nią zabiegał, a ona po prostu spędzała z nim czas. Gdy chciał się oświadczyć to szybko go ubiegła i opowiedziała, że nie chciałaby żadnych oświadczyn, bo zwyczajnie przestraszyła się wiązania się z kimkolwiek. A teraz życia bez niego sobie nie wyobraża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Dzięki mumna za wpis. Kolejny przykład z życia o to chodziło. Tym bardziej że podobny do mojego przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumna
Poza tym widać, że bardzo cenisz jej osobę, moim zdaniem coś takiego jest piękniejsze od jakiegoś tam kochania za nic czy kochania za piękny tyłek i cycki. Mój były zakochał się we mnie po dwóch godzinach spędzonych razem jako pijani ludzie na imprezie, i niby coś takiego jest lepszą miłością, bo miał motyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Cenie ją bardziej niż kogokolwiek. Za to jaka jest a nie za cycki i d**ę jak mówisz. Choć atrakcyjna z niej dziewczyna to jakoś bardziej zwracam uwagę na jej wnętrze i jestem nim zachwycony. Tylko że jakiś zj...ny jestem że jak ona mi mówi kocham cię to nie umiem jej odpowiedzieć. Nie przechodzi mi to przez gardło. Gdybym czuł do niej miłość to już bym nie był kawalerem, już by była moją żoną bo widzę jak się domem zajmuje i rodziną, jak jest w stanie pogodzić wszystkie obowiązki. Bardzo mi to imponuje i jeszcze nigdy nie widziałem czegoś takiego u żadnej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile Ty z nia jestes i jak dlugo sie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna z poważnym pytaniem
Jesteśmy razem pół roku a znamy się od mniej więcej dziesięciu miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś z Warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea 10
Mialam to samo... kiedys bylam w dlugim zwiazku, ciezko sie bylo wyleczyc... potem bylo kilka przelotnych znajomosci az... pojawil sie chlopak, przy ktorym bardzo dobrze sie czulam, mimo ze nie bralam go pod uwage jako osobe, z ktora moglabym sie zwiazac... jednak dluzszy czas nie odpuszczal... ja staralam sie tlumaczyc tym, ze przez to co przeszlam mam blokade i nie chce sie zaangazowac itd... ale on i tak sie staral i nie poddawal, a teraz jestesmy juz para 7 miesiecy i jestem bardzo zadowolona z tego zwiazku... tez nie mialam motyli w brzuchu, ale jego osobowosc bardzo zaczela mnie przyciagac do siebie na kolejnych randkach... mimo ze gdzies w glebi nadal uwazam sie za zblokowana przez poprzedni toksyczny dlugi zwiazek, to dzieki niemu teraz czuje sie jakbym powoli wracala do zycia, jak po jakiejs terapi... czuje do niego bardzo duzo, gdzie wczesniej sie tego nie spodziewalam, spisywalam ta znajomosc na straty od samego poczatku... teraz powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie byc z kims innym, tez bylo dla mnie to nowe... bo tez mi braklo tej chemi na poczatku, ale za to ona teraz dziala i jest super... mysle wiec ze nie mozna sie zrazac na poczatku, dopiero jak po kilku miesiacach nadal nic nas nie ruszy, to chyba nic dalej z tego nie bedzie, albo tak jak w naszych przypadkach sie okazalo, zaczyna sie rodzic szczere uczucie... milosc przychodzi do nas na rozne sposoby, poniewaz kazda jest inna... jak masz wahania znaczy sie ze cos juz zaczynasz czuc, a jak wiecej przemawia na nie, ze jedynie zal ci sprawic komus krzywde zerwaniem, to i tak lepiej zerwac szybciej niz pozniej, pozdrawiam i powodzonka zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×