opanowalam udawanie orgazmu do perfekcji

Najgorsze jest to,że nie umiem już czerpać przyejmności z seksu,za bardzo slupiam się na przyjemoności drugiej osoby. Tak nauczyłam się udawać orgazm,że umiem cała drżeć,stymulować ściskanie łechatczką... masakra. uprawiłam seks z facetem który jest naprawde dobry w łożku i mimo tego i tak udawałam że dostałam,a on przekonany że mnie zadowolił. jak to zmienić-to siedzi w głowie

to chyba nie jest nic złego.

tylko,że przez to nie dochodzę podczas stosunku i mam niedosyt

przykro mi. to do seksuologa, albo chociaż na "życie erotyczne". jest taka choroba jak anorgazmia (?). takie coś mi się kojarzy.

może to dlatego,że miałam tylko 2 w łózku ??

sama sobie krzywdę zrobiłaś tym udawaniem

na początku udawałam żeby facet był dumny,a później bo stwierdziałam że jak chyba nigdy nie dojdę,bo np pól goziny seksu a ja nadal mogę i nicc,a teraz to już taki nawyk :(

"Rozkosze kobiet - jak zatroszczyć się o swój orgazm i kochać się radośnie" Rachel Swift polecam

Niech cię dobrzr wylize a przez seks trudno jest dostac orgazm dopochowy.

nie znam się na seksie, ale zawsze myślałam, że seks to dbanie o obopólną przyjemność. nie chcesz, żeby Cię zostawił?

brokeninside------> ja mam kogoś i kochanka i tak mi jeszcze mało. co do wylizania to jakoś wolę wsadzanie,ehhh no wiem, jak sobie dogodzić ,ale wiem że bardzo mi to przeszkadza

nie znasz się na seksie ? tnz?

Przestań zdradzać. Porozmawiaj z partnerem otwarcie o potrzebach.

jestem asem:) :D ale jak czytam to forum to coraz bardziej się z tego cieszę:D

może ja też jestem ASEM?

toby Ci to zwisało czy masz orgazm, bo byś nieczuła potrzeby i ani problemu:D

a może Ty nie spotakałeś takiej kobiety która rozbudzi w Tobie "te" uczucia:P

a może Ty nie spotakałeś takiej kobiety która rozbudzi w Tobie "te" uczucia:P

ale ja jestem kobietą:) i jestem heteroromantyczna więc żadna kobieta niczego nie rozbudzi, fuj:-P a może Ty nie spotkałaś jeszcze kogoś, kto by w Tobie odkrył, że masz inną orientację, płeć, albo gatunek niż myślisz?:)

poza tym to Ty masz problem z seksem, nie ja:D i bardzo się z tego cieszę, że nie mam takich idiotycznych problemów, jak kwestia występowania jednej, prymitywnej emocji:D ale każdy ma swoje problemy;)