Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto u was w zwiazku jest wlascicielem mieszkania

Polecane posty

Gość gość

xXXx Mieszkam z facetem w jego mieszkaniu. Ja pracuje, utrzymuje nas, on od kilku tyg nie pracuje, teraz zaczal szukac pracy. I ostatnim czasem potrafi mi wygarnac ze to jego mieszkanie! Jak tylko zaczynam temat pracy to on jako karte przetargowa uzywa argumentu, ze mieszkam u niego i to jego sprawa czy ma prace czy nie ma. Gdybym zlotowki nie wydala na niego, to w powazaniu bym miala czy ma prace czy nie. A niestety pralke trzeba bylo kupic, rachunki poplacic, cos zjesc trzeba, od wyjsc tez nie stronimy, kasa sie rozchodzi. Nie dosyc, ze nie szukal w ogole pracy, to na dodatek takimi tekstami zaczal mi sypac o tym mieszkaniu. Poczulam sie okropnie. Jeszcze w miedzy czasie wypomnial mi, ze nie oplacilam mieszkania, tyle i tyle czynszu. Nie moge przebolec, ze tak mi nagadal. Jestesmy narzeczenstwem z dlugim stazem, wczesniej mieszkalismy w wynajmowanym w innym miescie... Boje sie, ze takie straszenie "to moje mieszkanie!" jeszcze sie kiedys powtorzy z jego strony. A ostatnio 2 razy to uslyszalam, za co bardzo przepraszal ale... strach i smutek jeszcze pozostal. A jak bedziemy mieli dziecko to co zrobie jak zacznie znowu mi takie rzeczy wygadywac? Jego mieszkanie :O a na sam koniec naszej malo przyjemnej sprzeczki uslyszalam, ze on nie chce zeby ktos potrzebowal jego pieniedzy. Ogolnie jak pojdzie do pracy, to wara od jego zarobionych pieniedzy. Kazdy sobie i tyle. Szkoda tylko, ze te zasady zaczna obowiazywac dopiero jak dostanie pierwsza wyplate, a nie teraz kiedy to ja pracuje i tylko z tych pieniedzy zyjemy. Jest mi cholernie przykro :( A kto u Was jest wlascicielem mieszkania? Domyslam sie ze sa pary, gdzie jedno mialo juz swoje wlasne 4 katy, drugie sie wprowadzilo "na gotowe". Nikt Wam nic nie wypomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nawet jakby ktoś komuś cos wypominał -to polepszy twoją sytuację ? dlaczego z nim nie porozmawiasz i nie powiesz mu tego co tu napisałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie powaznie nad tym zwiazkiem zastanowila, zebys jeszcze z dzieckiem na reku stamtad nie uciekala!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że w normalnym związku to nie istotne, a tak na marginesie ludzie w jakich wy związkach jesteście ze to istotne jest dla was nie zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Przezorny zawsze ubezpieczony. Jedno mamy wspólne, drugie jest moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wlascicielem mieszkania, on mnie utrzymuje, nikt nic nie wygaduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Rozmawialam z nim na ten temat. Tak jak wyzej napisalam, bardzo mnie przeprosil za te slowa. Twierdzil, ze to z nerwow i ze nie powinien tak mowic. Po czym kilka dni pozniej znowu to samo uslyszalam. Znowu przeprosil. Skad ja mam wiedziec czy za kilka lat znowu tego nie uslysze? Jestem kobieta, potrzebuje psychicznej stabilizacji, poczucia bezpieczenstwa, a jemu tak latwo przychodzi burzenie tych podstawowych potrzeb :( a niby mezczyznie powinno bardzo zalezec na tym, zeby jego kobieta bezpiecznie sie przy nim czula. A tu takie slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blondyna po cholere wy sie łączycie w związki jak macie podejscie przeorny zawsze ubezpieczony przeciez to jest zenada a nie zwiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
To są dojrzałe związki, gdzie nie myśli się po szczeniacku co jest teraz, tylko co będzie w przyszłości. A ta przyszłość czasami okazuje się przewrotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepsko wróży na przyszłość takie zachowanie . bo o ile rozumiem , ze w emocjach wiele można powiedzieć to już powtarzanie tego graniczy z celowym zachowaniem . A co będzie jak będziecie mieli dziecko , albo stracisz pracę ? pomyśl o tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Blondyna dobrze prawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a on to mieszkanie kupił, czy dostał od rodziców???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Od rodzicow dostal to mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanko od rodziców za frajer i naiwniaczka, która porobi opłaty, wysprząta i napełni lodówkę - polski facet to ma jednak wspaniałe życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
blondyna - święta racja. Także mam swoje mieszkanie wlasnościowe i u mnie nikt nie będzie 'podskakiwał' ;) Wiele znajomości różnie się kończy, najważniejsze, aby mieć gdzie wrócić i być niezależną. Na razie nie mam zamiaru sie do nikogo wyprowadzać, a i u siebie nie pozwoliłam nikomu zamieszkać. Może kiedyś w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci autorko ,ze powyższa uwaga jest bardzo celna . facet ustawił sie jak malowany i jeszcze fochy stroi. Może warto przemyśleć kwestię wspólnego zamieszkania dopóki sie nie ogarnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij go w zad i znajdź sobie normalnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dom na Krajniku i kupilam go za 35.000 zl od starych dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosikah
Straszne ... Mój mąż od razu po ślubie zaciągnął mnie do notariusza i przepisał prawnie polowe SWOJEGO domu żebym nigdy nie czuła sie nie na swoim. Skoro teraz Ci to wypomina i to dwa razy ... Nie raz jeszcze usłyszysz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Pisze ktos, ze naiwniaczka ze mnie. Coraz bardziej tak sie czuje, zwlaszcza po kilku ostatnich klotniach. Jak poparzony reagowal :( a ja naprawde normalnie chcialam porozmawiac. Coz dziwnego w pytaniu: jak idzie szukanie pracy? Zwlaszcza, ze pieniadze do tej pory byly wspolne. A teraz stawia sie i mowi o jego mieszkaniu i jego pieniadzach. Jego. A pozniej przeprasza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SWOJE może sobie przepisywać - ale to mieszkanie kupili rodzice! a mieszkanie jest zapisana na niego czy na rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś naiwna! ładujesz kasę w coś co nigdy nie będzie twoje i świnia jeszcze ci łaskę robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Musze dodac, ze od kad mieszkalismy u niego kilkakrotnie mowil, zebym czula sie jak u siebie i ze bardzo mu zalezy abym sie zaklimatyzowala i w ogole. Wczoraj, po przeprosinach, znowu zapewnial mnie ze chce ze mna mieszkac i chce zeby bylo mi dobrze. Raz tak raz tak. "Bo w nerwach"... Srednio mnie przekonuje argument, ze byl zly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosikah
Może rodzice kupili na niego ? Naprawdę przykre to co piszesz i niestety po ślubie i dzieciach pewnie będzie jeszcze gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xXXx Nie bede poruszala tutaj kwestii prawnych. Dla mnie sprawa jest prosta: w zadnym stopniu nie jest to moje mieszkanie, w zadnym ulamku, ja tam jedynie mieszkam od jakiegos czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam jedynie mieszkam od jakiegos czasu. xxxxxxxxxx i utrzymujesz właściciela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosikah
A planujecie ślub itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×