Gość gość Napisano Wrzesień 10, 2013 mój ojciec wmawiał mi że jestem opętana, wcale nie byłam i nie jestem. jak myślicie, dlaczego miał obsesję na tym punkcie ? dopiero teraz widzę, że nabawiłam się przez to problemów ze swoją psychiką przez wakacje parę razy brałam tabletki uspokajaące, silne tabletki nasenne, bardzo często piłam herbatki na uspokojenie ze stresu doprowadziłam się do nałogu kompulsywnego objadania się, wręcz to nie było kompulsywne objadanie się, po prostu jadłam dotąd, aż nie poczułam jakiejkolwiek ulgi psychicznej lub komfortu psychicznego dodatkowo, poprzez to wiele razy mówiłam w myślach, aby móc zjeść więcej, że już nie jestem chrześcijanką, ale zaraz później wracałam myślami do tego i bardzo żałowałam tego, jednak incydentów tego typu było bardzo sporo, dziś czuję się tak, jakbym była ateistką, mimo, że wierzę w Boga najadłam się takiego stresu, nerwów, chciałam się na siłę zmienić, żeby ojciec mógł sobie odpuścić, stres związany z jego krytyką. jeśli możecie mi poradzić, jak się z tego uwolnić ? z myśli że jestem nikim, z myśli że tak strasznie się bałam, że mam teraz problemy z wiarą, bo "Kto zaprze się Ojca Mego przede mną, tego się Ja zaprę". pomóżcie mi proszę chodziłam do psychologa przez wakacje, bardzo pomógł, czy mieć stałego psychologa ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach