Dobra tę historię o robaku i kartce co opisywałam na moim blogu to wymyśliłam

Pamiętacie jak pisałam, że zasłabłam przez robaka i karetka przyjechała? :( To zmyślone :O :(

Wiemy, że cierpisz na urojenia, jak również to, że czasem zapominasz łyknąć pigułe.

nie umiem już nawet normalnie gadać z ludźmi, z exem to już tylko półsłówka. :( Mam schizofrenię i raka :(

Zapomniałaś też o mózgorzercy w główce księżniczko.

"W końcu spadł na dno lampy i nie mógł się wydostać. Cały czas płakałam i nie wiedziałam co zrobić, bałam się podejść! Jakimś cudem się odważyłam, ustałam na krzesełku i delikatnie zajrzałam do lampy...a on z ryjem na mnie startuje...zemdlałam i narobiłam huku w mieszkaniu spadając z krzesła. Domownicy zareagowali, wezwali karetkę. Lekarz dał mi leki uspokajające, powiedział, że omdlenie było następstwem silnego strachu i paniki. Zaproponował też terapię u psychologa...." od słów "a on z ryjem..." jest już kłamstwo :( nie mogłam dłużej tego ukrywać.

Wspieramy Cię wszyscy w tej trudnej chwili.