Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy rozwieść się z nim powodu rodziny już sama nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość

Bardzo kocham mojego męża ale mam już dosyć jego rodziny. Nawet nie wiem od czego zacząć, bo jakiś chorych sytuacji było po prostu mnóstwo. Tak w skrócie może napiszę, że mój mąż jest zawsze najmniej doceniany z całego rodzeństwa, a zarazem ja i nasze dziecko też. My jesteśmy tymi gorszymi, teściowa na każdym kroku wpieprza się w nasze życie, a mój mąż i tak włazi matce w dupę, żeby tylko w końcu go dostrzegła i "uznała". Bardzo mnie męczy ta sama sytuacja, bo teściowie są dla mnie chamscy, przyzwyczajeni, że ja im nic nie powiem (mam w sobie zakorzeniony taki szacunek do starszych, że nie potrafię odburknąć), ale jak mi ostatnio powiedzieli że jestem gruba i mogłabym się za siebie wziąć(tak przy wzroście 176cm ważę 70 kg jestem 3 miesiące po porodzie do zrzucenia mam jeszcze 5 kg, Ich druga synowa waży tyle co ja, z tym, że ma 160cm niecałe - nigdy jej tak nie powiedzieli) to zabrałam się i poszłam z córką do siebie do mieszkania. Mąż został u rodziców, w domu awantura, że czemu ja poszłam tak po chamsku od jego rodziców. Wygarnęłam mężowi, że chociaż raz mógłby stanąć po mojej stronie. On uważa, że nic złego się nie stało, ja coraz poważniej myślę o rozwodzie, bo mam dosyć tej pierdolniętej rodzinki i tego, że mój mąż włazi im w dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz ich po prostu przestac odwiedzac? przestac sie z nimi kontaktowac? ewentualnie 1 lub 2 razy do roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meżowi potrzeba kubła zimnej wody, żeby się ogarnął. Jak masz gdzie isc to wyprowadz się na kilka dni. Może go to jakoś doprowadzi do porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to da, że nie będę ich odwiedzać skoro albo oni będą do nas latać, albo mój mąż będzie biegał tam na każde zawołanie mamuni. Byłam cztery dni po cc i ledwo się na łóżku przekręcałam, dopiero co wróciliśmy ze szpitala, a on zostawil mnie samą z maleńką cóką i poleciał wozić d**ę swojej matce. Zawsze oni będą na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to da, że nie będę ich odwiedzać skoro albo oni będą do nas latać, albo mój mąż będzie biegał tam na każde zawołanie mamuni. Byłam cztery dni po cc i ledwo się na łóżku przekręcałam, dopiero co wróciliśmy ze szpitala, a on zostawil mnie samą z maleńką cóką i poleciał wozić d**ę swojej matce. Zawsze oni będą na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to da, że nie będę ich odwiedzać skoro albo oni będą do nas latać, albo mój mąż będzie biegał tam na każde zawołanie mamuni. Byłam cztery dni po cc i ledwo się na łóżku przekręcałam, dopiero co wróciliśmy ze szpitala, a on zostawil mnie samą z maleńką cóką i poleciał wozić d**ę swojej matce. Zawsze oni będą na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Nie będą. Ja zachowywałam się podobnie, jak Twój mąż. Rdozice mieli mnie wd***e, albo ciągle coś yło nie tak. DO CZASU. W nim też coś peknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz męża po swojej stronie to nigdy nie wygrasz z teściami i sytuacja, to stara prawda niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam siły czekać aż w nim coś pęknie bo ile to może potrwać.. zamiast zająć się swoją rodziną : żoną i córką to on włazi w tyłek rodzicom, dla których i tak zawsze będzie tym najgorszym z piątki rodzeństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedojrzały d*pek , malzenstwo to kobieta i mezczyzna ,a nei cala zgraja ludzi dookola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , wiem, że jest niedojrzały. Na początku bylam zbyt zaślepiona żeby to dostrzec, wszystko zaczęło stopniowo wychodzić, gdy zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
Tak jak ktos napisal, mezowi nalezy sie kubel lodowatej wody! Spróbuj ratowac to malzenstwo, pogadaj z mezem o tym bardzo szczerze, wygarnij mu, ze masz tego dosyc, ze czujesz sie jak ostatnia szmata w tej rodzinie i albo on sie zmieni i przestanie trzasc d**a, bo mamunia sie obrazi, czy cos, albo ty sie wyprowadzasz i koniec z wami. Niech wybiera - albo Ty i dziecko - albo rodzice. Musi odciac pepowine. A Ty przestan byc pokorna myszka majaca szacunek do starszych, bo trzeba miec tez swoj HONOR...Wez sprawe w swoje rece, bo wasze malzenstwo sie rozpadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wyprowadzę się na jakiś czas do rodziców. Boję się tylko, że on się tym nie przejmie ale trudno, będę chociaż wiedzieć że nie było czego ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też myślę o czymś w domu
Ale chodzi tylko o potyczki słowne, czy jakieś są konkretne sytuacje? Bo jak tylko dogadują, to nie koniec świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze porozmawiaj z nim bardzo szczerze i powiedz ze jesli Wy czyli Ty i corka nie bedziecie dla niego na pierwszym miejscu to bedziesz chciala rozwodu, mimo tego ze go kochasz, powiedz czego od niego wymagasz, ze nie mozesz juz tak zyc, moze sie ogarnie , jesli Cie kocha powinien zrozumiec jesli nie to ..... poprostu dotrzymaj slowa, zycze podjecia dobrych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie dogadywanie to koniec świata, bo chyba jakiś szacunek mi się należy + wtrącanie się i krytykowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu należy się szacunek, a twoi teściowie nie szanują ciebie, więc ty również nic nie musisz. Porozmawiaj koniecznie z mężem, bez płaczu i awantur, tylko konkretne argumenty. najlepiej spisz sobie wszystko na kartce. na spokojnie powiedz mu, że cię to boli i sprawia przykrość. Zapytaj, kto jest dla niego ważniejszy, po co zakładał rodzinę, skoro dalej żyje tylko sprawami rodziców. Pamiętaj, że rozwieść się zawsze zdążysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla człwoieka naważniejsza powinna być jego ,zona/mąż i dzieci. rodzinę sie odwiedza, organizuje grille , te sprawy. dzwoni sie czasem... ale skoro rodzina jest taka, jaka jest, to nie ma sensu. to nie jest funkcja rodziny, by człwoieka dołować. zerwać kontakt,a ty bądź najlepszą żoną, przyjaciółką i towarzyszką, skoro matka nie jest mu życzliwa. wynagrodź mu jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go nie jest wart niczego ,albo teraz tworzy z toba rodzine albo niech spiernicza do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie on cały czas robi by zyskać aprobatę matki. To, że ja go szanuje, kocham, nie wystarcza mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest typ faceta który jeszcze nie odciał pępowiny z matka i to chyba juz nigdy nienadejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertteeee
on jest niedojrzały emocjonalnie postawiłabym sprawę na ostrzu noża, wzięłabym na ostrą rozmowę a jesli nic by się nie zmieniło to wniosłabym powód o rozwód ale wcześniej zadbałabym o świadków jego niedojrzałego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem u rodziców. Wygarnęłam mu wszystko, a on powiedział, że jego rodzicom się należy szacunek. Trudno. Jest mi przykro, może się jeszcze opamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nie widział świata poza mamą, ja zawsze byłam ta zła. Na nasze szczęście mąż otworzył oczy i po kilku latach męczarni kazałam mu wybrać albo ja i syn albo mamusia, która wiecznie gościła w naszym życiu, bo nie mogła się pogodzić z tym,że syn ma swoją rodzinę, dom i życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla faceta matka zawsze będzie numerem 1, a żone moze sobie zmienić, zona to tak naprawde obca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda, dla mojego meza ja jestem numer jeden razem z synem a pozniej reszta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może matka go nie kochała, a zresztą wydaje ci sie, wez sie go spytaj komu by oddał nerke jakby zaszła taka potrzeba. tobie czy matce. pewno sie zdziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochala go i kocha, duzo mu poswiecila bo od urodzenia pi lekarzach latali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po 14 latach takiej meki, wyprowadzilam sie z domu od meza I powiedzialam, ze sie rozwiodzimy. Nic nie pomagalo malam tj jak ty, bylam ponizana przez swoich tesciow, nawet jak z nimi juz pare lat nie utrzymywalam kontkatu, to poprzez meza mnie obrazali, wysylali kartki swiateczne tylko na syna I meza, mnie pomijali, gadali nieprawdziwe rzeczy na mnie u reszty rodziny, podburzali meza, ze ciagle sie klocilismy, bo prali mu mozg przeciwko mnie. W koncu nie wytrzymalam I powiedzialam rozwod, myslal, ze zartuje, ale ja spakowalam sie, znalazlam mieszkanie do wynajecia I wyprowadzilam sie. On w szoku, potrzebowal tygodnia, zeby zrozumiec, ze sie dla niego licze, ze teskni za mna, wrocilam do niego po miesiacach blagan, ze sie zmieni, ze bedzie ze man I nie pozwoli mnie ponizac przez jego rodzicow. Wrocilam I pare razy zalowalam, bo jeszcze wiele razy byl przeciwko mnie I pozwalal dalej to robic, az ktoregos razu, go rodzice znudzeni, tym, ze wciaz jestesmy razem, mimo, ze probowali mu podsunac nawet jego kuzynke, zeby go uwiodla, pod przykrywka opieki, bo sama jest w obcym miescie, a ja ja zwyczajnie przepedzilam, bo nie jestem glupia I wiedzialam, ze to podstep, zeby nas rozbic. Sami tesciowie zniecierpliwili sie swoim synem, ze zamiast mnie przepredzic dlaej jest ze mna, wiec zaczeli go wyzywac od durniow itd I sam zobaczyl jacy naprawde sa jego rodzice. Teraz nie mamy z nimi zadnego kontaktu, maz z nimi sie nie kontaktuje, przejrzal na oczy. Ja wreszcie mam meza I spokoj, ale ile to mnie kosztowalo lat cierpien to moje... Drugi raz bym za niego nie wyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×