Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przetrwać dziewiąty miesiąc ciąży z dwulatkiem

Polecane posty

Gość gość

a w zasadzie dwu i pół latkiem, i to bardzo żywiołowym...??? Mam dość i nie mogę się doczekać, kiedy spać pójdzie echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję a mówi się że ciąża to taki piękny stan, a macierzyństwo to spełnienie każdej kobiety. Ja tez jestem w dziewiątym mam sześciolatka i nie muszę co prawda za nim biegać ale potrzebuje ciszy, a jemu buzia się nie zamyka. Jak masz kogoś to poproś o pomoc niech jakaś babcia albo ciocia zabierze go na spacer albo na wakacje spóźnione. Życze dużo cierpliwości i szybkiego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie nie mam za bardzo kogo poprosić o pomoc, mąż jest całymi tygodniami w delegacji, wraca dopiero w sobotę. A mały ostatnio taki r***liwy, jakby miał motor w d***e za przeproszeniem. Nie mam sił się z nim bawić, bo ciągle coś rozrzuca, albo rzuca we mnie, albo się tarza po mnie... a co się zegnę to zgaga..... wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ciągle mama to, mama tamto, jeju ja chyba zeświruję co minutę słyszę maammmmaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaj go do domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sa dwulatki...to mala istotka ktora potrzebuje zainteresowania....to co bedzie jak sie pojawi noworodek...???????bedzie jeszcze bardziej dawal ci w kosc,bo napewno bedzie zazdrosny...i co wtedy????rzucisz o sciane???czy moze metoda "na madzie" z katowic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
zabierz go na długi spacer, na plac zabaw, na zewnątrz póki można jak najwięcej, niech się tam spala, bo inaczej będzie w domu szalał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było myśleć wcześniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka - nie, nie mam zamiaru rzucać nim o ścianę,ani oddawać do domu dziecka, że też wszystko musi Wam się tak jednoznacznie kojarzyć, raczej prosiłam o rady typu exdbill po wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to masz dwu i pół latka i nie wiesz że dziecko najłatwiej się wyszaleje na spacerze albo na placu zabaw że potrzebujesz takich porad??? biedne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co pakowalas sie w 2 ciaze ?chyba wpadliscie, ja w zyciu nie zdeydowalabym sie swiadomie na taka roznice wiekowa miedzy dziecmi , moj syn ma 5 lat a my ciagle czekamy az sie usamodzielni jeszcze bardzie, jestesmy ludzmi , ktorzy ubia wygode itp, nie wyobrazam sobie miec na 3 latka i noworodka w domu, masakra, a co dopier jak sie dziecko urodzi? biedny ten twoj maluch , esli matce juz teraz zyc ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 18.38 spadaj małpo teoretycznie to wszystko wiem, gorzej w praktyce w końcówce ciąży wynosić dziecko z piaskownicy albo nieść do domu ze spaceru, bo postanowiło usiąść na środku drogi i koniec. Oczywiście jest wiele możliwości, pobiegać z piłką, popodrzucać, powygłupiać się, ale nie chcę ryzykować biegów, bo w brzuchu też mam dziecko, na które muszę uważać. Miałam nadzieję,ze odezwą się kobiety w sytuacji podobnej do mojej - ciąża i małe dziecko w domu. Kąśliwym żmijom dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy ze 2,5 latku musisz wynosić z piaskownicy ? nogi mu urwało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie wpadliśmy jejku, czy niektórym naprawdę tak trudno zrozumieć, że są dni lepsze i gorsze zarówno u mnie, jak i u dziecka, czasami mam aniołka w domu a dziś go tak roznosi energia, ze szok... kurde no widzę,ze dzisiaj wszyscy zdołowani skoro takie wredne wpisy :P no to żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co niby mamy ci poradzic ?cierpialo cialo bo chcialo, mezulek daleko ma w******e na to ,ze sie meczysz wiec pytam sie po co to tobie? trzebabylo odchowac dzieciaka i uniknelabys taich atrakcji, radz se sama hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
to ja gość z 17:58 niech sie te idiotki co o życiu nie maja pojęcia nie wpierdalają!!!! Pewnie mieszkają z mamusiami i nic nie robią tylko własną d**ą się zajmują. Autorko dzieci dwuletnie to takie sztany których nie idzie ogarnąć bardzo zaborcze. pamiętam jak mój syn się zachowywał w tym okresie.Dzieci w tym wieku są nie do zdarcia niestety się nie męczą i nie staną na 5 sekund w miejscu :( Może jakieś zadania mu wyznaczaj usiądź na ławce rzucaj mu piłkę i niech tobie ją przynosi tak żebyś się za bardzo nie przemęczała. a może jakieś bajki go interesują zawsze trochę czasu spokoju, a jak się nie boisz to komputerem trochę zainteresować jakieś kolorowanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jestem w podobnej sytuacji... Data porodu za nieco ponad dwa tygodnie a w domu niespolna dwulatka. Tyle, ze ja nie siedze z dzieckiem w domu caly dzien, bo nadal pracuje na pelen etat. Wracam do domu przed 16ta i tez mam lepsze i gorsze dni, czasem jak juz padam na twarz to wlacze corce bajke na 15-20 minut a sama klade sie kolo niej i ogladamy razem. Staram sie zabierac ja na spacer, niekiedy jedziemy na male zakupy, innym razem gotujemy razem obiad albo po prostu sie bawimy :) Dasz rade, ja to raczej bardziej sie martwie o to jak to bedzie jak juz w domu pojawi sie nowy czlonek rodziny. Martwie sie, ze corka bedzie zazdrosna o malenstwo i stanie sie "coreczka tatusia" czego na razie nie potrafie sobie wyobrazic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polecam ciastolinę- mój właśnie się zaczął tym bawić i naprawdę na długo go zajmuje, siedze obok i czytam i w razie potrzeby się angażuję. Farbki też niezłe, ale na krócej. No i książeczki do znudzenia. A jak się gorzej czuję, to siedzi prawie godzinę w wannie szczęśliwy, bo uwielbia kąpiel a ja sobie herbatę popijam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×