wyjechać czy też nie

Hej wszystkim na kafeterii Mam pewien dylemat. Chodzi o to, że w przyszłym roku jeszcze przed magisterką chciałabym wyjechać za granicę z koleżanką aby zwyczajnie sobie zarobić , praca tymczasowa. No i tu pojawia się pewien problem, jestem ze swoim chłopakiem pół roku, bardzo się kochamy i zastanawiam się czy ten związek nie popsuje taki wyjazd powiedzmy na pół roku, no może 4 miesiące... gdy o tym pomyślę, że nie będziemy się widywali to już robi mi się smutno, on ma pracę w Polsce dlatego nie wchodzi w grę żeby również wyjechał, mówi że można by pokombinować z weekendami, żeby do siebie przylatywać, ale wiadomo ,że tak od razu to też na pewno nie będzie możliwe. Ciężko mi na serduchu gdy o tym pomyślę, z drugiej strony sytuacja finansowa nie jest ciekawa, a u nas z pracą jest jak jest... On mówi , że na pewno nie chce mnie ograniczać, ale że bez tych weekendów chociaż wyjazd nie wchodzi w grę, bo to by mogło co nieco popsuć, zero widywania się przez tyle czasu. Co uważacie na ten temat? Skorzystalibyście z takiej szansy wyjazdu?

Proszę o Wasze rady, opinie , nawet najdrobniejsze :)

tych facetow to ty jeszcze 10 bedziesz miala

Nigdy nie poświęcaj się dla faceta. Teraz ci się wydaje że to wielka miłość, ale jeśli kopnie cię w d**ę, to będziesz potem pluła sobie w brodę że dla takiego kogoś rezygnowałaś ze swoich planów.

Nie jestem osobą, która potrzebuje coraz to nowszych wrażeń, zależy mi na stałym związku, stabilizacji, spokoju, nie potrzeba mi 10 facetów w następnych latach, chcę żeby to był właśnie ten :)

Zapraszam na forum http://niesmiali-forum.waw.pl/

a jakieś opinie osób , które są w związku albo miały może podobną sytuację? :)