Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maarinaa0007

Co byscie wybraly mieszkac z tesciami czy rodzicami

Polecane posty

Gość maarinaa0007

Dziewczyny! prosze was o rade, jestem w sytuacji bez wyjscia:-/ Planuje slub z moim partnerem, jednak nie mamy pojecia jakie miejsce do zamieszkania bedzie dla nas lepsze. Mamy do wyboru: Dom u tesciow: -wspolna kuchnia i lazienka z tesciami, 3 pokoje dla nas -mala miejscowosc na wsi polozona 30km od mojej pracy, 25km od pracy partnera - tesciowie sa schorowani, nie pracuja, niezbedna jest opieka nad nimi, maja ok. 900 zl renty razem, narzeczony im oddaje swoja wyplate, kupuje lekarstwa itd. -dom stary wymagajacy remontu -generalnie bieda az piszczy:( -maja male gospodarstwo, praca w polu, przy zwierzetach -tesciowie to mili ludzie, ale wiem ze tesciowa bedzie chciala mi udzielac "dobrych" rad co do dzieci, gotowania, sposobu zycia -zawsze pelno tam gosci i dzieciakow na ferie i wakacje (od braci narzeczonego) Dom moich rodzicow: -2 pokoje dla nas, wspolna kuchnia i lazienka z rodzicami i mozliwosc remontu 2 pietra ktore byloby tylko dla nas -mieszkaja tam moi rodzice i 1 siostra 18lat -ojciec pracuje, matka stracila prace, ich dochod to okolo 1700zl, dokladam im 400zl miesiecznie -dom polozony w miescie 5km od mojej pracy a narzeczony pracuje w moim miescie -wszystko pod reka supermarket, szkola, przychodnia, przedszkole -moi rodzice choruja, ale sa samodzielni, moja mama deklaruje pomoc przy przyszlym potomstwie -jednak rodzice sa frustratami, w domu sa czesto awantury, klotnie, krzyki -ojciec jest alkoholikiem i okropnym leniem, nawet kromki chleba sobie sam nie posmaruje, ma od tego kobiete niewolnice -czasami mam ochote uciec z tego domu -a czasami mysle ze tam mi bedzie lepiej:-/ -nie chce zostawiac mamy samej, zal mi jej, bo siostra wyjezdza na studia i ma wszystko w czterech literach ps. Nie stac nas z partnerem na swoje mieszkanie, wynajem lub kredyt. Tak czy owak bedziemy skazani na pomoc finansowa jednym lub drugim rodzicom:( Jak to wszystko pogodzic? Co wybrac dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo wszystko spróbujcie na swoim. z jednymi czy z drugimi rodzicami prędzej czy później będą konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po śłubie rok mam 22 , moj 24 , mieszkamy z moja mama w mieszkaniu 48metrowym, bardzo dobrze sie dogadujemy raz my raz ona gotuje i jest ogolnie super, moj maz bardzo lubi mame i na odwrot i jest fajnie, ja tam problemu nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w przyszłości ten sam problem. Zostać z moimi rodzicami, gdzie tata jest bardzo chory i żal mi go zostawiać a z matką zbyt często się kłocę ;/ albo mieszkać w jednym domu z rodziną ze strony chłopaka, chyba kuzynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my bierzemy kredyt na 25 lat by wybudowac dom teraz mieszkamy z tesciami i chcemy stad s******alac na swoje nawet jesli bedziemy u******i na ta cwierc wieku. mowie ci idzcie na swoje bo sie pozabijacie. my sie na razie nie klocimy z tesciami i dobrze nam sie zyje ale jestesmy z mezem i dzieckiem na swieczniku i kazdy krok nasz znaja. chcemy miec swoj kat i robic w nim co chcemy gdzie chcemy i kiedy chcemy. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maarinaa0007
na wynajem nas nie stac, nasz dochod razem to ok. 3500tys. Mieszkanie to jakies 1000zl z oplatami conajmniej, 400-500 na paliwo zeby dojezdzac do tesciow i pomagac im w codziennych czynnosciach, jeszcze kupic im lekarstwa i na zycie, to dla nas nie zostanie prawie nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mieszkaj z teściami i zamknij twarz! po co się głupio pytasz o rady skoro i tak już zdecydowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maarinaa0007
a kto powiedzial ze juz zdecydowalam? naucz sie czytac ze ztozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój wpis z 10:04 o tym świadczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji wynajeła bym mieszkanie i byłabym z dala od obu rodzin.Z pijakiem nie jest zycie, z teściami również.Widzę że juz zdecydowałaś to po co zawracasz głowę ludziom?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilililililil
Teoretycznie chyba lepszą opcją jest dom Twoich rodziców. Chodzi o to ze jest blisko do pracy, masz przychodnię, przedszkole na miejscu. Po wyremontowaniu nawet tylko 1 piętra można powiekszać rodzinę. Ojciec alkoholik to rzeczywiście problem... A co na to Twój przyszły mąż. Pewnie skoro do tej pory tak wspierał finansowo chorych rodziców, to może mu być ciężko się teraz od nich odciąć (bo bedziecie mieć swoje wydatki). To sa jego rodzice i też trzeba o nich zadbać. W takim cholernym kraju żyjemy, że bieda piszczy z każdej strony a młodzi muszą sawać na uszach żeby wyjść na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maarinaa0007
partner chce mieszkac oczywicie u swoich rodzicow a ja nie jestem do tego przekonana:( Ale z drugiej strony nawet jesli u nicch nie zamieszkamy to bedziemy zmuszeni im pomagac i wydawac na nich kase:( Jestem w kropce. Kazde rozwiazanie bedzie zle. Chcialabym wybrac mniejsze zlo. Dziekuje dziewczyny za porady, jestescie super:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym co napisałaś , wynika jasno, że przegrasz życie..1 rozwiązanie jaki i 2 to masakra. W Twoim domu ojciec tragedia, w domu chłopaka teściowie spłuczą Was finansowo . Czyli obojętnie co wybierzecie i tak skończy się fatalnie.Nie da się żyć normalnie w powyższych scenariuszach.Ty bierna, nie widzisz rozwiązania, nie masz siły przebicia, chłopak zbyt mocno związany z rodzicami, wywalicie się w życiu na pierwszym zakręcie. Przygotuj się już do roli samotnej matki i kobiety przegranej.Wchodzisz w bagno, ale to na własne życzenie. Jestem tez pewna,że czytałam już o identycznych problemach, czy mieszkać z rodzicami czy z teściami, czyli zakładasz temat nie po raz pierwszy. Możesz zakładać i po raz 30, ale do Ciebie nic nie dociera, zablokowana jesteś tylko na te 2 rozwiązania, bo inaczej się nie da.Czyli pakujesz się w mega problemy, no ale chcącemu nie dzieje się krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Każde młode małżeństwo powinno mieszkać oddzielnie od rodziców. Choćby w wynajmowanym mieszkaniu. Spokój bezcenny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosć z 11.24 sama szczera prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zgadzam z wypowiedzią przedmówczyni. Włos mi się na głowie jeży jak czytam jak zamierzacie zgotować sobie (i ewentualnym dzieciom) piekło na ziemi. Twój przyszły chce zamieszkać w swoim rodzinnym domu. Starzy i chorzy rodzice nie dają rady z domem, gospodarstwem, finansami... Narzeczony oddaje im wypłatę i opiekuje się nimi. Rodzicom nie starcza na leki za to chętnie i na długo goszczą rodziny pozostałych synów...Wakacje dzieci kosztują, fajnie je wysłać do dziadków. Zapytam wprost: Czy ta "rodzina" uczestniczy w kosztach? Dokłada ojcom do leków? Czy podczas wakacyjnego odpoczynku u dziadków pomagają w gospodarstwie, polu, czy domu? Coś mi się wydaje, że jesteście potrzebni jako sponsorzy i służba...:O W Twoim rodzinnym domu jest nielepiej...Ojciec alkoholik może urządzić Wam wszystkim piekło. Dlatego uważam, że powinniście mieszkać oddzielnie. Twój luby ma braci, którzy też powinni zainteresować się rodzicami i nie musi oddawać im całej wypłaty. Jeździć do nich codziennie? A co- jest jedynakiem? Jesteście przeraźliwie d*powaci i dajecie się normalnie wydymać...:O W takim wydaniu nie macie żadnej szansy na przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swiete slowa powyzej... kolejna samotna matka sie szykuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 11.24 ma absolutną rację. To jest jakiś cyrk, jak w takich warunkach w ogóle można planować ślub i zakładanie rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteście przeraźliwie d*powaci i dajecie się normalnie wydymać...pechowiec.gif W takim wydaniu nie macie żadnej szansy na przyszłość..." Dokładnie, jeden nieudacznik spotyka drugiego nieudacznika i razem obmyślają jakieś nieudolne rozwiązania. To jakby ślepy prowadził kulawego normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie szokuje to, że ty w takich warunkach planujesz jeszcze się rozmnażać... Nie macie pieniędzy a chcecie mieć dzieci. Owszem związek może być ale bez dzieci, bo ledwo wam na życie starcza a ty jeszcze coś tam piszesz o przyszłych dzieciach :O Co do wyboru, ani jedno ani drugie... Lepiej wynająć tani pokój z dala od rodziny, pokój taniej niż mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osobno za wszelką cenę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był już ten temat jak dziewczyny zauważyły, ta sama sytuacja, te same fakty, dane.Nie chce mi się szukać, ale też tam pisałam. Nie wiem, po co ciągle autorka zakłada ten sam temat.No d*powaci strasznie, to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ym, ja miałam podobną sytuacje, choć na starcie nie musieliśmy pomagać ani jednym , ani drugim...gdy są choroby itp, to już troszkę inaczej wygląda... na wstępie powiedz sobie tak : zawsze możemy spróbować :D ja mieszkałam dwa lata z rodzicami na jednym poziomie... dla mnie było ok, ale mąz naciskał na przeprowadzę... wylądowaliśmy u niego tyle, że mieliśmy piętro do dyspozycji... ciążę i pierwszy rok tam spędziliśmy, na wsi.... zaczęłam się jednak dusić, choć komfort mieszkaniowy był... aktualnie minęły 4 lata i zdecydowaliśmy się na wynajem, choć będzie ciężko! ale wiesz, popróbujcie, nie deklarujcie się...jesteście na starcie, jesli i jedni oferują i drudzy - to nie jest źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak to możliwe że rodzice twojego faceta nie mają emerytury tylko żałosną rentę 900zł, czyli na jednego przypada 450zl, to oni w ogole coś pracowali i nie dorobili do emerytury bo nie rozumiem. Ładnie was ud upili, przecież za 900zł nikt nie przeżyje, nie zaplaci rachunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie był już ten temat: Czy zamieszkac z tesciami po slubie? mega dylemat.. autorka marlenka123487. maarinaa0007 czy wcześniej marlenka123487 czy jeszcze ktoś, odpowiedz będzie jedna , dokładnie taka jak napisały dziewczyny powyżej, jednak wielka lipa z tego będzie , bo sytuacja co jakieś zmierzasz to czołówka z tirem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli i jedni oferują i drudzy - to nie jest źle! ;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;; Super jest, jedni rodzice szukają sponsorów i służby, jak już wcześniej kto napisał, w drugim domu , ojciec alkoholik i awantury. Wybór między dżumą, a cholerą faktycznie. Świetny start, nie wiem czy czasem osoby udzielające się w temacie czytają w ogóle o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chyba nie takich rad się spodziewała i zniknęła...Za jakiś czas znowu założy ten sam temat pod nowym nickiem...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×