Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NERWICA A KOSCIOL POMOZCIE

Polecane posty

Gość gość

Pierwszy silny atak nerwicy dostalam w kosciele, lęk przed zaslabnieciem itp. Przestraszylam sie okropnie wtedy. Wkrecilam sobie ze moze mnie cos opetalo to bylo w marcu od tamtej pory nie chodze do kosciola bo sie boje ze cos sie wydarzy ze zaczne wariowac czy cos. Nie boje sie wejsc do pustego kosciola ani wody swieconej. Tylko ludzi..tlumu..i tego samego faktu ze tam trzeba zachowac powage i spokoj. Biore leki duzo mi daly bo napadow nie mam ani kolatan serca. Za niedlugo mamy odpust pasowaloby zebym poszla wkoncu do spowiedzi i zaczela chodzic bo przeciez wierze i kocham Boga..ale podobno ma byc u nas ksiadz egzorcysta i bedzie ,,oczyszczac'' ludzi i ja znow maM lęk przed lękiem ze co bedzie jak sie okarze ze mam w sobie te zle duchy i zaczne klac albo wariowac w kosciele. Wiem ze to glupie ale cholernie sie boje a jednoczesnie chcialabym pojsc do tego kosciola bo zle mi z tym ze niechodze;( bardzo prosze pomozcie mi..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woda sw dla demonów jest jak ogien czyli to oznaka ze cos z psychika cos nie tak aspołeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nerwicę na tle religijnym. Przede wszystkim idź do psychiatry i psychologa. I ignoruj swoje ataki paniki. Nie możesz być opętana, jeżeli mówisz, że jesteś wierząca i kochasz Boga. Ja mam obraźliwe myśli przeciwko Bogu, Matce Boskiej, i praktycznie wszystkiemu związanemu z religią. Nasilają mi się w kościele i podczas modlitwy, ale nie przejmuję się nimi, bo wiem, że to tylko choroba, ale też obawiałam się, czy to nie opętanie. Nie unikaj chodzenia do kościoła, bo wtedy nerwica z Tobą wygra. Wybieraj odpowiednie dla siebie godziny mszy. Ja na przykład nie mogę chodzić wieczorem, bo wtedy mam większe prawdopodobieństwo ataku paniki. Na nerwicę każdego pochodzenia istnieje jeden najlepszy sposób-pokazanie jej kto tu rządzi i ignorowanie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam nerwicę i dostawałam ataku paniki w kościele, ale myślę, że to jest raczej związane właśnie z tłumem ludzi, a nie z samym kościołem. Idź na mszę, gdzie jest mało ludzi, rano, albo wieczorem i usiądź blisko wyjścia, aby w razie czego wyjść na świeże powietrze. Mi to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie zaczniesz kląć ani wariować, to tylko takie obawy. Ja np. mam silny lęk przed omdleniem, ale jeszcze ani razu w życiu nie zemdlałam, choć nie raz byłam blada jak ściana, miałam miękkie nogi i byłam mokra od potu podczas ataku, np. w autobusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żadnych leków nie biorę, sama próbuję nad tym zapanować i unikać pewnych sytuacji, np. zatłoczonych autobusów, dużych skupisk ludzi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym ci pomóc? Działanie kościoła polega na tym by wzbudzić poczucie, po prostu nie potrafisz tego udźwignąć i tylko psychiatra cię pomoże, to znaczy fachowiec, bo dobry Bóg zrobił co mógł, ten potrzeba fachowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczucie winy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×