Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 28latek Warszawiak

Emigracja zarobkowa a małżeństwo

Polecane posty

Gość 28latek Warszawiak

Czy warto wyjeżdzać do Anglii, Niemiec czy Norwegii aby więcej zarabiać, spłacając kredyt, zarobić na ślub zostawiając przyszłą żonę w Poksce? Czy Wy Kobiety jesteście w takiej sytuacji, jak znosicie rozłąkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy,jak solidne laczy Was uczucie.Jestem zona zolnierza,wiec przezylam rozlaki dluuuugie,ale kocham i jestem kochana,wiec po co mialabym szukac wrazen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie ma sensu, jeśli potem chcesz wrócić do Polski i nie mieć tu pracy. Myślę, że rozsądniej jest od razu tam się z żoną zaczepić i tam spłacać kredyt za mieszkanie. Albo np. pracować za granicą pół roku a wracać na drugie pół do żony - coś takiego byłabym w stanie wytrzymać, ale bez większych złudzeń, że kiedyś wrócisz na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28latek Warszawiak
Ale czy rozlaka jednak nie niszczy wiezi? Wiem.jest skype, mozna wizualnie miec kontakt ale jednak to juz cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze niszczy,bo przeciez nie bedzie sie na codzien,nie bedzie bliskosci.Nie oszukujmy sie,jeszcze nikomu to na dobre nie wyszlo,z malymi wyjatkami oczywiscie.Zacznie flirtowac,zakladac konta na portalach,a potem juz z gorki,zreszta faceci tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam wiem z bliskiego otoczenia ze to się konczy rozwodami, zdradami..ludzie się odzwyczajają od siebie, na początku się bardzo tęskni, a potem coraz rzadziej się dzwoni, rzadziej przyjezdza, ma się swoje zycie, innych znajomych, albo emigracja wspolna albo żadna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wspominam bardzo dobrze okres rozłąki. u nas było tak, ze byliśmy 3 miesiące razem i na 3 miesiące moj chłopak wyjeżdzał. kazdy z nas mial troche luzu, mogl sie poswiecic przyjaciolom pasji, troche odpoczac i zdazyc zatesknic. potem jak juz przyjezdzal to 3 miesiace sie nie moglismy od siebie oderwac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa 3mce odpoczynku...kazdy robil swoje a potem wracal do siebie jak nigdy nic.Powiem tak,chcesz miec normalny zwiazek,to stary zabieraj babe ze soba,bo inaczej poroze ci wyrosnie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety rzadko przy takich dłuższych rozlakach w związkach jest tak jak dawniej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierzesz ją ze sobą albo szukasz pracy w PL, inaczej znajdzie się jakiś pocieszyciel albo pocieszycielka w Twoim wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28latek Warszawiak
To mam ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony poszukuje tu roboty aby wiecej zarobic ale stawki zagranica sa nieporownywalnie wyzsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki problem zabrac kobiete ze soba?Chyba ze pracuje,to......nie wroze nic dobrego z takich rozlak.predzej czy pozniej ktoremus z was sie zacznie nudzic,ty jesli bedziesz zap***alal,to mozliwe,ze czasu nie bedzie na glupoty,ale ona...hmmm.Chociaz z drugiej strony nie potrzeba wyjezdzac,zeby boki walic jak to sie mowi,bo mozna to robic na miejscu.Sami zdecydujcie,pogadajcie,jak ona to widzi.Ja tylko powiem tak,ze dla mnie zwiazek z rozlaka nie ma racji bytu,mam kilkunastu znajomych,ktorym sie zwiazek posypal,wlasnie przez odleglosc...coz,cos kosztem czegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28latek Warszawiak
Zawsze myslalem, ze zwiazek zbudowany na solidnych fundamentach przetrwa nawet dlugie rozlaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cadret
są wyższe i dodatkowo standard życia masz większy - gdyby nie to że jestem marynarzem to wyjechałbym ze swoją żoną za granicę, u nas nie masz perspektyw poza tym chodzi też o dzieci, by im zapewnić lepszy start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak myslalam....ale szybko sie zorientowalam,ze to tylko slowa,w dodatku puste.Moj zaczal wyjezdzac,wiadomo,zeby byt poprawic,martwil sie o mnie...a tymczasem...coz,sam sie dobrze bawil,szczegolnie wieczorami.Ale ja sprytna podobno jestem,i pewnego dnia zrobilam niespodzianke mezusiowi,nie spodziewal sie,bo w najlepsze sobie popijal z kumplami w wynajmowanym pokoju,z panienkami obok...malo zawalu nie dostal,od razu wytrzezwial,a laska w biegu gacie zakladala.Coz.....zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O masz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×