Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antykomunista

Dlaczego Polska po 1989 roku nie upomniała się o Wilno i Lwów

Polecane posty

Gość Antykomunista

To polskie miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Ale zmuszono nas do ich podpisania, bo ZSRR obsadził władzę we wczesnym PRL swoimi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gówno mnie to obchodzi s********j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy już ich nie odzyskamy, zapomnijcie tak rozstrzygnięto za nas po wojnie a my jesteśmy zbyt słabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że nasza wschodnia granica jest ustalona w traktacie granicznym z ZSRR, którego Litwa i Ukraina w tym zakresie są sukcesorami. Granice te ustalono ostatecznie w Poczdamie, są uznane przez wszystkie kraje na świecie. Nie warto chyba wracać do przeszłości. Cieszmy się, że mamy Wrocław, o który nota bene może powinny się upomnieć Niemcy? Wszak to miasto było bardziej niemieckie niż Lwów polski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, twierdzę - jako nomen omen też antykomunista - że najważniejszą wartością w obrocie międzynarodowym jest pokój i współpraca. Domaganie się zwrotu dawnych miast w imię patriotyzmu (???) byłoby zbrodnią, również przeciw własnej Ojczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,ateusz popieram! a Macka nie sluchaj, on pochodzi z Wilna i mu sie wydaje, ze kazdy tam chce nalezec do Polski :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Do Polski też powinien należeć Królewiec (Kaliningrad), który Stalin nam ukradł, a był nasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, gdybyś przeżył wojnę (zwłaszcza współczesną ) zmieniłbyś zdanie o hierarchii wartości. Tak podejrzewam, choć mogę się mylić. Honorem i racją stanu (i to raczej źle pojętą) nie zapewnisz bezpiecznego i szczęśliwego życia :) A to jest nasz główny cel. Pokój za wszelką cenę, tyle powiem :) A o naszej historii pamiętajmy, ale nie zakłócajmy pokoju między narodami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
W sensie miał być nasz po II wojnie światowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy dokładnie Królewiec był nasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Mateusz, gdyby Niemcom odbiło i stwierdzili, że mamy oddać Szczecin i Wrocław, to w imię pokoju należałoby im to oddać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fajnie, tylko ja mieszkam we Wrocławiu, mam 20 lat i jakoś nie wyobrażam sobie, że Niemcy nam go teraz odbierają, bo kiedyś był ich :O Teraz o Lwowie i Wilnie możemy już zapomnieć, tak samo jak Niemcy o Wrocławiu, Szczecinie, Olsztynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Kiedy Sikorski nie uzgadniał granicy wschodniej ze Stalinem powszechnie było wiadomym, że Prusy Wschodnie trafią do Polski w razie wygranej wojny, bo formalnie Niemcy przez nie wywołali II wojnę światową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby Niemcom odbiło... tak jak Tobie, bo żądasz niemal dokładnie tego samego. Nie, nie należałoby im tego oddawać. Tak jak Litwa nie powinna nam oddawać, gdyby nam coś "odbiło". A co do wychowania - może czas przemyśleć, czy było takie idealne. Mnie wychowano na patriotyzmie i religii - religii, która mówi o pokoju, a nie walkach o sentymenty. Daj nam wieść życie ciche i spokojne, jak modlimy się w każdy Wielki Piątek. To jest moja wartość. Wypływająca z religii, więc czegoś więcej niż patriotyzm :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, Pan Bóg kiedyś nas rozliczy, i wtedy się dowiemy, czy bardziej ceni On pokój czy rację stanu jednego z dwustu państw... :) I zobaczymy, czy relatywizmem jest dbanie o dobro wszystkich ludzi obojętnie jakiej narodowości, czy przedkładanie "racji stanu" jednego z wielu państw na świecie nad Ewangelię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 20-30 lat to te Wilna i Lwowy mogą być już przykryte opadem radioaktywnym, jak tacy jak wy się zajmą dyplomacją, więc dwa razy pomyślcie zanim zaczniecie coś głosić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokój=szczęście, wojna=nieszczęście. Czy Ty w ogóle znasz Katechizm Kościoła Katolickiego i warunki dopuszczalności wojny, jakie się tam znajdują? Przeczytaj, zanim zarzucisz mi relatywizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
W obwodzie grodzieńskim na Białorusi Polacy stanowią 25% mieszkańców, a 50% wszystkim są to katolicy. Obszary wokół Wilna są w 60% polskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tylko wojną odzyskasz te miasta... Zresztą zastosuj odpowiednio (nie wprost) te zasady do "agresywnej dyplomacji", którą chcesz prowadzić... Co do interesów - słucham, co nam da odzyskanie Wilna i Lwowa? I dołącz potem do tego bilansu straty, jakie spowoduje naruszenie status quo w Europie. Pokój w Europie mamy tylko dzięki temu, że tacy jak Ty, nigdy nie dochodzą do władzy. I całe szczęście. A co byśmy o Wielkiej Trójce nie myśleli, to wybacz ale Polska w swoich obecnych granicach ma o wiele lepszy potencjał gospodarczy i geopolityczny. Plus pokój, że nie zajmujemy ziem, w których etnicznie Polacy stanowią mniejszość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Mówię o tym, że po 1989 roku była szansa na to, bo ZSRR chciał zrobić wręcz jakąś polską republikę czy autonomię, żeby dokopać Litwinom i Białorusiom za to, że chcieli opuścić ZSRR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nie ma o czym gadać, traktaty graniczne zgodnie z prawem międzynarodowym są nienaruszalne i akurat w takich sytuacjach ONZ zadziała błyskawicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Między Grodnem przy granicy przez Wilno aż do Dyneburga na Łotwie był zwarty pas, gdzie mieszkała ludność polska i stanowiła większość, a jakoś nam to odebrano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - "żeby dokopać". Za co Ty tak Litwinów nienawidzisz? :) A no i dziwnym milczeniem pominąłeś, to że jesteśmy razem z Litwą w przymierzu wojskowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Do dzisiaj Polacy stanowią 15% mieszkańców Dyneburga na Łotwie (drugie miasto tego kraju) i jest tam ich tyle co Łotyszy (też jakieś 15%).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znów potwierdzasz moją tezę - że traktaty graniczne zmienia się tylko przez wojnę. Naprawdę chcesz tego? :) Gwarantuję Ci, że nikt na świecie się za nami nie wstawi, za to za Litwą cała Rada Bezpieczeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Alternatywna historia. ZSRR tuż przed upadkiem tworzy Polską Republikę Radziecką ze stolicą w Wilnie i ciągnącą się od Grodna do Wilna i gdzie Polacy stanowią większość. Co stałoby się z tą republiką po upadku? Prawdziwy mąż stanu włączyłby to do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykomunista
Mateusz1989r, ja wiem doskonale o tym, że w obecnej sytuacji to byłaby zbrodnia i bezsens, gdybyśmy chcieli wywołać wojnę dla odzyskania Kresów Wschodnich. Jednak pytam o to, czy w 1989 roku była szansa na częściową naprawę tego, co zrobił Bierut i komuniści, którzy "żądali włączenia Kresów do ZSRR".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×