Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fifarafąą

Moja dziewczyna nie chce iść na studia

Polecane posty

Gość fifarafąą

Cześć, otóż sprawa wygląda tak: moja dziewczyna i ja mamy po 19 lat, jesteśmy ze soba od roku, super nam sie układa, teraz szukamy pracy aby zamieszkać razem ze sobą. ja dostalem sie na dziennie studia o których marzyłem, a moja dziewczyna.... nie chce iść na studia wcale! na poczatku wmawiała mi, że zapisze sie we wrześniu na zaoczne, ale teraz wiem, że to było klamstwo. papiery złożyła na dzienne w lipcu i dostala sie tam gdzie chciala, ale zrezygnowała. argumentuje to tym, że chce sie skupić na pracy, ze ma dość nauki, ze studia nic w zyciu nie daja. ja uwazam, że moze nie daja gwarancji super pracy, ale rozwijaja, pokazuja nowe horyzonty czy dziedziny, czlowiek jest bardziej oczytany...kocham swoja dziewczyne i chcialbym dla niej jak najlepiej, zebysmy oboje mieli fajne zycie. ona mowi ze decyzji nigdy nie zmieni.mowilem jej, ze ciezko bedzie sie jej dostac do lepszej pracy bez chociuazby licencjata, na to ona ze wtedy wyjedzie za granice. mowie jej ze nie zna dobrze angielskiego, ona na to ze nie trzeba znac:/ eh.... prosze, podajcie mi jakies argumenty, jak mam ja przekonac, zeby nie marnowala sobie zycia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz cayenne
no ale chyba nie musi? konczyc jednej z uczelni RZECZY NIKOMU NIEPRZYDATNYCH po to by poszerzyc sobie horyzonty o znajomosc rozpuszczonych gowniarzy i panienek z pretensjami do calego swiata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifarafąą
boje sie, ze za 5-10 lat nawet do supermarketu beda chcieli wyzsze wyksztalcenie:/ martwie sie o nia. studia dzisiaj to troche mus moim zdaniem, a ona to olewa. mowi ze moze pracowac w sklepie z ubraniami cale zycie. ok, jesli tak woli, nic mi do tego, ale wiem, ze bedzie nieszczesliwa, bo np uwielbia wydawac duzo kasy, poki co rodzice jej daja sowite kieszonkowe, ale jak zamieszkamy razem to sie to skonczy wtedy bolesnie odczuje brak pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz cayenne
sadzisz ze tylko studia daja mozliwosc zarobienia pieniedzy? nie, nie tylko mozna sprzedawac wyroby szydelkowe na allegro i miec z tego o wiele wiecej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja dziewczyna to jakiś pustak i nie odpowiedzialna. Nie chodzi mi ze nie chce isc na studia ale żadnych ambicji nie ma zainteresować, chce sie zadowalać byle czym i min. Zaraz wpakuje cie w dziecko i będziesz zapieprzam na ich utrymanie i nie dasz rady bedac na dziennych studiach wiec zrezygnujesz z swoich wymarzonych studiow. Ot taki scenariusz jest prawie pewny. Przemyśl sobie ten związek bo szkoda cie, widać ze poukladany jests

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifarafąą
ok, tylko ze moja dziewczyna nie ma zadnego pomyslu na siebie poki co... ona miesiecznie dostaje kolo 2000 zl od rodzicow na kieszonkowe. mieszka u nich oczywiscie. rodzice jej powiezieli ze jak sie wyprowdzi to nie bedzie nic dostawac, bo wyprowadzka oznacza doroslosc i odpowiadanie za siebie. ona w to nie wierzy i mysli ze beda ja dalej utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifarafąą
nie no dziecka nie chcemy ani ja ani ona, bez przesady. tylko ze ja nie chce wyjezdzac za granice nigdzie...chce skonczyc studia. uwaza, ze w Polsce mozna cos osiagnac, ale trzeba cos sie napracowac, dac z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby było śmieszniej to nie chcą nawet do supermarketu czasami brać ludzi z magistrem, bo wiedzą że więcej z takimi osobami problemów niż pożytku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz cayenne
co to znaczy zadowalac byle czym? zadowala byle czym sie ktos kto lyka kase od starych robiac cos co nie sprawia mu ani przyjemnosci ani nie ma takiej potrzeby... to jest zadowalanie sie byle czym tym byle czym moze byc takze w tym wypadku wyzsze wyksztalcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie iść na żadne studia niż iść na byle jakie byle tylko mieć papierek. To jest marnowanie kilku lat życia, już lepiej iść do pracy i zdobywać doświadczenie. Po co nam kolejna masa magistrów socjologii, kulturoznawstwa, politologii, europeistyki i innych równie bzdurnych kierunków. Może ze 2% wszystkich absolwentów takich kierunków poszło tam z pasji, reszta poszła "bo nie wypada nie iść na studia, a na nic lepszego się nie dostali". I po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie samo zdanie jak autor. Studia, żaden kierunek, nie dadzą Ci gwarancji pracy po ich ukończeniu. Ale możesz studiować, to, co Cię interesuje. Poszerzyć swoje horyzonty, dowiedzieć się wielu rzeczy. Z wyższym wykształceniem możesz aplikować do różnych przedsiębiorstw, biur, etc... (w zależności jakie studia ukończyłeś) nie oszukujmy się, ze średnim wykształceniem możesz pracować tylko fizycznie (chyba, że masz rodziców lub wujostwo z firmą). Lubię ludzi, którzy studiują dla siebie i towarzyszy temu pasja. A Ci, którzy twierdzą, że "studia są niepotrzebne" zapewne są po zawodówkach lub ukończyli jakiś kierunek i nie mają żadnych pomysłów na siebie. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem mężczyzn. Oni, ze średnim wykształceniem, posiadając fach w ręku mogą dostać dobrą pracę. Ale kobiety? Ze średnim wykształceniem możesz iść do restauracji jako kelnerka... Z wyższym też, ale to wyższe przynajmniej daje Ci możliwość aplikowania na wyższe stanowiska... Gdy zaniesiesz swoje CV do np. działu marketingu i zobaczą, że masz tylko liceum lub technikum to odrzucą od razu Twój życiorys. Chyba, że jesteś fryzjerką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JWP Hrabia Ponimirski
Studia w obecnym wydaniu to autentyczna strata czasu. Jak ktoś ma smykałkę do interesów, to działać i zarabiać. No chyba, że mamuśka za sponsoruje te kilka lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe za co rozkręcisz ten interes... Weź się zastanów zanim coś napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra bo ja juz dawno jestem po "poszerzaniu horyzontów" jak to nie są studia inżynierskie, medyczne czy inne, które sa wymagane w danym zawodzie, to studia są do niczego nie potrzebne :) Oczytanym mozna być i bez studiów oraz poszerzać horyzonty, wiem co mówię, na studiach rzadkoscią były osoby, które czytały książki, czy reprezentowały soba wyższą kulturę ;P co nawyżej w piciu ;) Żebyś sie nie zdziwił jak dziewczyna pójdzie do sklepu i po dwóch latach zostanie kierownikiem, bo tak bez studiów mozna sie rozwijać, zdobywac dośiwadczenie, szkolić się itp. Może zrozumiecie to dopiero wtedy jak po 3, czy gorzej po 5 latach wejdziecie na rynek pracy, jedynie z drobnym doswiadczeniem w postaci praktyk, czy staży. Pracodawcy oczekują czegoś innego :), tym bardziej, że papier wyższej uczelni jest mało wart, skoro tyle ludzi go ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś ma biednych rodziców, to chociaż byś się za przeproszeniem zesrał to nic nie zrobisz. Zostają studia i dodatkowa praca, gdzie pomału ktoś gdzieś Cię wkręci. Oczywiście pod warunkiem, że będziesz miał te studia. Nie wmawiajcie mi, że bez studiów siedzicie na kierowniczych stanowiskach (chyba, że dotyczy to ludzi, którzy osiągnęli te stanowiska wiele lat temu). Wszędzie wymagają wyższego wykształcenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, to zależy od człowieka, czy chce się kształcić czy nie. W moim przypadku mam potrzebę ukończenia studiów. Wewnętrzną potrzebę, chcę mieć ukończone studia dla siebie. A Ci, którzy je ukończyli i marudzą no to trudno. Było nie studiować tylko zapieprzać do Biedronki. Bye!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haadia dobrze mowi. Dziewczyna nie ma ambicji, mysli ze wszystko bedzie miala zapewnione tak jak zawsze, za granica bez jezyka rady nie da... straszny z niej dzieciuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś nie lubił swoich studiów to zawsze będzie na nie psioczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam wielu ludzi, którzy twierdzili, że studia im niepotrzebne. A teraz siedzą na tyłkach i nic nie robią. Ani studiów, ani pracy... Całe dnie w domach, a przecież ten czas mogli poświęcić na studiowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez studiów możecie robić karierę w sklepach lub firmach swoich rodziców. Wszędzie wymagają wykształcenia wyższego. Tak jak napisałam wcześniej, ja robię studia dla siebie. Jak masz ambicję to się rozwijasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz malo ambitna dziewczyne. Mam nadzieje, ze jestes przygotowany na to, ze w przyszlosci nie bedzie chciala pracowac, a juz w ogole wtedy jak pojawia sie dzieci? Ucz sie ucz, bo czeka cie utrzymanie malego pasozycika:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam takie same zdanie jak haadia. jak nie masz studiow to nie przyjmią cie do szpitala czy nawet do biura. Mam 30 lat i załuję, że nie poszłam na studia. Miałam oferte pracy w firmie mojej kolezanki ojca. Od razu mi powiedzial ze gdybym miala chociaz wyzsze wyksztalcenie (jakiekolwiek) to by mnie przyjal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haadia, wszystko fajnie, jak ktoś idzie na studia z pasji. Wtedy to ma sens i może przynieść jakieś profity. Ale jak ktoś idzie na byle co, byle studiować to to się mija z celem. Kiedyś tytuł mgr coś znaczył, obecnie każdy debil, z 30% na podstawowej maturze może zostać magistrem. Mam przyjaciółkę na polonistyce, poszła tam z pasji, ale sama mówi, że większość jej znajomych studiuje to, bo się nie dostała na coś innego, a głupio nie studiować. Co to daje, takie studiowanie "bo nie wypada nie studiować?" Większość studiów teraz jest nic nie warta. Inna kwestia, że dziewczyna autora jest skrzywdzona przez rodziców. Gdyby mi ktoś dawał 2000 tys miesięcznie bez niczego, też nic by mi się nie chciało. To już wina rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że nie wszyscy nadają się na studia. Polonistyka jest ciężka i ciężko się tam utrzymać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie dlatego, ze kazdy debil moze w dzisiejszych czasach miec dyplom magistra, to osoby bez studiow sa z gory skreslone. Poza tym taki "debil" musial sie jednak wysilic, aby skonczyc te studia, zaliczyc kilkadziesiat egzaminow, napisac prace. To tez sie liczy, dlatego wlasnie ktos ze srednim nie ma szans na dobra prace, szczegolnie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to ambitne pójść na byle jakie studia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne, że robi to co ją interesuje :) Ja osobiście polecam wejść na http://study4u.eu , też nie byłam przekonana do pójścia na studia, ale poszukałam i znalazłam kierunek, który mnie zainteresował! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice przestaną jej dawać kieszonkowe to ty zaczniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×