Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wygladalo wasze dziecinstwo kontakt z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

opowiadajcie o swoim dziecinstwie. Czy mieliscie udane, mieliscie kochajacych troskliwych rodzicow, czy byli surowi itp Czy moze wrecz przeciwnie, jak sie to odbilo na waszej psychice. Myslicie ze kontakt z rodzicami ma wplyw na wasz charakter i psychike ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice byli slabi, juz od dziecka potrafilam ich ustawici manipulowac nimi tak, jak chcialam. psycholog w koncu orzekl u mnie osobowosc psychopatyczna ale jakie to ma w sumie znaczenie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat chyba założył jakis studenciak psychologii i robi badania do pracy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dzieciństwa pamiętam jak z siostrą stroiłam choinkę i zamiast pięknego czubka dałyśmy puszkę po piwie ojca. Kontaktu z rodzicami nie miałam bo ani oni nie interesowali się mną ani ja nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi wrecz przeciwnie, nie byli slabi, nie dalo siez nimi normalnie porizmawiac bo.od razu klotnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie do nich zal o to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentolowaa
Matka wiecznie myla podloge a ojciec byl w wojsku. hahhaa takie mam wspomnienia z dziecinstwa. aha i zawsze byla wkurzona na mnie i na wszystko, musialam placzem wymuszac na niej zeby mnie przytulila, ale podloga byla wazniejsza;) a ojciec w wojsku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie rodzice nigdy w zyciu nie przytulili, chybs ze jak bylam bardzo mala i tego nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie piję sobie lecha
Moje dzieciństwo to garstka dobrych wspomnień, wydarzeń, takie perełki, które zapamiętam do końca życia. Naprawdę bywałam szczęśliwa choć szybko przestałam być dzieckiem. Nigdy nie mogłam być małą dziewczynką, musiałam matkować własnej matce bo ona nigdy sobie nie radziła. Ojca nie miałam. Mama go zostawiła bo pił i bił a później przestał się mną interesować. Żyliśmy w biedzie, głodzie i zimnie. Mama sprowadzała różnych znajomych, chciała odżyć po swoim małżeństwie a mnie i brata w tym wszystkim nie widziała. Przeszkadzaliśmy jej. Zawsze czułam się niechciana, niepotrzebna, niesłuchana, taka niczyja. I samotna. Od zawsze marzyłam o tym, żeby mieć tatę. Mam dziś 25 lat i wciąż o tym marzę choć to nierealne. Nikt i nic nie odda mi tamtych lat, nie wynagrodzi tej pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie piję sobie lecha
Mnie mama przytuliła tylko raz. I pewnie dlatego tak dobrze pamiętam ten dzień bo nigdy więcej nie miało to miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentolowaa
W sumie dopiero zobaczyla ze ma dzieci jak ja ojciec zdradzil.(mialam nascie lat) Przedtem tylko on byl najwazniejszy, co niedziele musialam zrec jakies glupie zeberka ktorych nienawidzilam, ale to bylo dla taty. Wszystko robila pod niego. Jak ja zdradzil przestala jesc byla cieniem czlowieka, pomoglam jej. Robilam jej obiady i kolacje, podtrzymywalam na duchu. Wtedy powiedziala "nie wiedzialam ze mam taka kochana corke". Pozbierla sie. Stala sie wrecz nadopiekuncza...czego nie zaznalam w dziecinstwie mialam w nastoletnim zyciu. Czasem bylo to nawet meczace. Chcialam duzo napisac, ale mi sie nie chce ahaha W kazdym razie trwa przy ojcu, ktory o czasu do czasu skacze w bok i jak jest z nia jest dla mnie obca, pogardliwa, ironiczna, ale jak jest zle to szuka wsparcia, potrafi codziennie wyslac smsa " napisz mi cos" "podnies mnie na duchu""jestes moja kochana coreczka" ale jak jest dobrze to i z miesiac sie nie odezwie. A ojciec jaki byl taki byl, nigdy mi tego nie powiedzial ale wiem ze mnie kocha, sorry raz mi to powiedzial i powiedzial to szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam późnym dzieckiem,mam starsze rodzeństwo,mama nigdy mi nie okazywała uczuć,za to byłam córeczką tatusia,tata nie żyje już 10 lat i bardzo za nim tęsknię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 1
ja miałam tylko mamę, ojciec nas porzucił. Przez ten fakt mam problem ze znalezieniem normalnego faceta i zaufaniem do ludzi. Do badan się nada?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Moi rodzice byli niesamowicie zakochani we mnie (do dziś im to zostało). Pamiętam wiele miłych sytuacji - kiedy wybierałam sobie ubrania, moje przepiękne sukienki, kiedy zażądałam rubinowych kolczyków i je dostałam (do dziś je przechowuję), kiedy bawiliśmy się na plaży, na huśtawkach, kiedy sadzano mnie w siodło i jeździłam konno (nie sama), kiedy dostała swoją szafę na swoje piękne ubrania, kiedy podkradałam mamie cienie do oczu, kiedy czytałam co się dało z gazet, a rodzice byli zadowoleni, kiedy mi ciągle robili zdjęcia i nagrywali moje 'wykłady'. Było tak miło. Potem stałam się nastolatka, co chciałam to miałam, czego pragnęłam to dostawałam. Dziś jestem im wdzięczna z beztroskę i możliwość rozwoju. Wszystko co mam zawdzięczam im. Podobno byłam tak grzeczna i spokojna, że mamie koleżanki zazdrościły takiego dziecka. Pamiętam,że nie nienawidziłam smoczków i dzieciom je wyrzucałam, heh. Byłam taka malutka, że papa mnie w 1 dłoni trzymał. Oj wiele mam wspomnień i pamiątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Moi dziadkowie mieli chyba większego świra. Pozwalano mi na tyle, że aż nie chce o tym mówić. Dzięki nim jestem kim jestem, robię co lubię, o nic się nie martwię, a przede wszystkim mam co posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie miał porządnie spieprzonego dzieciństwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz historię jak z horroru, to poszukaj na filmwebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak dla mnie te opisane sa przykre.. az chciALAM spytac czy nikt nie mial normalnego dziecinstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ktoś miał i nawet napisał o tym co nie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam hmm chyba dobry kontakt z rodzicami mama była dla mnie przyjaciółką zawsze razem tata ? alkoholik , d****arz był okropny dla mojej mamy prawie codziennie ja mocno bił :( ja na to patrzyłam broniłam mamę prosiłam tata nie bij mamy ją to boli uderz mnie to tata mnie głaskał po głowie i mówił Ciebie nie uderzę byłam ukochana córeczka tatusia mówił na mnie mój dynio zabierał mnie na wakacje 2 razy w roku ... nie pamiętam prawie nic z nich nie wiem czemu :( nic sobie nie mogę przypomnieć na pewno nie było fajnie .. skoro mama nigdy nie mogła wyjechać :(( ale mi smutno miałam koszmarne dzieciństwo gdzie było pełno alkoholu i przemocy :(( wygarnęłam to ojcu potem się zbuntowałm nic i nikt dla mnie nie istniał przy każdej głupocie wytykałam mojej mamie dlaczego musiałam na to wszystko patrzeć wszystko wiedzieć ? dlaczego teraz jestem zimna nie wierze w miłość choć jej pragnę boję się facetów jednocześnie ich pragnę chcę im wysługiwać a z drugiej strony czuję do nich pogardę ... mam faceta mam dziecko jestem tak samo nieszczęśliwa jak moja mama kiedyś . Uderzył mnie już 2 razy raz pijany 3 miechy znowu mam to sama co mama .. nie chce byc sama z dzieckiem bez pomocy ona tak miała dlatego trwała przy ojcu ja mam to samo .. .cholernie to boli ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mowia,ze teraz sie kobietom w glowach poprzewracalo,bo nie chca dzieci.kiedys trzeba bylo robic i juz bo tak wypadalo.skutki widac w postach ile tu niechcianych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis,po latach jestem przyjaciolka swojej mamy.Pijemy kawe przez tel rankami a z tata uciekamy sobie do baru na "randki tatusiowo-coreczkowe" mama m ie nauczyla szanowac siebie i wlasne zdanie.Typu, kobieta ma prawo byc zmeczona,obiad nie musi byc z2 dan a odkurzac moze maz. Tata pokazal jak kochac gory a w szczegolnosci Pieniny.Potrafilam wybrac wakacje z tata niz z przyjaciolmi. Moi rodzice to taki zwiazek,ktory chce praktykowac z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×