GDZIE SIĘ PODZIAŁ TEMAT O OSTRYM SEKSIE Z NIE MĘŻEM ja się pytam

co to ma być, kasowanie tematów?! już 3 raz w ciągu dwóch dni znika temat. o co chodzi ktoś mi powie? Greg31 może? :)

???

w******i go tam gdzie i ty powinnaś się znaleść

czyli dokąd?

wlasnie,gdzie podzial sie moj temat??? dlaczeo redakcji temat nie odpowiadal? co to woole ma byc!!

w innych działach to samo... nie czaję. tamte tematu były np. o tym, co nas denerwuje w facetach, ubawiłyśmy się z dziewczynami po pachy - i zniknął. pojawia się BŁĄD 404. bez komentarza ;/

mam nadzieję, że zdążyłaś przeczytać moją wypowiedź :) dziecko się budzi, trza iść na spacer... ale później tu zajrzę :) ciekawa jestem jak długo jesteś z mężem? i czy kiedyś zdarzyło Ci się już coś przygodnego na boku...

ok,to od poczatku..! @iza bodajze Twoja odpowiedz wydala mie sie najbardziej bliska,bo czuje dokladnie to samo i milo,ze nie jestem z tym sama..:) z mezem sex mam swietny i nie narzekam na Jego "to cos",ale sęk w tym,ze przestal mnie podniecac.. przestalo mnie bawic np.uszczypniecie za tyłek lub zlapanie za niego,wrecz przeciwnie strasznie mmnie to wkurza!Natomiast fantazje teo typu posiadam coarz czesciej ale z innymi mezczyznami., np siedzac w pracy (pracuje we wlasnym sklepie) wyobrazam sobie,jak mnie ktos bierze na ladzie.. nie wiem czy to jest jakies core,czy cos ze mna jest nie tak,ale milo uslyszec,ze ktos ma podobnie... @Greg czy ty zdradziles swoja zone/partnerke?

gdybym poznal odpowiednia kobiete to napewno bym sie nie oparl

no, a ja pisałam, że mam tak samo. mąż fajny - jako partner, jako kumpel, ale coś szwankuje od jakiegoś czasu... w seksie. chyba nuda? brak ognia. jak sikanie czy jedzenie, byle zaspokoić potrzebę i już.

@bydoszczanka niestety nie zdazylam przeczytac to co napisalas :( bardzo prosze o repeat :) jesli codzi o Twoje pytanie,to z mezem jestem 6 lat po slubie :) fantazje o sexie,dzikim,ostrym miewam juz od dluzszego czasu,z mezem to nie jest to,co bylo kiedys,jak mowilam nie narzekam ale wtargnela rutyna,nawet nie mam ochoty mowic,tlumaczyc mu na co w tej chwili mam chrapke,bo i tak wiem,ze bedzie jak zawsze :(

dokladnie tak jak piszesz i lepiej bym tego nie ujal...

Bóg was opuścił ? We łbie macie sam styropian ? Załóżcie sobie z góry problematyczny temat coś na wzór głodu na świecie czy polskim długu publicznym, dewagujcie na poziomie. Ale nie, "wy" wolicie pokazać na publicznym forum jakie to z was zera moralne: "jestem mężatką ale chcę się k***ić, przysięga gówno mnie obchodzi". Masz ochotę na innego/inną - pogadaj z połówką i rób to za jego zgodą ALE do hu.ja wybrałaś sobie takiego męża to teraz trwaj przy nim ... co za bezsens, nie wiem jak nisko możecie jeszcze upaść :( niewiele wam zostało

głupie to kafe. pisałam o tym, że ostatnio nawet w miejscu publicznym - czuję na sobie wzrok jakiegoś faceta, wisi coś w powietrzu, jeśli jest w moim typie to męczy mnie wyobrażenie o bzykanku z nim... to są momenty, w których jeszcze mniej mam ochotę na małe co nieco z mężem...

@Greg wiec ile jestes po slubie,skoro jeszcze jej nie znazles? pol roku? nie odezwe sie na maila,bo nie widze takieej potrzeby,ccesz pisac,pisz tutaj,w czym problem? i wiesz,ja nie jestem z Bydoszczy,wiec raczej sie nie dogadamy :)

a co to za desperat z 16:04? :D albo ktoś cię w rogi walił i masz uraz, albo z drugiej strony - ty jeszcze nigdy nie waliłeś i ciśnienie ci do łba podeszło :) dorośniesz to zrozumiesz - z czasem, bez pytania i bez pozwolenia, pojawia się COŚ... takiego jak monotonia, pewne sytuacje zmieniają obraz osoby, która jeszcze x lat temu była uosobieniem ideału. Poza tym, natury nie oszukasz... to, że hamuje cię strach lub wiara w przekonania, które nosisz w swojej głowie nie oznacza, że przez całe twoje życie nie najdzie cię grzeszna myśl lub nie odezwą się niezaspokojone potrzeby.

@Greg tez tak masz? ciezkie to i smutne ale prawdziwe niestety.. @bydosz tak,dokladnie to samo mam,jestem kobieta,ktora moze sie podobac facetom i jak na zlosc podobam sie,widze to,slysze i czuje.. wtedy wlasnie piekielne mysli codza po glowie bardziej i intensywniej.. przecodzi mysl o sexie z mezem w sekundzie,tak jak mowisz...

A wyjscie jakie?

a próbowałaś jakoś reanimować ten Wasz seks? ja ostatnio główkuję jak odgrzać namiętność. ale wydaje mi się to żenujące. bo co zrobisz, przebierzesz się? kupisz kilka zabawek, albo odpalisz film xx? no nie wiem. zero reakcji na samą myśl. a kiedyś było tak fajnie, seks gdziekolwiek nas naszła ochota. facet męski bardzo, wciąż jest, ale na co dzień widzę go w setce codziennych sytuacji i też już się zapał studzi :D

16:10 Bliżej już mi do ziemi niż do nieba, swoje przekonania zachowam w obecnym stanie. Przysięga małżeńska zobowiązuje cię do pewnych form postępowań względem męża. Jeśli byłaś do tego stopnia naiwna w dniu ślubu by sądzić że to uczucie, pociąg fizyczny pozostanie do końca waszego małżeństwa, to przykro mi ale powinnaś w tym trwać. Jednak tobie bliżej by załagodzić pragnienie instynktu zwierzęcego aniżeli ludzkich, uczciwych zachowań. Jesteś zdeprawowana do tego stopnia by zdradzić męża twoja sprawa ale to jest forum publiczne i nie specjalnie podoba mi się zaśmiecanie go dnem intelektualnym.

Czyli prosta droga na skok w bok:)

probowalam reanimowac ale nic to nie dalo,doszlam do wniosku,ze nie bede robila nic na siłę,czas pokaze co będzie.. swoimi fantazjami myslę,ze meza nie zdradzam,wiec co mi szkodzi :)

" to przykro mi ale powinnaś w tym trwać." dobrze mamo, będę. a teraz idź na mszę i pomódl się za niewiernych. "ale to jest FORUM PUBLICZNE i nie specjalnie podoba mi się zaśmiecanie go dnem intelektualnym." widzisz, też kiepski z ciebie miszcz intelektu - oksymoron, znasz takie słowo?

Albo mamy wolność słowa i demokrację o równouprawnieniu nie wspominając albo ja czegoś nie kumam jeśli to....publiczne forum:)

no, niby mamy, ale jednak poklęczę dzisiaj trochę na grochu i wyspowiadam się ze swoich grzesznych myśli. a potem ucałuję stopy mojego małżonka, który - ręczę za to oczywiście - nigdy nawet okiem nie rzucił na inną kobietę. straszniejszych rzeczy nie śmiem nawet mu przypisywać. najśmieszniejsze jest to, że te "prawidłowe", jak mawiała moja babcia... najdłużej powinny klęczeć.

dwukrotnie wspomniałam o KLĘCZENIU, mam nadzieję, że nie czuje się gość zniesmaczony? ... ;)

Aj, i koniecznie wyspowiadaj się mężowi za co taka pokuta;)

", dewagujcie na poziomie." zawsze mnie zastanawia... dlaczego ludzie używają słów, których znaczenia nie znają? albo - chcą jakiegoś użyć, ale nie wiedzą jak brzmi poprawnie? :D żeby nie być dnem intelektualnym pewnie?

Bo dewaguje się zapewne inaczej niż dywaguje:) niby nic a jednak różnica:D

no wiadomo, mężowi się wyspowiadać należy. w końcu to pan i władca, po Bogu jedyny ;) co robicie teraz? moje dziecię jednak śpi dalej. pogoda pod psem, w tym mieście są cztery cele do zwiedzenia z małolatami i właśnie się zastanawiam czy wychylać dziś nos z domu :/